piątek, 30 maja 2014

Rodzinne wakacje część 3

Pomysł z rejsem następnego dnia nie wypalił, gdyż pogada na morzu znacznie się pogorszyła. Mia była niepocieszona, ale oczywiście jej chrzestni zapewnili jej wiele innych atrakcji, które nie wymagały opuszczania hotelu. Dwa dni w czasie których nie mogli wychodzić spędzili na krytym basenie lub po prostu w pokoju bawiąc się wspólnie.
Draco i Hermiona bardzo się do siebie zbliżyli od pamiętnej wycieczki do ogrodu botanicznego. Szatynka przekonała się do Malfoya i zrozumiała, że on naprawdę nie jest taki zły jak jej się wydawało. Starała się go lepiej poznać i musiała przyznać, że dzięki temu podobał jej się jeszcze bardziej. A właśnie, panna Hermoina Granger w końcu dopuściła do siebie myśl, że naprawdę podoba jej się Draco Malfoy, ten sam, którego przez tyle lat myślała, że nienawidzi. Zdawała sobie też sprawę, że i ona nie jest mu obojętna. Adorował ją na każdym kroku, obsypywał komplementami, był blisko. Nadal pozostał tym wyniosłym i pewnym siebie arystokratą. Hermiona uświadomiła sobie jednak, że to wcale jej nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie, pociąga jeszcze bardziej.
W końcu po trzech dniach do Hiszpanii powróciło słońce. Jako pierwsza wyjątkowo obudziła się Mia i gdy tylko spojrzała za okno aż pisnęła z zachwytu. Dwójka pozostałych lokatorów mylnie odebrała jej krzyk i w momencie znaleźli się przy jej łóżku.
- Co się dzieje kochanie?
- Coś cię boli?
- Nic ci nie jest?
Pytali na zmianę, oglądając dziewczynkę ze wszystkich stron.
- Słońce, wyszło słońce idziemy na statek, będziemy pływać!
Panna Zabini nie zważając na zdezorientowane miny chrzestnych natychmiast pobiegła po ubranka, a zaraz potem do łazienki.
- Diabeł w życiu by się jej nie wyparł.
Zaśmiał się Draco, odprowadzając wzrokiem brunetkę.
- Taki charakterek mogła odziedziczyć tylko Blaise.
Oboje podnieśli się z łóżeczka Mii i stanęli twarzą w twarz, patrząc sobie w oczy. Często tak robili, a w głowie każdego krążyła ta sama myśl. Draco już od niepamiętnych czasów chciał zasmakować tych cudownych, malinowych ust, a teraz i Hermiona nie miałaby nic przeciwko. Nie dane im było jednak długo cieszyć się prywatnością, gdyż po chwili wróciła Mia.
- Dlaczego wy stoicie?! Nie mamy czasu, ja chcę iść na statek!
Zbulwersowała się Mia, widząc, że ta dwójka nic sobie nie robi z tego, że z chwilę mają wyjść.
- Ale to odziedziczyła po Pansy.
Zaśmiała się szatynka, ale posłusznie udała się do garderoby, a zaraz za nią podążył Smok. Stali przy swoich szafkach, szukając ubrań, ale co chwilę na siebie zerkając. Blondyn był w samych bokserkach, co początkowo irytowało pannę Granger, ale teraz baaardzo jej odpowiadało, z powodu możliwości podziwiania bez wątpienie boskiego ciała mężczyzny. Za to ona sypiała w cienkiej, satynowej koszulce, która tylko jeszcze bardziej pobudzała i tak wybujałą wyobraźnie Dracona. Nagle kobieta poczuła czyjeś ręce na swojej tali. Nie musiała się odwracać, aby wiedzieć, kto jest ich właścicielem.
- Będzie mi brakowało takich widoków w Anglii.
Wymruczał jej do ucha, przygryzając je delikatnie, przez co Hermiona musiała stłumić w sobie jęk rozkoszy. Jak to jest, że ten gad wprowadzał ją w taki stan, po kilku niewinnych pieszczotach? Panna Granger ze zgrozą musiała przyznać, że wpadła po uszy, a co gorsza nie ma już drogi powrotne.
- Na pewno znajdzie się jakaś chętna na wizyty w twojej sypialni.
- Jakoś na inne nie mam ochoty, za to ty byłabyś tam bardzo mile widziana.
- Nie skorzystam.
Powiedziała zachrypniętym głosem, gdyż blondyn zaczął całować jej szyję, przygryzając ją co chwilę. Nadal do końca nie wierzył, że może być tak blisko niej bez narażania się na zabójczy prawy sierpowy kobiety.
- To się jeszcze okaże.
Szepnął jej do ucha, po czym, ku niezadowoleniu kobiety odsunął się. Hermiona przez moment dochodziła do siebie, po czym zawstydzona, że po raz kolejny pozwala sobie na coś takiego szybko zabrała ubrania i prawie biegiem udała się do łazienki. Draco miał ochotę się roześmiać, ale ograniczył się do triumfalnego uśmiechu. Zdawał sobie sprawę, że przestał jej być obojętny i bardzo mu się to podobało. Jednak przez to coraz mniej nad sobą panował. Pragnął jej o tak dawna, a teraz była na wyciagnięcie ręki i do tego nie warczała na niego na każdym kroku, a wręcz przeciwnie.

