piątek, 10 stycznia 2014

Rozdział 48 część 2



Dotarcie do lochów zajęło im 10 minut. Gdy w końcu znaleźli się przed wejściem do salonu Slytherinu zastali tam jakiegoś osiłka z piątek roku. Może i był młodszy, ale swoją posturą bił na głowę niejednego siódmoklasistę.

- Nazwiska.

Powiedział grubym głosem, patrząc nieufnie na Prefektów.

- Nie rób z siebie większego kretyna niż jesteś i zejdź nam z drogi.

- To impreza zamknięta, tylko dla Ślizgonów. Ona nie może wejść.

- Ona ma imię, a teraz przestań pieprzyć i zejdź nam z drogi!

Warknął już nieco wkurzony blondyna. Że niby jakiś chłystek będzie mu mówił, co może, a czego nie? Niedoczekanie.


- Dafne zabroniła jej wpuszczać.

W tym momencie szlag go trafił. Miał ochotę najpierw dowalić temu idiocie, a potem rozprawić się z Greengerass. Czy ta idiotka naprawdę myślała, że może ich sobie podporządkować? Jeśli tak to była jeszcze głupsza niż sądził dotychczas, co było nie lada wyczynem.

- Gówno mnie obchodzi, czego chce ta wywłoka. Dobrze ci radzę, odsuń się albo pożałujesz.

Ślizgon jedną rękę zacisnął na trzymanej w kieszeni różdżce, a drugą jeszcze mocniej objął Hermione, która doskonale wiedziała, że jest wkurzony i to bardzo.

- Draco, a może…

Zaczęła, chcąc nieco załagodzić sytuacje, ale ten natychmiast jej przerwał.

- Nie.

Nie miał zamiary dłużej się cackać. Wyciągnął różdżkę i wycelował nią w Ślizgona, który już nie był taki pewny siebie.

- A teraz grzecznie podasz hasło, wejdziesz do środka, a my za tobą, tak?

- T-tak.

Chłopak skapitulował. Już wolał mieć do czynienie z Dafne, niż z wściekłym Malfoyem. Odwrócił się, po czym otworzył przejście i wszedł do środka. Gdy znaleźli się w salonie wszystkie pary oczu zwróciły się w ich stronę, a rozmowy ucichły. Cóż, istotnie była to dość dziwna sytuacja. Draco nadal trzymał Ślizgona na celowniku w międzyczasie jak gdyby nigdy nic obejmując Granger.

- A wy na co się gapicie?

Warknął, chowając różdżką, a wszyscy momentalnie zajęli się sobą.

- Chodź Granger.

Powiedział, po czym poprowadził ją w stronę kanapy, gdzie zauważył ich znajomych. Jednak po drodze napotkali przeszkodę w postaci Dafne Greengrass.

- Co ona tu do jasnej cholery robi?!

Była wściekała. Nie po zapłaciła temu kretynowi za pilnowanie wejścia, żeby teraz musieć użerać się z tą szlamą.

- Jak ci się coś nie podoba, to nikt nie każe ci tu siedzieć, a teraz zjedź mi z drogi. Nie przyszedłem tu po to, żeby tracić swój cenny czas na ciebie.

Blondyn nie miał zamiaru wdawać się z nią w żadne dyskusje. Choćby nie wiem jak się starał do tej dziewczyny i tak nic nie docierało. Bez zbędnych sprzeczek wyminął ją i już po chwili byli tam, gdzie zmierzali.

- A oto i zawitał nasz gość honorowy!

Zawołał Parker, gdy tylko ujrzał zbliżających się Prefektów i zaczął klaskać, a w jego ślady poszła reszta: Blaise, Pansy, Alan, Astoria i Graham. Wszyscy stojące bliżej spojrzeli się w ich stronę, a co po niektórzy również zaczęli bić brawo. Hermiona czuła się nieco niezręcznie, co zdradzał delikatny rumieniec na jej twarzy. Może i lubiła być w centrum uwagi, ale bez przesady.

