Pomysł z rejsem następnego dnia nie
wypalił, gdyż pogada na morzu znacznie się pogorszyła. Mia była niepocieszona,
ale oczywiście jej chrzestni zapewnili jej wiele innych atrakcji, które nie
wymagały opuszczania hotelu. Dwa dni w czasie których nie mogli wychodzić
spędzili na krytym basenie lub po prostu w pokoju bawiąc się wspólnie.
Draco i Hermiona bardzo się do siebie
zbliżyli od pamiętnej wycieczki do ogrodu botanicznego. Szatynka przekonała się
do Malfoya i zrozumiała, że on naprawdę nie jest taki zły jak jej się wydawało.
Starała się go lepiej poznać i musiała przyznać, że dzięki temu podobał jej się
jeszcze bardziej. A właśnie, panna Hermoina Granger w końcu dopuściła do siebie
myśl, że naprawdę podoba jej się Draco Malfoy, ten sam, którego przez tyle lat
myślała, że nienawidzi. Zdawała sobie też sprawę, że i ona nie jest mu
obojętna. Adorował ją na każdym kroku, obsypywał komplementami, był blisko. Nadal
pozostał tym wyniosłym i pewnym siebie arystokratą. Hermiona uświadomiła sobie jednak,
że to wcale jej nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie, pociąga jeszcze bardziej.
W końcu po trzech dniach do Hiszpanii
powróciło słońce. Jako pierwsza wyjątkowo obudziła się Mia i gdy tylko spojrzała
za okno aż pisnęła z zachwytu. Dwójka pozostałych lokatorów mylnie odebrała jej
krzyk i w momencie znaleźli się przy jej łóżku.
- Co się dzieje kochanie?
- Coś cię boli?
- Nic ci nie jest?
Pytali na zmianę, oglądając dziewczynkę ze
wszystkich stron.
- Słońce, wyszło słońce idziemy na statek,
będziemy pływać!
Panna Zabini nie zważając na
zdezorientowane miny chrzestnych natychmiast pobiegła po ubranka, a zaraz potem
do łazienki.
- Diabeł w życiu by się jej nie wyparł.
Zaśmiał się Draco, odprowadzając wzrokiem
brunetkę.
- Taki charakterek mogła odziedziczyć tylko
Blaise.
Oboje podnieśli się z łóżeczka Mii i
stanęli twarzą w twarz, patrząc sobie w oczy. Często tak robili, a w głowie
każdego krążyła ta sama myśl. Draco już od niepamiętnych czasów chciał
zasmakować tych cudownych, malinowych ust, a teraz i Hermiona nie miałaby nic
przeciwko. Nie dane im było jednak długo cieszyć się prywatnością, gdyż po
chwili wróciła Mia.
- Dlaczego wy stoicie?! Nie mamy czasu, ja
chcę iść na statek!
Zbulwersowała się Mia, widząc, że ta dwójka
nic sobie nie robi z tego, że z chwilę mają wyjść.
- Ale to odziedziczyła po Pansy.
Zaśmiała się szatynka, ale posłusznie udała
się do garderoby, a zaraz za nią podążył Smok. Stali przy swoich szafkach,
szukając ubrań, ale co chwilę na siebie zerkając. Blondyn był w samych bokserkach,
co początkowo irytowało pannę Granger, ale teraz baaardzo jej odpowiadało, z
powodu możliwości podziwiania bez wątpienie boskiego ciała mężczyzny. Za to ona
sypiała w cienkiej, satynowej koszulce, która tylko jeszcze bardziej pobudzała
i tak wybujałą wyobraźnie Dracona. Nagle kobieta poczuła czyjeś ręce na swojej
tali. Nie musiała się odwracać, aby wiedzieć, kto jest ich właścicielem.
- Będzie mi brakowało takich widoków w
Anglii.
Wymruczał jej do ucha, przygryzając je
delikatnie, przez co Hermiona musiała stłumić w sobie jęk rozkoszy. Jak to
jest, że ten gad wprowadzał ją w taki stan, po kilku niewinnych pieszczotach?
Panna Granger ze zgrozą musiała przyznać, że wpadła po uszy, a co gorsza nie ma
już drogi powrotne.
- Na pewno znajdzie się jakaś chętna na
wizyty w twojej sypialni.
- Jakoś na inne nie mam ochoty, za to ty
byłabyś tam bardzo mile widziana.
- Nie skorzystam.
Powiedziała zachrypniętym głosem, gdyż
blondyn zaczął całować jej szyję, przygryzając ją co chwilę. Nadal do końca nie
wierzył, że może być tak blisko niej bez narażania się na zabójczy prawy
sierpowy kobiety.
- To się jeszcze okaże.
Szepnął jej do ucha, po czym, ku
niezadowoleniu kobiety odsunął się. Hermiona przez moment dochodziła do siebie,
po czym zawstydzona, że po raz kolejny pozwala sobie na coś takiego szybko
zabrała ubrania i prawie biegiem
udała się do łazienki. Draco miał ochotę się roześmiać, ale ograniczył się do
triumfalnego uśmiechu. Zdawał sobie sprawę, że przestał jej być obojętny i
bardzo mu się to podobało. Jednak przez to coraz mniej nad sobą panował. Pragnął
jej o tak dawna, a teraz była na wyciagnięcie ręki i do tego nie warczała na
niego na każdym kroku, a wręcz przeciwnie.