*****

Zjedli szybkie śniadanie i już po chwili siedzieli w samochodzie, kierując się do portu. Zaparkowali auto i ruszyli w stronę jachtów.
- Moja panie, oto nasz.
Draco wskazał na łódź stojącą w końcu portu. Była niewielka, ale w końcu mieli płynąć tylko w trójkę. Dragon, bo tak nazywał się jacht, prezentował się wspaniale, nawet na tle innych większych od niego. Mia, gdyby nie to, że Hermiona trzymała ją za rękę podbiegłaby do łodzi od razu. Gdy w końcu dotarli na miejsce na pokładzie czekał na nich kapitan. Okazał się on wysokim, postawnym mężczyzną, o czarnych włosach i ciemnej karnacji.
- Witam, jak mniemam pan Malfoy i jego piękna wybranka.
- My nie…
Zaczęła szatynka, ale Draco nie pozwolił jej dokończyć. Zdawał sobie sprawę, że będzie wściekła, ale gdyby ten sęp dowiedział się, że jest wolna nie dałby jej spokoju, a jego szlag by trafił. Objął ją więc w pasie, wypinając dumnie pierś.
- Tak, a to nasz chrześnica, Mia Zabini
Brunetka jednak nie zwracała na nich najmniejszej uwagi, zachwycając się jachtem, za to Hermiona piorunowała blondyna wzrokiem.
- W takim razie zapraszam na pokład.
Kapitan ruszył przodem, a zaraz za nimi pozostała trójka.
- W co ty pogrywasz?
Warknęła Hermiona tak, aby usłyszał ją tylko Draco.
- Ten frajer gapi się w ciebie jak wygłodzony hipogryf na kawałek mięsa.
- Wcale nie!
- A właśnie, że tak i nie kłóć się. Teraz jesteś moja, a wiedz, że ja nie lubię się dzielić.
- Nie jestem twoja.
- Jeszcze.
Panna Granger prychnęła pod nosem, ale nic nie powiedziała. Strasznie irytowała ją jego pewność siebie, ale z drugiej strony imponował jej tym. Zawsze był tak pewny swego, że i ludzie zaczynali w to wierzyć. Obawiała się, że i ona wpadnie w te sidła. Chociaż, czy to już się nie stało. Na Merlina, ponad  tydzień normalnie ze sobą rozmawiają, a ona najprawdopodobniej już zdążyła się w nim zakochać. Przecież to było chore, szczególnie po tylu latach nienawiści. Dopiero teraz zrozumiała, że już od wielu lat blondyn w taki, czy inny sposób starał się ją do siebie przekonać. Co prawda broniła się przed tym, ale teraz, gdy byli na siebie skazani to nie było takie łatwe. I takim oto sposobem głęboko skrywane uczucia panny Granger względem Dracona mogły ujrzeć światło dzienne. W końcu serce nie sługa.
Nawet nie zauważyła kiedy kapitan skończył oprowadzać ich po jachcie i zniknął w swojej kajucie. Teraz zostali sami na dziobie.
- Ruszamy!
Krzyknął brunet i odpalił silnik. Jacht zamruczał i po chwili wypłynął na morze. Widok zapierał dech w piersiach. Ocean ciągnął się w nieskończoność, a na horyzoncie można było podziwiać stada mew. Rozwijali coraz większą prędkość, a wiatr przyjemnie muskał ich twarze.
- Ale fajnie!
Mia była zachwycona. Już raz płynęła jachtem ze swoimi rodzicami i od tej pory pokochała morze. Gdy dziewczynka zachwycała się widokami jej chrzestni stali nadal przytuleni do siebie. Dopiero po chwili Hermiona zdała sobie z tego sprawę i próbowała się odsunąć, ale Draco jej na to nie pozwolił.
- Nie uciekaj ode mnie, nie jestem straszny i nic ci nie zrobię.
Wyszeptał jej do ucha, a po jej plecach przeszedł przyjemny dreszcz. „Ja się nie boję ciebie, tylko, że sama się na ciebie rzucę.” Warknęła jej podświadomość, co ku rozpaczy szatynki było prawdą.