- Dobra ludzie, koniec przedstawienia i zajmijcie się sobą.

Oznajmił w końcu Draco, za co szatynka spojrzała na niego z wdzięcznością.

- Cóż to Dracze, czyżby kompleksy, że to nie ty jesteś gwiazdą?

Zapytał ze złośliwym uśmiechem Alan, ale Smok spojrzał tylko na niego z politowaniem, po czym usiadł na kanapie i pomimo cichych protestów Hermiony, posadził ją sobie na kolanach.

- Wiesz Harper, biorąc pod uwagę fakt, że ta gwiazda jest w nim wątpię, żeby miał jakieś kompleksy.

Stwierdził Zabini, podając Prefektom szklanki z Ognistą.

- No, nie jeden ostrzy sobie ząbki na naszą Gryfoneczkę.

- Z tobą na czele, co Parker?

Jimmy zmieszał się nieco na słowa Diabła, a wszyscy poza Draconem zaczęli się śmiać.

- Oo Smokowi chyba się włączył morderczy instynkt.

Zakpił Harper, widząc wyraz twarzy blondyna.

- Ej no spokojnie, ja się za zajęte nie biorą.

Ślizgon uniósł ręce w obronnym geście, obserwując reakcje Dracona. Wolał nie wkurzać tego gościa, bo to było co najmniej niebezpieczne, a już szczególnie jeśli sprawa dotyczyła Hermiony.

- Ale my nie…

- I masz szczęście.

Szatynka spojrzała na Smoka nieco zaskoczona, ale ten uśmiechnął się tylko łobuzersko, przyciągając ją jeszcze bliżej siebie. Nie tylko ona była zdziwiona, wszyscy patrzyli na nich podejrzliwie, ale nikt nijak tego nie skomentował. Po chwili zajęli się rozmową i popijaniem Ognistej. Każdy kto przechodził obok, choćby przelotnie, zerkał na kanapę zajmowaną przez ósemkę roześmianych uczniów. Może oni sami tak o sobie nie myśleli, no bynajmniej większość z nich, ale w szkole byli uznawani za swego rodzaju elitę. Nawet wśród większości Ślizgonów panna Granger budziła tak szacunek jak i lęk. Poza tym była uznawana za dziewczynę Malfoya, co automatycznie czyniło ją nietykalną. Tylko nieliczni kretyni, tacy jak Greengrass tego nie rozumieli. Siedzieli na kanapie jeszcze chwilę, nim w końcu zgodnie stwierdzili, że pora ruszyć na parkiet. Prefekci bawili się wspaniale. Tylko od czasu do czasu Smok pozwalał Hermionie zatańczyć z Alenem, bądź Blaisem, Jimmy wolał nawet nie próbować. Jednak w pewnym momencie Zabini i Harper gdzieś zniknęli. Po chwili muzyka nagle ucichła, a dwaj Ślizgoni wleźli na jeden ze stołów tak, aby było ich lepiej widać.

- Posłuchajcie misiaczki wy moje, z Alanem…

Zaczął Blaise, wskazując na stojącego obok niego kolegę, który skłonił się teatralnie.

- …wpadliśmy na genialny pomysł!

- Już to widzę.

Mruknął Draco, ale na tyle głośno, aby wszyscy go słyszeli.

- Ty się lepiej Smoku Mionką zajmij.

Blondyn odruchowo spojrzał w bok, chcąc się upewnić, że jego towarzyszka aby na pewno jest obok, co wywołało u Blaise’a niekontrolowany napad śmiechu.

- Dobra to może ja dokończę, bo zanim ten się ogarnie to trochę minie. Postanowiliśmy z Diabłem urządzić mały konkurs, a konkretniej wybrać najładniejszą spośród naszych dziewcząt! Rzecz jasna zgromadzonych tutaj!

Oznajmił Alan, rozkładając ręce, jakby chciał wszystkich objąć. Pomysł został przywitany głośnymi oklaskami i wiwatami, szczególnie, że większość, tak jak i sami pomysłodawcy, była już nieco wstawiona.