*****
Zjedli szybkie śniadanie i już po chwili
siedzieli w samochodzie, kierując się do portu. Zaparkowali auto i ruszyli w
stronę jachtów.
- Moja panie, oto nasz.
Draco wskazał na łódź stojącą w końcu
portu. Była niewielka, ale w końcu mieli płynąć tylko w trójkę. Dragon, bo tak nazywał
się jacht, prezentował się wspaniale, nawet na tle innych większych od niego.
Mia, gdyby nie to, że Hermiona trzymała ją za rękę podbiegłaby do łodzi od razu.
Gdy w końcu dotarli na miejsce na pokładzie czekał na nich kapitan. Okazał się
on wysokim, postawnym mężczyzną, o czarnych włosach i ciemnej karnacji.
- Witam, jak mniemam pan Malfoy i jego
piękna wybranka.
- My nie…
Zaczęła szatynka, ale Draco nie pozwolił
jej dokończyć. Zdawał sobie sprawę, że będzie wściekła, ale gdyby ten sęp
dowiedział się, że jest wolna nie dałby jej spokoju, a jego szlag by trafił. Objął
ją więc w pasie, wypinając dumnie pierś.
- Tak, a to nasz chrześnica, Mia Zabini
Brunetka jednak nie zwracała na nich najmniejszej
uwagi, zachwycając się jachtem, za to Hermiona piorunowała blondyna wzrokiem.
- W takim razie zapraszam na pokład.
Kapitan ruszył przodem, a zaraz za nimi
pozostała trójka.
- W co ty pogrywasz?
Warknęła Hermiona tak, aby usłyszał ją
tylko Draco.
- Ten frajer gapi się w ciebie jak
wygłodzony hipogryf na kawałek mięsa.
- Wcale nie!
- A właśnie, że tak i nie kłóć się. Teraz
jesteś moja, a wiedz, że ja nie lubię się dzielić.
- Nie jestem twoja.
- Jeszcze.
Panna Granger prychnęła pod nosem, ale nic
nie powiedziała. Strasznie irytowała ją jego pewność siebie, ale z drugiej
strony imponował jej tym. Zawsze był tak pewny swego, że i ludzie zaczynali w
to wierzyć. Obawiała się, że i ona wpadnie w te sidła. Chociaż, czy to już się
nie stało. Na Merlina, ponad tydzień normalnie
ze sobą rozmawiają, a ona najprawdopodobniej już zdążyła się w nim zakochać.
Przecież to było chore, szczególnie po tylu latach nienawiści. Dopiero teraz
zrozumiała, że już od wielu lat blondyn w taki, czy inny sposób starał się ją
do siebie przekonać. Co prawda broniła się przed tym, ale teraz, gdy byli na
siebie skazani to nie było takie łatwe. I takim oto sposobem głęboko skrywane
uczucia panny Granger względem Dracona mogły ujrzeć światło dzienne. W końcu serce
nie sługa.
Nawet nie zauważyła kiedy kapitan skończył
oprowadzać ich po jachcie i zniknął w swojej kajucie. Teraz zostali sami na
dziobie.
- Ruszamy!
Krzyknął brunet i odpalił silnik. Jacht
zamruczał i po chwili wypłynął na morze. Widok zapierał dech w piersiach. Ocean
ciągnął się w nieskończoność, a na horyzoncie można było podziwiać stada mew.
Rozwijali coraz większą prędkość, a wiatr przyjemnie muskał ich twarze.
- Ale fajnie!
Mia była zachwycona. Już raz płynęła
jachtem ze swoimi rodzicami i od tej pory pokochała morze. Gdy dziewczynka
zachwycała się widokami jej chrzestni stali nadal przytuleni do siebie. Dopiero
po chwili Hermiona zdała sobie z tego sprawę i próbowała się odsunąć, ale Draco
jej na to nie pozwolił.
- Nie uciekaj ode mnie, nie jestem straszny
i nic ci nie zrobię.
Wyszeptał jej do ucha, a po jej plecach
przeszedł przyjemny dreszcz. „Ja się nie boję ciebie, tylko, że sama się na ciebie
rzucę.” Warknęła jej podświadomość, co ku rozpaczy szatynki było prawdą.
- Nie boję się, tylko chcę się rozłożyć na
leżaku.
Skłamała gładko Hermiona, ostatecznie
wyplątując się z uścisku blondyna.
- I tak jesteś moja KOCHANIE.
I tak zaczął się ich rejs. Większość czasu
spędzili na otwartym morzu. Draco z Mią nawet weszli do wody, nie zważając na
protesty Hermiony, która pomimo, iż mała była w kapoku bardzo się o nią bała.