- Nie boję się, tylko chcę się rozłożyć na leżaku.
Skłamała gładko Hermiona, ostatecznie wyplątując się z uścisku blondyna.
- I tak jesteś moja KOCHANIE.
I tak zaczął się ich rejs. Większość czasu spędzili na otwartym morzu. Draco z Mią nawet weszli do wody, nie zważając na protesty Hermiony, która pomimo, iż mała była w kapoku bardzo się o nią bała. Dopiero koło 15 przybili do brzegu jakiejś wyspy, aby zjeść obiad. Udali się do niewielkiej restauracji, w której mogli skosztować przepysznych dań z owoców morza. Ich wizyta na lądzie przedłużyła się jednak, ponieważ Mia zobaczyła wesołe miasteczko i oświadczyła, że muszą tam iść, a że ta dwójka niczego nie umiała jej odmówić tak właśnie zrobili. Nie minęło wiele czasu, a rzucili się w wir zabawy. Spędzili tam kilka godzin, jeżdżąc na karuzelach, grając w różne gry i świetnie się bawiąc. Wrócili na jacht, gdy słońce chyliło się już ku zachodowi. Po drodze Smok niósł pannę Zabini i ta zasnęła wyczerpana wszystkimi atrakcjami. Gdy byli już na morzu Draco zaniósł pięciolatkę do jednej z kajut. Wrócił na pokład i zastał Hermione stojącą na dziobie przy barierce. Wpatrywała się w horyzont, gdzie aktualnie zachodziło słońce. Widok był zniewalający i nie chodziło tu o słońce. Draco nie mógł się powstrzymać, to było silniejsze od niego. Podszedł do kobiety i przytulił się do niej od tyłu. Nie wyrwała się, nie zrobiła nic. Nadal stała, patrząc przed siebie.
- Pięknie tu.
Wyszeptała w końcu po dłuższej chwili milczenia.
- Ty jesteś piękna.
Wymruczał jej do ucha i pocałował ją w odsłonięte ramie. Kobieta jednak odwróciła się tak, że teraz stali twarzami do siebie.
- Czemu to robisz?
To pytanie nie opuszczało jej nawet na chwilę. Musiała wiedzieć, szczególnie, że Draco zaczął coś dla niej znaczyć.
- Bo mi na tobie zależy głupia i nie udawaj, że tego nie widzisz.
- Ale my…
- Nie myśl tyle, nie myśl.
Mówiąc to pochylił się nad nią tak, że stykali się nosami. Serce Hermiony zaczęło wybijać nienaturalnie szybki rytm, a oddech stał się płytki. Te kilka sekund nim ich wargi się połączyły zdawały się wiecznością. Po tylu latach w końcu mógł zasmakować tych malinowych usteczek i od razu stwierdził, że warto było czekać. Jeszcze nigdy nie czuł takiej euforii całując się z jakąkolwiek kobietą. Ujął jej twarz w obie dłonie, pogłębiając pocałunek. Początkowo subtelna pieszczota zmieniła się w erotyczny taniec ich języków. Szatynka miała nogi jak z waty, rozpływała się w ramionach Ślizgona, modląc się, aby nie przestawał jej całować. W końcu jednak, gdy obojgu zabrakło powietrza odsunęli się od siebie, ale tylko kawałek tak, że nadal stykali się nosami.
- Co my tak właściwie robimy?
Zapytała była Gryfonka, uświadamiając sobie, że właśnie całowała się z Malfoyem. Nawet w jej głowie brzmiało to absurdalnie, co rzecz jasna nie oznaczało, że żałowała czegokolwiek.
- To czego każde z nas pragnie.
- Ale…
- Kobieto, kiedy do ciebie dotrze, że jesteś dla mnie wszystkim i świata poza tobą nie widzę? Kocham cię do cholery.
Widziała w jego oczach szczerość i w tym momencie miała ochotę skakać z radości. Zamiast tego jednak złożyła na jego ustach delikatny pocałunek.
- Tak odpowiedz chyba wystarczy?
Zapytała zalotnie, przygryzając dolną wargę.
- Zdecydowanie tak.