- Wiedziałem, że wam się spodoba! W takim razie panów zapraszam do nas, aby mogli oddać głos na swoja faworytkę, potem my z Zabinim zliczymy głosy i ogłosimy wyniki!

Zeszli za stolika, po czym wyczarowali na nim spory stos małych pergaminów, pióro oraz kałamarz.

- Dobra Granger, idź z dziewczynami do stolika, a ja idę do tych idiotów, tylko nigdzie nie…

- Malfoy, przestań mnie traktować jak dziecko. Będziemy czekać na kanapie.

Posłała mu jeszcze tylko buziaka i już jej nie było. Z Pansy oraz Astorią rozsiadły się przy ich stoliku i pogrążyły w rozmowie. Dopiero po blisko 15 minutach dołączył do nich Draco. Głosownie już dobiegło końca, a teraz dwójka pomysłodawców liczyła głosy. Gdy skończyli w rogu salonu wyczarowali spory podest, który służył za scenę, na której aktualnie stali. Większość imprezowiczów zgromadziła się przed nią, czekając na rozwój wydarzeń.

- Mamy wyniki!

Krzyknął w końcu Blaise, a odpowiedziały mu wiwaty oraz brawa. Wszyscy byli ciekawi, co za chwile nastąpi. Szczególnie dziewczyny były podekscytowane, gdyż każda z nich liczyła na wygraną. No może poza jednym wyjątkiem. Hermiona wraz z Dracnem siedziała na kanapie, kłócąc się o coś zawzięcie i zapominając o Bożym świecie. Tak byli zajęcie dyskusją, że nawet na zauważyli, że cokolwiek się dzieje.

- Teraz zaprosimy do nas wytypowane dziewczyny, a potem ogłosimy, która z nich zwyciężyła!

Powiedział Blaise, po czym głos zabrał Harper.

- No to teraz zapraszam do nas nasze piękności.

Zawiesił na chwilę głos, aby zbudować napięcie, po czym kontynuował.

- Pansy Parkinson!

- To moja dziewczyna, moja!

Diabeł wypiął dumnie pierś, wskazując na siebie kciukami, a Pan została nagrodzona gromkimi oklaskami.

- Astoria Greengrass! Ha, a to moja ślicznotka!

Oznajmił z dumną Alan, pomagają wejść swojej dziewczynie na scenę, całując ją w międzyczasie w policzek.

- Dafne Greengrass!

Ślizgonka z dumnie uniesioną głową wmaszerowała na platformę, ale nie została przywitana z tak dużym entuzjazmem, co dwie poprzednie dziewczyny.

- Tracy Davis!

- Elizabeth Korn!

- Mari Strens.

Wszystkie dziewczyny zostały przywitane oklaskami, a gdy każdy już myślał, że to koniec, głos zabrał Zabini.

- I na koniec, jak to stwierdził Dracze, nowa maskotka Slytherinu! Zapraszamy do nas Hermionę Granger!

Wszyscy zaczęli klaskać i wiwatować, ale Gryfonka się nie pojawiała. Każdy zaczął się rozglądać dookoła, aż w końcu namierzyli zgubę. Siedziała ona na kanapie, żywo gestykulując i najwyraźniej usiłując wytłumaczyć coś siedzącemu obok nie Malfoyowi.

- Miona, Smoka masz na co dzień, więc teraz chodź tu do nas, bo za chwilę ogłaszamy wyniki, a jakby nie patrzeć, to jesteś jedną z kandydatek!

Krzyknął rozbawiony Diabeł, a szatynka w końcu zdała sobie sprawę, że wszyscy na nią patrzą, jednak nie do końca wiedziała, o co chodzi.

- Co się dzieje?

Zapytała szeptem Dracona, gdy ten zaczął prowadzić ją w stronę podium.

- Zaczynamy konkurs piękności.

- I co z tego?