Dopiero koło 15 przybili do brzegu jakiejś wyspy, aby zjeść obiad. Udali się do
niewielkiej restauracji, w której mogli skosztować przepysznych dań z owoców
morza. Ich wizyta na lądzie przedłużyła się jednak, ponieważ Mia zobaczyła
wesołe miasteczko i oświadczyła, że muszą tam iść, a że ta dwójka niczego nie
umiała jej odmówić tak właśnie zrobili. Nie minęło wiele czasu, a rzucili się w
wir zabawy. Spędzili tam kilka godzin, jeżdżąc na karuzelach, grając w różne
gry i świetnie się bawiąc. Wrócili na jacht, gdy słońce chyliło się już ku
zachodowi. Po drodze Smok niósł pannę Zabini i ta zasnęła wyczerpana wszystkimi
atrakcjami. Gdy byli już na morzu Draco zaniósł pięciolatkę do jednej z kajut.
Wrócił na pokład i zastał Hermione stojącą na dziobie przy barierce. Wpatrywała
się w horyzont, gdzie aktualnie zachodziło słońce. Widok był zniewalający i nie
chodziło tu o słońce. Draco nie mógł się powstrzymać, to było silniejsze od
niego. Podszedł do kobiety i przytulił się do niej od tyłu. Nie wyrwała się,
nie zrobiła nic. Nadal stała, patrząc przed siebie.
- Pięknie tu.
Wyszeptała w końcu po dłuższej chwili
milczenia.
- Ty jesteś piękna.
Wymruczał jej do ucha i pocałował ją w
odsłonięte ramie. Kobieta jednak odwróciła się tak, że teraz stali twarzami do
siebie.
- Czemu to robisz?
To pytanie nie opuszczało jej nawet na
chwilę. Musiała wiedzieć, szczególnie, że Draco zaczął coś dla niej znaczyć.
- Bo mi na tobie zależy głupia i nie
udawaj, że tego nie widzisz.
- Ale my…
- Nie myśl tyle, nie myśl.
Mówiąc to pochylił się nad nią tak, że
stykali się nosami. Serce Hermiony zaczęło wybijać nienaturalnie szybki rytm, a
oddech stał się płytki. Te kilka sekund nim ich wargi się połączyły zdawały się
wiecznością. Po tylu latach w końcu mógł zasmakować tych malinowych usteczek i
od razu stwierdził, że warto było czekać. Jeszcze nigdy nie czuł takiej euforii
całując się z jakąkolwiek kobietą. Ujął jej twarz w obie dłonie, pogłębiając
pocałunek. Początkowo subtelna pieszczota zmieniła się w erotyczny taniec ich języków.
Szatynka miała nogi jak z waty, rozpływała się w ramionach Ślizgona, modląc
się, aby nie przestawał jej całować. W końcu jednak, gdy obojgu zabrakło
powietrza odsunęli się od siebie, ale tylko kawałek tak, że nadal stykali się
nosami.
- Co my tak właściwie robimy?
Zapytała była Gryfonka, uświadamiając
sobie, że właśnie całowała się z Malfoyem. Nawet w jej głowie brzmiało to
absurdalnie, co rzecz jasna nie oznaczało, że żałowała czegokolwiek.
- To czego każde z nas pragnie.
- Ale…
- Kobieto, kiedy do ciebie dotrze, że
jesteś dla mnie wszystkim i świata poza tobą nie widzę? Kocham cię do cholery.
Widziała w jego oczach szczerość i w tym
momencie miała ochotę skakać z radości. Zamiast tego jednak złożyła na jego
ustach delikatny pocałunek.
- Tak odpowiedz chyba wystarczy?
Zapytała zalotnie, przygryzając dolną
wargę.
- Zdecydowanie tak.
Tym razem to on wpił się w jej usta z
jeszcze większą pasją. Nie mógł uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. W końcu
kobieta, którą kocha od niepamiętnych czasów zna prawdę i jest jego, tylko
jego. Czyli jednak marzenia się spełniają.
Resztę podróży spędzili głównie zajęci
sobą. Dopiero, gdy przybili do brzegu, Draco poszedł po Mię i cała trójka udała
się do samochodu. Gdy jechali Smok co chwilę zerkał na Hermione, nie mogąc w to
wszystko uwierzyć. W końcu jedną rękę położył na kolanie szatynki, gładząc je
delikatnie.
- Skup się na drodze, bo jak przez ciebie
wylądujemy na drzewie, to cię zamorduję.
Powiedziała, ale nie mogła powstrzymać
delikatnego uśmiechu. Czuła się jak we śnie, z którego za żadne skarby nie
chciała się obudzić.
- Przykro mi, ale nie mogę się powstrzymać.
Przez cały czas patrzył na drogę, ale jego
ręka sunęła coraz wyżej po udzie kobiety. Nie mógł się nią nacieszyć, a poza
tym dotykanie jej sprawiło mu niewyobrażalną przyjemność.
Szatynka za to z trudem powstrzymywała jęk
rozkoszy. Jej ciało jeszcze nigdy tak silnie nie reagowało na żadnego
mężczyznę, ale to przecież był Malfoy. W końcu dojechali na miejsce. Draco po
raz trzeci dzisiaj wziął Mię na ręce i poszedł do pokoju, a zaraz za nim
Hermiona. Mała spała jak zabita, co odziedziczyła po tacie, więc blondyn bez
problemu ułożył ją w łóżeczku i nakrył kołdrą.
- Pierwsza zajmuję łazienkę.
Zadeklarowała Hermiona i już jej nie było.
Potrzebowała chwili samotności i zimnego prysznica. Wzięła tylko czystą bieliznę
i już była w łazience. Szybko zrzuciła z siebie ubrania i weszła pod prysznic.