Tym razem to on wpił się w jej usta z jeszcze większą pasją. Nie mógł uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. W końcu kobieta, którą kocha od niepamiętnych czasów zna prawdę i jest jego, tylko jego. Czyli jednak marzenia się spełniają.
Resztę podróży spędzili głównie zajęci sobą. Dopiero, gdy przybili do brzegu, Draco poszedł po Mię i cała trójka udała się do samochodu. Gdy jechali Smok co chwilę zerkał na Hermione, nie mogąc w to wszystko uwierzyć. W końcu jedną rękę położył na kolanie szatynki, gładząc je delikatnie.
- Skup się na drodze, bo jak przez ciebie wylądujemy na drzewie, to cię zamorduję.
Powiedziała, ale nie mogła powstrzymać delikatnego uśmiechu. Czuła się jak we śnie, z którego za żadne skarby nie chciała się obudzić.
- Przykro mi, ale nie mogę się powstrzymać.
Przez cały czas patrzył na drogę, ale jego ręka sunęła coraz wyżej po udzie kobiety. Nie mógł się nią nacieszyć, a poza tym dotykanie jej sprawiło mu niewyobrażalną przyjemność.
Szatynka za to z trudem powstrzymywała jęk rozkoszy. Jej ciało jeszcze nigdy tak silnie nie reagowało na żadnego mężczyznę, ale to przecież był Malfoy. W końcu dojechali na miejsce. Draco po raz trzeci dzisiaj wziął Mię na ręce i poszedł do pokoju, a zaraz za nim Hermiona. Mała spała jak zabita, co odziedziczyła po tacie, więc blondyn bez problemu ułożył ją w łóżeczku i nakrył kołdrą.
- Pierwsza zajmuję łazienkę.
Zadeklarowała Hermiona i już jej nie było. Potrzebowała chwili samotności i zimnego prysznica. Wzięła tylko czystą bieliznę i już była w łazience. Szybko zrzuciła z siebie ubrania i weszła pod prysznic. Chłodna woda spływała po jej ciele, a ona czuła się cudowne. W jej głowie cały czas gościł Draco. Naprawdę mu na niej zależało, nie była mu obojętna. Cieszyła się z tego jak małe dziecko z lizaka. Do tej pory trafiała na samych dupków, przez których tylko cierpiała, ale on wydawał się inny. Nie odpuszczał choć ona nie była dla niego za miła, tylko cały czas się starał. Świadomość, że dla kogoś znaczy tak wiele była cudowna.
Gdy już się umyła, wyszła z kabiny i owinęła się w ręcznik. Dokładnie wytarła swoje ciało, po czym wysuszyła zaklęciem włosy. Założyła jeszcze tylko bieliznę i wzięła się za mycie zębów. Gdy ostatni raz wypłukała usta i spojrzała w lustro ujrzała w nim Dracona. Stał nonszalancko opierając się o framugę drzwi, a jego wzrok wędrował po jej półnagim ciele. Kobieta nieco się zmieszała, przez co na jej policzkach pojawiły się dwa rumieńce.
- Co ty tu robisz?
Zapytała w końcu odwracając się do niego przodem. Głupio się czuła stojąc przed nim jedynie w bardzo skąpej bieliźnie, szczególnie, że on pożerał ją wzrokiem.
- Chciałem ci pomóc umyć plecy, ale widzę, że się spóźniłem.
Mówiąc to zamknął drzwi na klucz i zaczął się do niej zbliżać. Czuł jak powoli zaczyna nim kierować pożądanie, ale nie ma się co dziwić. Przed nim stała półnaga kobieta, którą kochał od niepamiętnych czasów. Teraz gdy już wiedział, że on również coś dla niej znaczy nic mu nie stało na drodze. Dopóki jeszcze myślał racjonalnie wyciągnął różdżkę i wyciszył pomieszczenie, w końcu lepiej by było, aby nie obudzili Mii.
- Co ty robisz?
Zapytała po raz kolejny Hermiona, gdy blondyn był już bardzo blisko niej, a jej serce zaczęło wybijać coraz to szybszy rytm.