- Na jakiem ty świecie żyjesz Granger? Jesteś jedną z kandydatek.

- Że jak?!

Zdziwiła się szatynka, lecz byli już przy scenie, więc nie uzyskała żadnej odpowiedzi, tylko została niemal wepchnięta na podium. Nawet nie ukrywała swojego zaskoczenia. Po chwili jednak pojawiło się zrozumienie - Malfoy. Była niemal pewna, że to on ją w to wpakował, szczególnie, że szczerzył się teraz jak głupi do sera. Gromiąc blondyna wzrokiem stanęła obok Pansy. Jak dla niej mogła już stąd zejść i wrócić do zabawy, no ale cóż dzięki blond księżniczce musiała tu sterczeć jak ta kretynka. Ale nic straconego, odegra się później. Ta myśl zdecydowanie poprawiła jej humor.

- To teraz to, na co wszyscy czekają!

Zaczął Zabini, wczuwając się w swoją rolę. Widać było, że jest w swoim żywiole. Uwaga wszystkich była skupiona na nim, a co najważniejsze mógł się powygłupiać.

- Walka była zacięta, ale zwycięstwo naszej piękności jest bezdyskusyjne! Liczba głosów mówi sama za siebie! Zwyciężczyni w nominacjach przebiła inne kandydatki i niemal zmiażdżyła konkurencje! Chcecie wiedzieć, kto to?!

- Tak!

- Na pewno?!

- Tak!

- W takim razie zapraszam do siebie…!

Diabeł zawiesił na chwilę głos, odwracając się w stronę kandydatek. Wszystkie z nich były mniej lub bardziej podekscytowana, no może poza Gryfonką, która zerkała co chwile na Dracona, który z kolei nie spuszczał z niej wzroku. Najbardziej pewna siebie była Dafne. Ona wyglądała, jakby co najmniej już wygrała.

- Hermionę Granger!!!

- Że co?!

Wrzasnęła oburzona Dafne, nie mogąc uwierzyć w to, co słyszy. Jak to możliwe, że ta szlama niby jest od niej lepsza?

- Nie rób z siebie pośmiewiska.

Stwierdził beznamiętnie Alan, wręczając każdej dziewczynie czerwoną różę. Każda z nich otrzymała pojedynczy kwiat, a na Hermionę czekał większy bukiet, o dziwo, nie czerwonych, a białych róż. Była pewne, że Malfoy maczał w tym paluchy. Musiała przyznać, że była nieco zszokowana. Otrząsnęła się dopiero, gdy Alan i Blaise wyprowadzili ją na środek sceny i wręczyli bukiet. W sumie to było jej miło, bo przecież jakiej dziewczynie by nie było. Oklaskom i wiwatom nie było końca. Jedynie większość dziewczyny spoglądała na nią z niekrytą niechęcią, ale skutecznie rekompensowali jej to panowie tłoczący się pod sceną, którzy spoglądali na nią z podziwem.

- A teraz mała nagroda dla naszych głosujących!

Wszyscy umilkli, czekając na to, co ma im do powiedzenie Harper. Wzmianka o nagrodzie naprawdę ich zaintrygowała.

- Nasza piękność rzuci za siebie jedną różę, a szczęściarz, który ją złapie ma naszą Gryfoneczkę do dyspozycji na jeden taniec! Oczywiście bez przesady!

Dodał pospiesznie, widząc mordercze spojrzenie Dracona.

- Czyli zapraszam panów bliżej i życzę powodzenia!

Zawołał Alan i wtedy się wybuchło niemałe zamieszanie. Męska część widowni zaczęła się przepychać, byleby być jak najbliżej sceny. Każdych z nich był zdeterminowany, aby wygrać, co bardzo nie spodobało się Smokowi. Że on miał niby oddać Granger w łapy jednego z tych napaleńców? „Po moim trupie.” Stwierdził w myślach, po czym zaczął przedzierać się przez tłum. Żaden facet nie będzie się kleił do jego Granger, niedoczekanie. W czasie, gdy Draco usiłował znaleźć sobie najlepsze miejsce, Hermiona wyjęła z bukietu jedną różę, a resztę podała Pansy. Stanęła tyłem do widowni, czekając na znak od Zabiniego. Prawdę powiedziawszy ten pomysł nie za bardzo jej się podobał, ale nie miała w tej kwestii zbyt wiele do gadania.