Chłodna woda spływała po jej ciele, a ona czuła się cudowne. W jej głowie cały
czas gościł Draco. Naprawdę mu na niej zależało, nie była mu obojętna. Cieszyła
się z tego jak małe dziecko z lizaka. Do tej pory trafiała na samych dupków,
przez których tylko cierpiała, ale on wydawał się inny. Nie odpuszczał choć ona
nie była dla niego za miła, tylko cały czas się starał. Świadomość, że dla
kogoś znaczy tak wiele była cudowna.
Gdy już się umyła, wyszła z kabiny i
owinęła się w ręcznik. Dokładnie wytarła swoje ciało, po czym wysuszyła
zaklęciem włosy. Założyła jeszcze tylko bieliznę i wzięła się za mycie zębów.
Gdy ostatni raz wypłukała usta i spojrzała w lustro ujrzała w nim Dracona. Stał
nonszalancko opierając się o framugę drzwi, a jego wzrok wędrował po jej
półnagim ciele. Kobieta nieco się zmieszała, przez co na jej policzkach pojawiły
się dwa rumieńce.
- Co ty tu robisz?
Zapytała w końcu odwracając się do niego
przodem. Głupio się czuła stojąc przed nim jedynie w bardzo skąpej bieliźnie,
szczególnie, że on pożerał ją wzrokiem.
- Chciałem ci pomóc umyć plecy, ale widzę,
że się spóźniłem.
Mówiąc to zamknął drzwi na klucz i zaczął
się do niej zbliżać. Czuł jak powoli zaczyna nim kierować pożądanie, ale nie ma
się co dziwić. Przed nim stała półnaga kobieta, którą kochał od niepamiętnych
czasów. Teraz gdy już wiedział, że on również coś dla niej znaczy nic mu nie
stało na drodze. Dopóki jeszcze myślał racjonalnie wyciągnął różdżkę i wyciszył
pomieszczenie, w końcu lepiej by było, aby nie obudzili Mii.
- Co ty robisz?
Zapytała po raz kolejny Hermiona, gdy
blondyn był już bardzo blisko niej, a jej serce zaczęło wybijać coraz to
szybszy rytm.
Tu zaczyna się fragment +18
-
Jeśli pozwolisz, to mam zamiar cię pocałować.
Nie
czekał na odpowiedz, tylko wpił się w jej wargi. Jedną rękę wplótł w jej włosy,
a drugą ulokował na tali kobiety. Hermiona jęknęła, gdy przygryzł mało delikatnie,
choć nie boleśnie jej dolną wargę. Całowali się dziko i namiętnie, nie było tu
miejsca na subtelność, czy delikatność. Dłoń blondyna przeniosła się na jej
pośladek i zaczął go pieścić, co spotkało się z pomrukiem zadowolenia. Szatynka
jednak nie pozostała mu dłużna i zaczęła rozpinać guziki jego koszuli, nie
przerywając pocałunku. Mrowienie w podbrzuszu nasilało się, ale nie tylko ona
była podniecona. Wyraźnie czuła sporą erekcje blondyna, co tylko potęgowało jej
doznania. Ręce trzęsły jej się z nadmiaru emocji i doznań, przez co odpinanie koszuli
nie było takie łatwe. W końcu zniecierpliwiona Hermiona złapała za materiał u
góry i po prostu wyrwała wszystkie guziki, które z brzdękiem wylądowały na
podłodze.
-
Ktoś tu jest bardzo niecierpliwy?
Wydyszał
Draco do jej ucha, po czym przygryzł je dość mocno.
- Nie
tylko ja.
Mówiąc
to Hermiona dotknęła przez spodnie jego twardego członka, na co Draco
odpowiedział stłumionym jękiem. Jego umysł był już całkowicie zamroczony przez pożądanie.
Jednym płynnym ruchem złapał Hermione za uda i posadził ją na blacie przy
umywalce, po czym przeniósł się z pocałunkami na jej szyję. Ssał i kąsał ją
mało delikatnie, przez co szatynka jęczała coraz głośniej. Czuł ogromną
satysfakcje z tego, że potrafi doprowadzić ją do takiego stanu, ale to był
dopiero początek. Chciał, aby dochodziła, krzycząc jego imię i była tylko jego.
Jedną ręką rozchylił jeszcze szerzej jej uda i przysunął się do niej
maksymalnie, drugą zaś zaczął szukać zapięcia stanika, aby w końcu pozbyć się
tej jakże denerwującej go części garderoby. Gdy miał już swobodny dostęp do jej
piersi zaczął schodzić ze swoimi pocałunkami coraz niżej. Był już bardzo
rozpalony, ale miał ochotę trochę pomęczyć swoją partnerkę. Pragnął, aby błagała
go o spełnienie. Czekał już bardzo długo na te chwilę, więc teraz chciał się
nią nacieszyć. W końcu dotarł do jej piersi i wziął do ust jeden sutek. Zaczął
pieścić go językiem, co chwilę przygryzając.
Hermiona
jęczała bezwstydnie, nie mogąc się opanować. Było jej wspaniale, wplotła palce
w jego aksamitne włosy, odchylając głowę do tyłu. Pieszczoty byłego Ślizgona
sprawiały jej niewyobrażalną przyjemność, jednak to było dla niej za mało
-
Draco… proszę.