Tu zaczyna się fragment +18

- Jeśli pozwolisz, to mam zamiar cię pocałować.
Nie czekał na odpowiedz, tylko wpił się w jej wargi. Jedną rękę wplótł w jej włosy, a drugą ulokował na tali kobiety. Hermiona jęknęła, gdy przygryzł mało delikatnie, choć nie boleśnie jej dolną wargę. Całowali się dziko i namiętnie, nie było tu miejsca na subtelność, czy delikatność. Dłoń blondyna przeniosła się na jej pośladek i zaczął go pieścić, co spotkało się z pomrukiem zadowolenia. Szatynka jednak nie pozostała mu dłużna i zaczęła rozpinać guziki jego koszuli, nie przerywając pocałunku. Mrowienie w podbrzuszu nasilało się, ale nie tylko ona była podniecona. Wyraźnie czuła sporą erekcje blondyna, co tylko potęgowało jej doznania. Ręce trzęsły jej się z nadmiaru emocji i doznań, przez co odpinanie koszuli nie było takie łatwe. W końcu zniecierpliwiona Hermiona złapała za materiał u góry i po prostu wyrwała wszystkie guziki, które z brzdękiem wylądowały na podłodze. 
- Ktoś tu jest bardzo niecierpliwy?
Wydyszał Draco do jej ucha, po czym przygryzł je dość mocno.
- Nie tylko ja.
Mówiąc to Hermiona dotknęła przez spodnie jego twardego członka, na co Draco odpowiedział stłumionym jękiem. Jego umysł był już całkowicie zamroczony przez pożądanie. Jednym płynnym ruchem złapał Hermione za uda i posadził ją na blacie przy umywalce, po czym przeniósł się z pocałunkami na jej szyję. Ssał i kąsał ją mało delikatnie, przez co szatynka jęczała coraz głośniej. Czuł ogromną satysfakcje z tego, że potrafi doprowadzić ją do takiego stanu, ale to był dopiero początek. Chciał, aby dochodziła, krzycząc jego imię i była tylko jego. Jedną ręką rozchylił jeszcze szerzej jej uda i przysunął się do niej maksymalnie, drugą zaś zaczął szukać zapięcia stanika, aby w końcu pozbyć się tej jakże denerwującej go części garderoby. Gdy miał już swobodny dostęp do jej piersi zaczął schodzić ze swoimi pocałunkami coraz niżej. Był już bardzo rozpalony, ale miał ochotę trochę pomęczyć swoją partnerkę. Pragnął, aby błagała go o spełnienie. Czekał już bardzo długo na te chwilę, więc teraz chciał się nią nacieszyć. W końcu dotarł do jej piersi i wziął do ust jeden sutek. Zaczął pieścić go językiem, co chwilę przygryzając.
Hermiona jęczała bezwstydnie, nie mogąc się opanować. Było jej wspaniale, wplotła palce w jego aksamitne włosy, odchylając głowę do tyłu. Pieszczoty byłego Ślizgona sprawiały jej niewyobrażalną przyjemność, jednak to było dla niej za mało
- Draco… proszę.
Jęknęła, gdy poczuła jak jego ręka pieści wewnętrzną stronę jej uda. Miała wrażenie, że zaraz eksploduje.
- O co mała?
- Przestań się ze mną droczyć.
- Hmm… nie.
Pomimo tego, że nie widziała jego twarzy, czuła jak się uśmiecha. Jednak nie miała zamiaru pozwolić mu na dalsze torturowanie jej. Pociągnęła go za włosy tak, że ich twarze teraz znajdowały się na tej samej wysokości i brutalnie wpiła się w jego usta.
- Ała
Mruknął między kolejnymi pocałunkami Draco, choć w istocie poczynania i niecierpliwość panny Granger podniecały go jeszcze bardziej.
- Nie bądź mięczak.
Tym razem to ona zaczęła całować jego szyję. Chciała wywołać u niego taki sam obłęd jak on u niej. Kąsała ją delikatnie, a jej ręka zaczęła sunąć po jego umięśnionym torsie, aż w końcu dojechała do spodni. Bardzo powoli zaczęła rozpinać pasek, co chwile muskając palcami jego podbrzusze. Oddech Dracona przyspieszył jeszcze bardziej, a on sam ulokował ręce na pośladkach kobiety, które zaczął delikatnie, choć stanowczo ugniatać. Hermiona chciała się z nim podroczyć, ale czuła, że sama już długo nie wytrzyma. Szybko pomogła się pozbyć spodni blondyna i teraz stał przed nią zupełnie nagi. Ponownie zaczęli się całować, a w między czasie szatynka przestała gładzić tors mężczyzny i chwyciła jego członek. Musiała przyznać, że został dość hojnie obdarowany przez naturę. Powoli poruszała dłonią w górę i w dół, co wywoływało coraz to głośniejsze jęki byłego Ślizgona.
- Nie wytrzymam dłużej.
Jęknął w końcu i jednym szybkim ruchem zerwał z niej koronkowa majtki, odrzucając je na bok.
- Na pewno tego chcesz?
Zapytał, gdy dzieliły ich zaledwie minimetry od stania się jednością.
- Malfoy, zlituj  się.
Warknęła, poruszając sugestywnie biodrami. Może i była cierpliwa, ale nie w tym przypadku.
- Powiedz to.
- Chcę się z tobą kochać kretynie! A teraz przestań już gadać.   
Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Wszedł w nią jednym płynnym ruchem, na co Hermiona zareagowało pomrukiem zadowolenia. Była dość ciasna, ale jemu to kompletnie nie przeszkadzało. Poruszał się w niej powoli, chcąc delektować się tą chwilą, jednak szatynka chyba była innego zdania.
- Draco… błagam… szybciej.
Widząc jej lekko rozchylone usta, z których co chwilę wydobywały się ciche jęki, nie panował już nad sobą. Wbijał się w nią coraz mocniej i głębiej, chcąc ją czuć całym sobą. Hermiona mocno oplotła go udami, jedną rękę wplatając w jego włosy, a druga zaczęła drapać go po plecach. Draco przyspieszał coraz bardziej, wsłuchując się w jęki swojej kochanki, które potęgowały jego doznania, szczególnie, gdy wymawiała jego imię. Chcąc zapewnić jej jeszcze większą rozkosz. jedną rękę z jej pośladków przeniósł na pierś i zaczął bawić się jej sutkiem. Czuł, że oboje są bliscy upragnionego spełnienia, więc przyspieszył swoje ruchu. Wchodził w nią bardzo szybko i głęboko, co był nagradzane jej głośnymi jękami.
- Draco!!
Krzyknęła dochodząc, a on poczuł jak zaciska się na jego penisie i sam również nie wytrzymał. Wytrysnął w jej wnętrze, głośnio oznajmiać spełnienie. Hermiona dysząc ciężko oparła głowę o ramię blondyna, czują jeszcze echo orgazmu, który był chyba najbardziej intensywnym w jej życiu. Jeszcze nigdy żadne mężczyzna nie działał na nią tak silnie i nie dał jej aż tyle przyjemności.