- Dobra ślicznotko ty nasza, rzucaj!

Szatynka przymknęła oczy i rzuciła kwiat za siebie. W tym momencie zaczęła się walka. Panowie rozpychali się łokciami, nie zważając na nic, byleby złapać przepustkę do tańca z Panią Prefekt Naczelną, która widząc to wszystko była coraz bardziej przerażona. Nagle jednak wszystko stało się bardzo szybko. Znikąd pojawił się Draco, którego instynkt szukającego okazał się niezawodny. Wyskoczył i już po chwili róża spoczywała w jego dłoni.

- Jak widać Malfoy nawet przez kilka chwil nie ma zamiaru się dzieli swoją ślicznotką!

Zawołał Alana, zaczynając bić brawo. Nikt jednak nie podzielał jego entuzjazmu. Większość panów w tym momencie straciła jedyną okazję, by spędzić choć chwilę w towarzystwie pięknej Gryfonki. Hermiona była oczkiem w głowie Malfoya i tylko ślepy by tego nie zauważył. Nie byli na tyle głupi, aby zadzierać z Draconem, który swoją drogą w tym momencie był z siebie cholernie zadowolony. Powiedział, że nie odda Granger w czyjeś łapy i słowa dotrzymał.  Podszedł bliżej sceny, gdzie przy jej krawędzi stała uśmiechnięta szatynka.

- Porywam cię Granger.

Mówiąc to ukłonił się szarmancko, podając dziewczynie kwiat.

- No nie wiem…

Mruknęła udając niezdecydowaną, ale przyjęła róże, podchodząc bliżej krawędzi.

- Wiesz, ale ja cię o zdanie nie pytam. Wygrałem, więc mam prawo odebrać nagrodę, którą tak się składa jesteś ty.

Nim ktokolwiek się obejrzał objął dziewczynę za uda, tuż pod pośladkami i zniósł ze sceny. Zaniósł ją na środek parkietu i dopiero tam odstawił na ziemię. Po chwili z głośników zaczęła płynąć jakaś wolna melodia, tym samym rozpoczynając taniec Prefektów. Draco obrócił brązowooka, po czym przyciągnął ją do siebie. Dziewczyna nawet się nie zastanawiając, zarzuciła mu ręce na szyje. Blondyn objął ją w tali i zaczęli się kołysać w rytm piosenki. Hermiona oparła głowę o tors Ślizgona, wdychając cudowny zapach jego perfum. W tym momencie dla obojga świat przestał istnieć, byli tylko oni i muzyka. Reszta utworzyła wokół nich sporę koło, przyglądając się tańczącej parze. Nie dało się ukryć, że ta dwójka pasowała do siebie idealnie, choć nie każdy był w stanie to zaakceptować. Dafne Greengrass należała do tych osób. Stała z boku, mierząc Gryfonkę wściekłym spojrzeniem. Nie mogła zrozumieć, jak taka szlama mogła zawrócić w głowie facetowi takiemu jak Draco. Ona jednak nie daje tak łatwo za wygraną. Draco Malfoy jeszcze będzie jej, choćby miała własnoręcznie zatłuc tę dziwkę Granger. Podczas gdy Dafne przeklinała w myślach Hermionę, w głośników wypłynęły ostanie takty piosenki, kończąc tym samym taniec Prefektów, który został nagrodzony kolejnymi brawami. Para ukłoniła się, po czym skierowali swoje kroki w stronę ich kanapy.

- Tak w ogóle, to gratuluję ślicznotko.