Jęknęła,
gdy poczuła jak jego ręka pieści wewnętrzną stronę jej uda. Miała wrażenie, że
zaraz eksploduje.
- O
co mała?
-
Przestań się ze mną droczyć.
-
Hmm… nie.
Pomimo
tego, że nie widziała jego twarzy, czuła jak się uśmiecha. Jednak nie miała
zamiaru pozwolić mu na dalsze torturowanie jej. Pociągnęła go za włosy tak, że
ich twarze teraz znajdowały się na tej samej wysokości i brutalnie wpiła się w
jego usta.
- Ała
Mruknął
między kolejnymi pocałunkami Draco, choć w istocie poczynania i niecierpliwość
panny Granger podniecały go jeszcze bardziej.
- Nie
bądź mięczak.
Tym
razem to ona zaczęła całować jego szyję. Chciała wywołać u niego taki sam obłęd
jak on u niej. Kąsała ją delikatnie, a jej ręka zaczęła sunąć po jego
umięśnionym torsie, aż w końcu dojechała do spodni. Bardzo powoli zaczęła
rozpinać pasek, co chwile muskając palcami jego podbrzusze. Oddech Dracona przyspieszył
jeszcze bardziej, a on sam ulokował ręce na pośladkach kobiety, które zaczął
delikatnie, choć stanowczo ugniatać. Hermiona chciała się z nim podroczyć, ale
czuła, że sama już długo nie wytrzyma. Szybko pomogła się pozbyć spodni
blondyna i teraz stał przed nią zupełnie nagi. Ponownie zaczęli się całować, a
w między czasie szatynka przestała gładzić tors mężczyzny i chwyciła jego
członek. Musiała przyznać, że został dość hojnie obdarowany przez naturę. Powoli
poruszała dłonią w górę i w dół, co wywoływało coraz to głośniejsze jęki byłego
Ślizgona.
- Nie
wytrzymam dłużej.
Jęknął
w końcu i jednym szybkim ruchem zerwał z niej koronkowa majtki, odrzucając je
na bok.
- Na
pewno tego chcesz?
Zapytał,
gdy dzieliły ich zaledwie minimetry od stania się jednością.
-
Malfoy, zlituj się.
Warknęła,
poruszając sugestywnie biodrami. Może i była cierpliwa, ale nie w tym
przypadku.
-
Powiedz to.
-
Chcę się z tobą kochać kretynie! A teraz przestań już gadać.
Nie
trzeba mu było dwa razy powtarzać. Wszedł w nią jednym płynnym ruchem, na co
Hermiona zareagowało pomrukiem zadowolenia. Była dość ciasna, ale jemu to
kompletnie nie przeszkadzało. Poruszał się w niej powoli, chcąc delektować się
tą chwilą, jednak szatynka chyba była innego zdania.
-
Draco… błagam… szybciej.
Widząc
jej lekko rozchylone usta, z których co chwilę wydobywały się ciche jęki, nie
panował już nad sobą. Wbijał się w nią coraz mocniej i głębiej, chcąc ją czuć
całym sobą. Hermiona mocno oplotła go udami, jedną rękę wplatając w jego włosy,
a druga zaczęła drapać go po plecach. Draco przyspieszał coraz bardziej,
wsłuchując się w jęki swojej kochanki, które potęgowały jego doznania, szczególnie,
gdy wymawiała jego imię. Chcąc zapewnić jej jeszcze większą rozkosz. jedną rękę
z jej pośladków przeniósł na pierś i zaczął bawić się jej sutkiem. Czuł, że
oboje są bliscy upragnionego spełnienia, więc przyspieszył swoje ruchu.
Wchodził w nią bardzo szybko i głęboko, co był nagradzane jej głośnymi jękami.
-
Draco!!
Krzyknęła
dochodząc, a on poczuł jak zaciska się na jego penisie i sam również nie
wytrzymał. Wytrysnął w jej wnętrze, głośnio oznajmiać spełnienie. Hermiona
dysząc ciężko oparła głowę o ramię blondyna, czują jeszcze echo orgazmu, który
był chyba najbardziej intensywnym w jej życiu. Jeszcze nigdy żadne mężczyzna
nie działał na nią tak silnie i nie dał jej aż tyle przyjemności.
Koniec +18
- Dziękuję.
Wyszeptała mu do ucha, po czym podniosła
głowę i złożyła na jego ustach bardzo delikatny pocałunek, który on bardzo chętnie
odwzajemnił.
- To ja dziękuję, jesteś najwspanialszą
kobietą, jaką miałem okazje spotkać i nie mam zamiaru pozwolić ci odejść,
nigdy.
Widział jak w jej oczy rozpalają się
cudowne ogniki, ale taka była prawda. Mimo iż ich relacje różnie wyglądały była
najlepszym, co go w życiu spotkało. Przez tyle lat ukrywał ten fakt, więc w
końcu nadszedł czas, aby ona o tym wiedziała. Szczególnie teraz, gdy siedzieli
nadzy, wtuleni w siebie po wspaniałym seksie.
- Ja się nigdzie nie wybieram.