Koniec +18

- Dziękuję.
Wyszeptała mu do ucha, po czym podniosła głowę i złożyła na jego ustach bardzo delikatny pocałunek, który on bardzo chętnie odwzajemnił.
- To ja dziękuję, jesteś najwspanialszą kobietą, jaką miałem okazje spotkać i nie mam zamiaru pozwolić ci odejść, nigdy.
Widział jak w jej oczy rozpalają się cudowne ogniki, ale taka była prawda. Mimo iż ich relacje różnie wyglądały była najlepszym, co go w życiu spotkało. Przez tyle lat ukrywał ten fakt, więc w końcu nadszedł czas, aby ona o tym wiedziała. Szczególnie teraz, gdy siedzieli nadzy, wtuleni w siebie po wspaniałym seksie.
- Ja się nigdzie nie wybieram.
Ponownie go pocałowała, czując jak zalewa ją fala ciepła. Nie miała wątpliwości, że on również jest dla niej kimś bardzo ważnym. Smok oparł czoło o jej i delikatnie potarł swoim nosem o jej, na co Hermiona uśmiechnęła się uroczo.
- To co powiesz na kąpiel kochanie?
Mówiąc to Draco zaakcentował ostatnie słowo.
- Oczywiście kochanie.
Hermiona była strasznie szczęśliwa. Wyglądało na to, że w końcu znalazł kogoś, kto jest dla niej wszystkim tak jak i ona dla niego. Draco z łobuzerskim uśmiechem pomógł jej zejść z umywalki, po czym podszedł do duże wanny, odkręcił wodę i dolał do niej płynu do kąpieli. Stał tak myśląc o tym jaki jest szczęśliwy, gdy nagle poczuł jak czyjeś ramiona oplatając go od tyłu. Chcąc jednak widzieć jej twarz od razu odwrócił się przodem do ukochanej.
- Długo kazałaś na siebie czekać Granger.
Stwierdził z uśmiechem, zakładając jej za ucho niesforny lok. Była tak piękna, że mógłby patrzeć na nią godzinami i liczył, że będzie miał ku temu okazje.
- A na co czekałeś?
- Żebyś była moja.
- A skąd pewność, że teraz jestem?
Zapytała zalotnie, przysuwając się do niego jeszcze bardziej. Uwielbiała się z nim droczyć.
- Bo teraz nie mam zamiaru pozwolić ci odejść, będziesz już zawsze moja. Pamiętasz, jak pytałaś mnie o marzenie?
Hermiona przytaknęła, przyglądając mu się uważnie.
- Ty nim byłaś. Przez tyle lat, chciałem tylko, żebyś była moja.
- Kocham cię
Hermiona stanęła na palcach i złożyła na jego ustach krótki, lecz namiętny pocałunek. Jak ona mogła wcześniej nie dostrzec w nim tego wyjątkowego faceta, którego teraz obdarzyła tak silnym uczuciem? Draco ponownie chciał zasmakować jej ust, lecz ta się odsunęła.
- Mieliśmy się kąpać.
- Niech ci będzie.
Niechętnie odsunął się od niej i zakręcił wodę, gdyż było jej już wystarczająco dużo.
- Panie przodem.
Jak przystało na dżentelmena podał kobiecie rękę i pomógł jej wyjść do wanny, po czym sam zajął miejsce za nią. Siedzieli w milczeniu, wtuleni w siebie. Słowa był zbędne, bo i po co cokolwiek mówić. Wystarczyło to, że byli blisko siebie i czuli swoją obecność.
Spędzili tak dobre pół godziny, nim w końcu wyszli z wanny. Oboje narzucili na siebie piżamy i wrócili do sypialni. Zatrzymali się jednak obok kanapy. Ślizgon spojrzał na ten mebel z niechęcią. Przez ten badziew nie wysypiał się odkąd tu przyjechali. Hermiona widząc jego zbolałą minę, zaśmiała się pod nosem, po czym złapała go za rękę i pociągnęła w stronę łóżka.
- Ostatecznie możesz spać ze mną.
Oznajmiła, jakby właśnie blondyn dostąpił największego zaszczytu na świecie, po czym wślizgnęła się pod kołdrę. Draco bardzo chętnie uczynił to samo. Nie dość, że w końcu się wyśpi to jeszcze u boku jakiej kobiety.
- Wiesz, że jesteś nieoceniona?
Wymruczał jej do ucha, przytulając się do kobiety. Szatynka jednak nie odpowiedziała, tylko wtuliła się w niego jeszcze mocniej. Było jej naprawdę przyjemnie. Smok był tak cudownie ciepły i pachniał wręcz bosko. Przy nim czuła się bezpiecznie jak nigdy dotąd. Właśnie takiego faceta potrzebowała. Nie szukała przygodnych znajomości, tylko stabilizacji i czuła, że właśnie on może jej to dać.
- Dobranoc moja śliczna.
Powiedział po chwili ciszy, całując Hermione w czubek głowy. Tak szczęśliwy jak teraz nie był nigdy wcześnie. Tyle lat czekał na ten dzień i zaczynał już szczerze wątpić, że on kiedykolwiek nastąpi, a tu proszę. Marzenia jednak się spełniają.
- Dobranoc Draco.
Odpowiedziała, czując jak powieki zaczynają jej ciążyć. Spokojne bicie serca byłego Ślizgona bardzo szybko ukołysało ją do snu. 