Ponownie go pocałowała, czując jak zalewa
ją fala ciepła. Nie miała wątpliwości, że on również jest dla niej kimś bardzo
ważnym. Smok oparł czoło o jej i delikatnie potarł swoim nosem o jej, na co
Hermiona uśmiechnęła się uroczo.
- To co powiesz na kąpiel kochanie?
Mówiąc to Draco zaakcentował ostatnie
słowo.
- Oczywiście kochanie.
Hermiona była strasznie szczęśliwa.
Wyglądało na to, że w końcu znalazł kogoś, kto jest dla niej wszystkim tak jak
i ona dla niego. Draco z łobuzerskim uśmiechem pomógł jej zejść z umywalki, po
czym podszedł do duże wanny, odkręcił wodę i dolał do niej płynu do kąpieli.
Stał tak myśląc o tym jaki jest szczęśliwy, gdy nagle poczuł jak czyjeś ramiona
oplatając go od tyłu. Chcąc jednak widzieć jej twarz od razu odwrócił się przodem
do ukochanej.
- Długo kazałaś na siebie czekać Granger.
Stwierdził z uśmiechem, zakładając jej za
ucho niesforny lok. Była tak piękna, że mógłby patrzeć na nią godzinami i
liczył, że będzie miał ku temu okazje.
- A na co czekałeś?
- Żebyś była moja.
- A skąd pewność, że teraz jestem?
Zapytała zalotnie, przysuwając się do niego
jeszcze bardziej. Uwielbiała się z nim droczyć.
- Bo teraz nie mam zamiaru pozwolić ci
odejść, będziesz już zawsze moja. Pamiętasz, jak pytałaś mnie o marzenie?
Hermiona przytaknęła, przyglądając mu się
uważnie.
- Ty nim byłaś. Przez tyle lat, chciałem
tylko, żebyś była moja.
- Kocham cię
Hermiona stanęła na palcach i złożyła na
jego ustach krótki, lecz namiętny pocałunek. Jak ona mogła wcześniej nie
dostrzec w nim tego wyjątkowego faceta, którego teraz obdarzyła tak silnym
uczuciem? Draco ponownie chciał zasmakować jej ust, lecz ta się odsunęła.
- Mieliśmy się kąpać.
- Niech ci będzie.
Niechętnie odsunął się od niej i zakręcił
wodę, gdyż było jej już wystarczająco dużo.
- Panie przodem.
Jak przystało na dżentelmena podał kobiecie
rękę i pomógł jej wyjść do wanny, po czym sam zajął miejsce za nią. Siedzieli w
milczeniu, wtuleni w siebie. Słowa był zbędne, bo i po co cokolwiek mówić.
Wystarczyło to, że byli blisko siebie i czuli swoją obecność.
Spędzili tak dobre pół godziny, nim w końcu
wyszli z wanny. Oboje narzucili na siebie piżamy i wrócili do sypialni.
Zatrzymali się jednak obok kanapy. Ślizgon spojrzał na ten mebel z niechęcią.
Przez ten badziew nie wysypiał się odkąd tu przyjechali. Hermiona widząc jego
zbolałą minę, zaśmiała się pod nosem, po czym złapała go za rękę i pociągnęła w
stronę łóżka.
- Ostatecznie możesz spać ze mną.
Oznajmiła, jakby właśnie blondyn dostąpił
największego zaszczytu na świecie, po czym wślizgnęła się pod kołdrę. Draco
bardzo chętnie uczynił to samo. Nie dość, że w końcu się wyśpi to jeszcze u
boku jakiej kobiety.
- Wiesz, że jesteś nieoceniona?
Wymruczał jej do ucha, przytulając się do
kobiety. Szatynka jednak nie odpowiedziała, tylko wtuliła się w niego jeszcze
mocniej. Było jej naprawdę przyjemnie. Smok był tak cudownie ciepły i pachniał
wręcz bosko. Przy nim czuła się bezpiecznie jak nigdy dotąd. Właśnie takiego
faceta potrzebowała. Nie szukała przygodnych znajomości, tylko stabilizacji i
czuła, że właśnie on może jej to dać.
- Dobranoc moja śliczna.
Powiedział po chwili ciszy, całując
Hermione w czubek głowy. Tak szczęśliwy jak teraz nie był nigdy wcześnie. Tyle
lat czekał na ten dzień i zaczynał już szczerze wątpić, że on kiedykolwiek
nastąpi, a tu proszę. Marzenia jednak się spełniają.
- Dobranoc Draco.
Odpowiedziała, czując jak powieki zaczynają
jej ciążyć. Spokojne bicie serca byłego Ślizgona bardzo szybko ukołysało ją do
snu.
Witam :)
Co ja tu będę dużo mówić, przybywam
do was z trzecią częścią mojej miniaturki, która myślę, że was nie rozczaruję
:D Ja osobiście jestem z niej dość zadowolona i myślę, że wyszła mi jako tako.
Czeka na was jeszcze jedna, ostatnia, a zarazem moja ulubiona część miniaturki
Rodzinne wakacje. No ale teraz proszę o pozostawienie po sobie komentarzy z
ocenami części trzeciej :D
Ps: Kto jeszcze nie widział zapraszam na zwiastun mojego nowego opowiadania "Opętani demonami przeszłości" :D
Ps: Kto jeszcze nie widział zapraszam na zwiastun mojego nowego opowiadania "Opętani demonami przeszłości" :D
Pozdrawiam A♥
Pierwsza! Czytam! :3
OdpowiedzUsuńdruga? jej! lecę czytać <3
OdpowiedzUsuńTa część jest po prostu cudowna ;)
OdpowiedzUsuńHerm i Draco nareszcie razem. Po prostu widać jacy są szczęśliwi ;)
Już nie mogę się doczekać kolejnej części bo mam wrażenie, że duużo się będzie działo :)
Pozdrawiam
Ooo! Jestem ciekawa co wymyśliłaś na przyszły tydzień. Ciekawee!? A co do tej części to jest cudowna, po prostu brak słów. Sądząc po tym jak przedstawiłaś Mię (chyba tak się odmienia) to mała wywinie im niezły numer. Tylko jaki? Tego dowiem się w przyszłym tygodniu, i już odliczam dni.
OdpowiedzUsuń*Oleńka*
---
www.dramione-przepraszam.blogspot.com
Piękneee❤️❤️
OdpowiedzUsuń~Lena
Mrrr...scena +18. Uwielbiam. Tak wiem jestem zboczona, wszyscy mi to mówią xd Podwójne szczęście twoja nowa miniaturka i hp na tvn jednego dnia. Ahh...Czekam z niecierpliwością na ostatnią część. Pozdrawiam ;**
OdpowiedzUsuńŚWIETNIE <3
OdpowiedzUsuńKOCHAM TWOJE OPOWIADANIE A TA MINIATURKA JEST BOSKA .
CZEKAM NA NEXT <3
Hej!
OdpowiedzUsuńCzy ja naprawdę muszę przyznać, że ta część jest wręcz cudowna? Najlepsza? Nie chodzi mi tu wcale o scenę +18 (ale była genialna ;)) ale o całokształt. Podobają mi się ich zadziorne charakterki, dialogi i to jak się zachowują wobec siebie. ;) Ta część jest bardzo dobra i czeka Cię trudne zadanie z przebiciem jej częścią czwartą. ;)
Mam pytanie - czy czwarta część będzie formą epilogu po kilku latach? :)
I kolejne pytanie - wspominałaś, że planujesz inne miniaturki - czy również będą podzielone na części, jak ta? :)
--------
clover.
http://hgranger-dmalfoy.blogspot.com/
1. Nie, czwarta część to będzie ciąga dalszy, a dopiero na jej końcu pojawi się króciutki tak jakby epilog.
Usuń2. Raczej tak, bo one również do krótkich raczej nie będą należały, dlatego raczej będą podzielone na części :)
Dziękuję za odpowiedź. Rozwiałaś moje wątpliwości :) W takim razie czekam z niecierpliwością do następnego tygodnia. Dzięki Tobie piątki są jeszcze fajniejsze. :)
UsuńMiłego weekendu :)
Piękne!
OdpowiedzUsuńCzemu nie ma więcej Happy End'ów na tym świecie? :O
Czekam na ODP. :D
Weny,
Y♥
No na reszcie są razem :)
OdpowiedzUsuńScena +18 nie była najgorsza.
Mia jak zawsze najukochańsza na świecie :D Bardzo fajna część :)
Pozdrawiam i weny życzę :)
Strasznie fajna jest ta miniaturka, bardzo mi się podoba. Oni się tak kochają ♥ Życzę weny i czekam na kolejną część.
OdpowiedzUsuńNajlepsze!
OdpowiedzUsuńCzekam na następną część!!!
Draco i Hermiona tacy uroczy i niesamowici ! KOCHAM <3
Bardzo fajny zwiastun :D Już nie mogę się doczekać aż zaczniesz pisać opowiadanie bo zapowiada się ciekawie
Łoł super!
OdpowiedzUsuńHah kocham to <3 Nie będę pisać co o tym sądzę bo chyba każdy to wie XD Nie mogę się doczekać 4 cz. i nowego bloga :D Pisz bo będziesz miała mnie na sumieniu bo umrę z mojego nadmiaru stresu!! ;)
OdpowiedzUsuń~Lin
Świetna miniaturka.
OdpowiedzUsuńNie mogę sie doczekać kolejnej części.
Rejs statkiem bardzo mi się spodobał.
Cieszę się, że Draco i Hermiona się dogadali.
Mam nadzieje, ze teraz będą już razem.
Cudowne.
Pozdrawiam
Hermione Granger
Baaaardzo mi się podobało, i mam cichą nadzieje że miniaturka skończy się pozytywnie, bo inaczej będzie mi bardzo przykro :))
OdpowiedzUsuńCzekam na resztę :)
Pozdrawiam !
Genialne, nic więcej do dodania !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tsuki <3
Cudowne! <3
OdpowiedzUsuńJak mogłaś nie zrobić z 3 i 4 jednej części? :CC
KK
Cudo! Słodkie, urocze, piękne. Nie jest jakieś górnolotne, ale ma TO COŚ, co sprawia, że mogę czytać godzinami. Tego mi brakowało - miłości. Jestem szczęśliwa, że zasnęli razem <3 to było naprawdę cudowne! 4 część to będzie majstersztyk, nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
precious-fondness.blogspot.com
Jako tako? Jako tako?! Kobieto nie załamuj mnie bo cię dorwę i porządnie kopnę w tyłek. Rozdział jest GENIALNY! Super słodki, super uroczy, po prostu przeszłaś samą siebie i aż zazdroszczę ci twojego talentu, bo wszystko opisane jest z taką pasją, że pprostu nie mogę się powstrzymać od złożenia ci ogromnych gratulacji.