Witam :)

Co ja tu będę dużo mówić, przybywam do was z trzecią częścią mojej miniaturki, która myślę, że was nie rozczaruję :D Ja osobiście jestem z niej dość zadowolona i myślę, że wyszła mi jako tako. Czeka na was jeszcze jedna, ostatnia, a zarazem moja ulubiona część miniaturki Rodzinne wakacje. No ale teraz proszę o pozostawienie po sobie komentarzy z ocenami części trzeciej :D
Ps: Kto jeszcze nie widział zapraszam na zwiastun mojego nowego opowiadania "Opętani demonami przeszłości" :D






Pozdrawiam A

45 komentarzy:

  1. druga? jej! lecę czytać <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta część jest po prostu cudowna ;)
    Herm i Draco nareszcie razem. Po prostu widać jacy są szczęśliwi ;)
    Już nie mogę się doczekać kolejnej części bo mam wrażenie, że duużo się będzie działo :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo! Jestem ciekawa co wymyśliłaś na przyszły tydzień. Ciekawee!? A co do tej części to jest cudowna, po prostu brak słów. Sądząc po tym jak przedstawiłaś Mię (chyba tak się odmienia) to mała wywinie im niezły numer. Tylko jaki? Tego dowiem się w przyszłym tygodniu, i już odliczam dni.
    *Oleńka*
    ---
    www.dramione-przepraszam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękneee❤️❤️
    ~Lena

    OdpowiedzUsuń
  5. Mrrr...scena +18. Uwielbiam. Tak wiem jestem zboczona, wszyscy mi to mówią xd Podwójne szczęście twoja nowa miniaturka i hp na tvn jednego dnia. Ahh...Czekam z niecierpliwością na ostatnią część. Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. ŚWIETNIE <3
    KOCHAM TWOJE OPOWIADANIE A TA MINIATURKA JEST BOSKA .
    CZEKAM NA NEXT <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej!
    Czy ja naprawdę muszę przyznać, że ta część jest wręcz cudowna? Najlepsza? Nie chodzi mi tu wcale o scenę +18 (ale była genialna ;)) ale o całokształt. Podobają mi się ich zadziorne charakterki, dialogi i to jak się zachowują wobec siebie. ;) Ta część jest bardzo dobra i czeka Cię trudne zadanie z przebiciem jej częścią czwartą. ;)
    Mam pytanie - czy czwarta część będzie formą epilogu po kilku latach? :)
    I kolejne pytanie - wspominałaś, że planujesz inne miniaturki - czy również będą podzielone na części, jak ta? :)

    --------
    clover.
    http://hgranger-dmalfoy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Nie, czwarta część to będzie ciąga dalszy, a dopiero na jej końcu pojawi się króciutki tak jakby epilog.
      2. Raczej tak, bo one również do krótkich raczej nie będą należały, dlatego raczej będą podzielone na części :)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź. Rozwiałaś moje wątpliwości :) W takim razie czekam z niecierpliwością do następnego tygodnia. Dzięki Tobie piątki są jeszcze fajniejsze. :)
      Miłego weekendu :)

      Usuń
  8. Piękne!
    Czemu nie ma więcej Happy End'ów na tym świecie? :O
    Czekam na ODP. :D
    Weny,
    Y♥

    OdpowiedzUsuń
  9. No na reszcie są razem :)
    Scena +18 nie była najgorsza.
    Mia jak zawsze najukochańsza na świecie :D Bardzo fajna część :)
    Pozdrawiam i weny życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Strasznie fajna jest ta miniaturka, bardzo mi się podoba. Oni się tak kochają ♥ Życzę weny i czekam na kolejną część.

    OdpowiedzUsuń
  11. Najlepsze!
    Czekam na następną część!!!
    Draco i Hermiona tacy uroczy i niesamowici ! KOCHAM <3
    Bardzo fajny zwiastun :D Już nie mogę się doczekać aż zaczniesz pisać opowiadanie bo zapowiada się ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  12. Hah kocham to <3 Nie będę pisać co o tym sądzę bo chyba każdy to wie XD Nie mogę się doczekać 4 cz. i nowego bloga :D Pisz bo będziesz miała mnie na sumieniu bo umrę z mojego nadmiaru stresu!! ;)
    ~Lin

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetna miniaturka.
    Nie mogę sie doczekać kolejnej części.
    Rejs statkiem bardzo mi się spodobał.
    Cieszę się, że Draco i Hermiona się dogadali.
    Mam nadzieje, ze teraz będą już razem.
    Cudowne.
    Pozdrawiam
    Hermione Granger

    OdpowiedzUsuń
  14. Baaaardzo mi się podobało, i mam cichą nadzieje że miniaturka skończy się pozytywnie, bo inaczej będzie mi bardzo przykro :))
    Czekam na resztę :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  15. Genialne, nic więcej do dodania !!
    Pozdrawiam
    Tsuki <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudowne! <3
    Jak mogłaś nie zrobić z 3 i 4 jednej części? :CC
    KK

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudo! Słodkie, urocze, piękne. Nie jest jakieś górnolotne, ale ma TO COŚ, co sprawia, że mogę czytać godzinami. Tego mi brakowało - miłości. Jestem szczęśliwa, że zasnęli razem <3 to było naprawdę cudowne! 4 część to będzie majstersztyk, nie mogę się doczekać :)
    Pozdrawiam cieplutko,
    precious-fondness.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Jako tako? Jako tako?! Kobieto nie załamuj mnie bo cię dorwę i porządnie kopnę w tyłek. Rozdział jest GENIALNY! Super słodki, super uroczy, po prostu przeszłaś samą siebie i aż zazdroszczę ci twojego talentu, bo wszystko opisane jest z taką pasją, że pprostu nie mogę się powstrzymać od złożenia ci ogromnych gratulacji.
    No napisałam to co miałam naoisać i czekam z WIELKĄ niecierpliwością na OSTATNIĄ część miniaturki!
    Buziaki
    Diabeł

    OdpowiedzUsuń
  19. Cud, miód i orzeszki!! Nie rozczarowałam się! Sex w łazience jest taki perwersyjny awwww. roztapiam się!