OdpowiedzUsuńNo napisałam to co miałam naoisać i czekam z WIELKĄ niecierpliwością na OSTATNIĄ część miniaturki!
Buziaki
Diabeł
Cud, miód i orzeszki!! Nie rozczarowałam się! Sex w łazience jest taki perwersyjny awwww. roztapiam się!
OdpowiedzUsuńWow! Ta miniaturka jest cudowna *.*
OdpowiedzUsuńTyle mam do powiedzenia. Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością!
Pozdrawiam,
Rose.
Fantastyczna miniaturka *.* Wreszcie Hermiona zrozumiała że Smok wart jest tego żeby go lepiej traktować :) Życzę weny i czekam na następną część :) Z.
OdpowiedzUsuńWspaniała jak zawsze ! :) <3 Czekam na następną część :) :D :*
OdpowiedzUsuńSUPER EKSTRA GIT MAJONEZ <3 NORMALNIE UWIELBIAM TWOJĄ TWÓRCZOŚĆ ! <33 Ze zniecierpliwieniem czekam na kolejną część :D :** / Lexi<33333
OdpowiedzUsuńWspaniala ^^ Widze ze szybko rozkwitla u nich milosc :D A Hermiony z tej drugiej strony to nie znalam..no prosze.. :D Nic dodac nic ujac. Czekam na nastepna czesc i chyba ostatnia. :) Napewno beda mieli gromadke dzieci. xd pozdrawiam
OdpowiedzUsuńP.J.M
Genialna :3 Tak długo na to czekałam :3 Aż ciężko mi cokolwiek napisać. Uwielbiam Twój styl, Twoje pomysły ♥ Nie mogę doczekać się ostatniej części, kolejnej miniaturki, następnego bloga. ♥
OdpowiedzUsuńTy jesteś po prostu genialna. Cały czas pokazujesz, że urodziłaś się by pisać. Fabuła jak zawsze wciąga, a Draco jest słodki jak zawsze.
OdpowiedzUsuńSerio? :3 Dragon? :)
Nie mogę się doczekać następnej części Twojej miniaturki :)
Ann
O boże <3 WSPANIAŁE , WSPANIAŁE! '' byłaś moim marzeniem" aaaa :3 nie umiem napisać normalnego komentarza bo za bardzo jaram się tym co się stało :3 Nie mogę się doczekać 4 części oraz nowego bloga! :3
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i zapraszam do mnie;
http://bring-me-to-life-dramione.blogspot.com/
*.*
OdpowiedzUsuńświeeeetneee!
nareszcie są razem!
Ale frajda :D czekam na kolejną częśc :D
czekam na następną częśc :D
pozdrawiam
~A xx
magiczna-szatynka-zhogwartu.blogspot.com
Fajneeee ;3 Nie mogę się doczekać kolejnej części. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńdark-family-dtb.blogspot.com
Pięknie! :) Szkoda, że tylko jeszcze jedna część...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lex
Cudowna, cudowna, cudowna!
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia co może wydarzyć się w kolejnej części, ale już nie mogę się doczekać.
Pozdrawiam, Annabelle. :)
http://zrozumienie-to-pierwszy-krok.blogspot.com/
Cudowne *-*
OdpowiedzUsuńWspaniałe ;**
OdpowiedzUsuńfragment +18 po prostu CUDOWNY!
aż mi się gorąco zrobiło jak czytałam ;)
ŚWIETNE !!
Boskie!
OdpowiedzUsuńNie wiem co napisać ;)
Weny.
Pozdrawiam,Lili.
ron-hermiona-draco-dramione.blogspot.com
Cudo! Nareszcie pocałunek na, który czekałam i no oczywiście scena +18 napisana po prostu idealnie. Następna część pewnie będzie na maxa słodka. Może jakieś nowe dzieci się pojawią. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę weny!
Pozdrawiam
CoCo.M
Mrrau *-*
OdpowiedzUsuńMega fantastyczna scena erotyczna ^^
Cała miniaturka jest mega genialna ;)
pozdrawiam ;*
Tylko jedno słowo.. CUDOWNA !
OdpowiedzUsuńTa część jest świetna, a skoro mówisz, że czwarta jest jeszcze lepsza to czekam z wielka niecierpliwością !
Całuje Sectun Sempraa
świetne innego określenia nie znajduję :) pozdrawiam i życzę weny :) czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńmrrrr słodko <3
OdpowiedzUsuńŚwietne. Nie pośpieszyłaś się trochę z ta scena 18+ ? :D
OdpowiedzUsuńŚwietna część :) uśmiech nie schodził mi z twarzy przez cały czas, a scena +18 była napisana bardzo... sugestywnie :D póki mam chwilę, lecę czytać 4 część :)
OdpowiedzUsuńM.D.