    OdpowiedzUsuń
  20. Wow! Ta miniaturka jest cudowna *.*
    Tyle mam do powiedzenia. Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością!
    Pozdrawiam,
    Rose.

    OdpowiedzUsuń
  21. Fantastyczna miniaturka *.* Wreszcie Hermiona zrozumiała że Smok wart jest tego żeby go lepiej traktować :) Życzę weny i czekam na następną część :) Z.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wspaniała jak zawsze ! :) <3 Czekam na następną część :) :D :*

    OdpowiedzUsuń
  23. SUPER EKSTRA GIT MAJONEZ <3 NORMALNIE UWIELBIAM TWOJĄ TWÓRCZOŚĆ ! <33 Ze zniecierpliwieniem czekam na kolejną część :D :** / Lexi<33333

    OdpowiedzUsuń
  24. Wspaniala ^^ Widze ze szybko rozkwitla u nich milosc :D A Hermiony z tej drugiej strony to nie znalam..no prosze.. :D Nic dodac nic ujac. Czekam na nastepna czesc i chyba ostatnia. :) Napewno beda mieli gromadke dzieci. xd pozdrawiam
    P.J.M

    OdpowiedzUsuń
  25. Genialna :3 Tak długo na to czekałam :3 Aż ciężko mi cokolwiek napisać. Uwielbiam Twój styl, Twoje pomysły ♥ Nie mogę doczekać się ostatniej części, kolejnej miniaturki, następnego bloga. ♥

    OdpowiedzUsuń
  26. Ty jesteś po prostu genialna. Cały czas pokazujesz, że urodziłaś się by pisać. Fabuła jak zawsze wciąga, a Draco jest słodki jak zawsze.
    Serio? :3 Dragon? :)
    Nie mogę się doczekać następnej części Twojej miniaturki :)
    Ann

    OdpowiedzUsuń
  27. O boże <3 WSPANIAŁE , WSPANIAŁE! '' byłaś moim marzeniem" aaaa :3 nie umiem napisać normalnego komentarza bo za bardzo jaram się tym co się stało :3 Nie mogę się doczekać 4 części oraz nowego bloga! :3
    Życzę weny i zapraszam do mnie;
    http://bring-me-to-life-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. *.*
    świeeeetneee!
    nareszcie są razem!
    Ale frajda :D czekam na kolejną częśc :D
    czekam na następną częśc :D
    pozdrawiam
    ~A xx
    magiczna-szatynka-zhogwartu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Fajneeee ;3 Nie mogę się doczekać kolejnej części. Pozdrawiam ;)
    dark-family-dtb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Pięknie! :) Szkoda, że tylko jeszcze jedna część...
    Pozdrawiam,
    Lex

    OdpowiedzUsuń
  31. Cudowna, cudowna, cudowna!
    Nie mam pojęcia co może wydarzyć się w kolejnej części, ale już nie mogę się doczekać.
    Pozdrawiam, Annabelle. :)
    http://zrozumienie-to-pierwszy-krok.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  32. Wspaniałe ;**
    fragment +18 po prostu CUDOWNY!
    aż mi się gorąco zrobiło jak czytałam ;)
    ŚWIETNE !!

    OdpowiedzUsuń
  33. Boskie!
    Nie wiem co napisać ;)
    Weny.
    Pozdrawiam,Lili.
    ron-hermiona-draco-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  34. Cudo! Nareszcie pocałunek na, który czekałam i no oczywiście scena +18 napisana po prostu idealnie. Następna część pewnie będzie na maxa słodka. Może jakieś nowe dzieci się pojawią. :)
    Życzę weny!

    Pozdrawiam
    CoCo.M

    OdpowiedzUsuń
  35. Mrrau *-*
    Mega fantastyczna scena erotyczna ^^
    Cała miniaturka jest mega genialna ;)
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  36. Tylko jedno słowo.. CUDOWNA !
    Ta część jest świetna, a skoro mówisz, że czwarta jest jeszcze lepsza to czekam z wielka niecierpliwością !
    Całuje Sectun Sempraa

    OdpowiedzUsuń
  37. świetne innego określenia nie znajduję :) pozdrawiam i życzę weny :) czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Świetne. Nie pośpieszyłaś się trochę z ta scena 18+ ? :D

    OdpowiedzUsuń
  39. Świetna część :) uśmiech nie schodził mi z twarzy przez cały czas, a scena +18 była napisana bardzo... sugestywnie :D póki mam chwilę, lecę czytać 4 część :)
    M.D.

    OdpowiedzUsuń