Powiedział Draco, kładąc szczególny nacisk na ostatnie słowo. Siedzieli już na swoich miejscach, a blondyn napełnił dla nich szklanki Ognistą.

- Taa, spotkał mnie wielki zaszczyt.

Przyznała sarkastycznie, upijając łyk Whisky. Po chwili dołączyła do nich cała reszta.

- Gratuluje śliczna.

Zaśmiał się Blaise, kłaniając się przy tym niczym wierny poddany swemu władcy.

- Czy wy się możecie w końcu ogarnąć?! To nie jest zabawne.

Warknęła poirytowana Gryfonka. Wszystko fajnie, miło, że wygrała, ale no bez przesady. Odniosła wrażenie, że te błazny przeżywają to bardziej niż ona, doprowadzając ją tym samym do szału.

- Ale o co ci chodzi śliczna?

Tym razem odezwał się Jimmy, a Hermiona zgromiła go wzrokiem.

- Jesteście kretynami, ja z wami nie siedzę.

Podniosła się z kanapy, z zamiarem odejścia, ale zatrzymał ją głos Pansy.

- Poczekaj, skoro tak, to idziemy się zabawić.

Tajemniczy uśmiech na twarzy Ślizgonki niezwykle spodobał się szatynce, tak jak i sam pomysł.

- Ja zawsze wiedziałam, że jesteś genialna.

- A ty As, łapiesz się z nami?

Tym razem Pansy zwróciła się do siedzącej obok dziewczyny, która odpowiedziała jej z równie przebiegłym uśmiechem.

- Jasne.

- Ej no zaraz, ale co to niby ma znaczyć?

Oburzył się Diabeł, patrzą badawczo na trzy dziewczyny, które zrobiły miny niewiniątek. Alanowi i Draconowi pomysł Pan, również nieszczególnie przypadł do gustu.

- Spokojnie, będziemy grzeczne.

Oznajmiła Hermiona, po czym zabrała Smokowi szklankę z Ognistą i niemal na raz wypiła jej zawartość.

- Właśnie widzę.

Mruknął blondyn, ale dziewczyny już go nie słuchały. Bardzo szybko znalazły się na drugim końcu salonu i zaczęły tańczyć. Nie minęła chwila, a spojrzenia większości chłopaków były skupione właśnie na nich. Wszystkim dziewczynom szumiał już lekko w głowach, wypiły sporo, choć nie  były jeszcze pijane. Nagle Hermiona wpadła na – jej zdaniem – genialny pomysł. Podeszła do najbliższego stolika, weszła na niego i tam zaczęła tańczyć.

- Tak jest Miona!

Zawołała Pansy, dopingując przyjaciółkę. Sama wraz z Astorią tańczyła kawałek dalej. Wokół całej trójki zebrało się sporo gapiów, którzy dopingowali dziewczyny, a w szczególności Hermionę, która naprawdę wczuwała się w swój taniec. Nagle jednak poczuła z tyłu silne pchnięcie, przez co straciła równowagę. Już, już przygotowywała się na bliskie spotkanie z ziemią, gdy nagle poczuła, że ktoś łapie ją w locie, a gdy otworzyła oczy zorientowała się, że spoczywa w ramionach jakiegoś Ślizgona z ich roku.

- Dzięki.

Posłała chłopakowi uroczy uśmiech, gdy ten odstawił ją na ziemię. Teraz jednak jej uwaga skupiła się na osobie, która stała za stolikiem, z którego omal nie spadła. Była tam oczywiście niejaka Dafne, która wyglądała na nieźle wkurzoną. Hermiona nie miała zamiaru jej tego darować. Ta dziewczyna zaczęła sobie na za dużo pozwalać. Nikt nie będzie jej tak bezkarnie traktował, co to, to nie. Była Gryfonką, a to mówiło samo za siebie. Z dumnie uniesioną głową podeszła do Ślizgonki.

- W co ty pogrywasz?

Zapytała, siląc się na spokój, choć czuła, jak wszystko w niej zaczyna wrzeć z wściekłości. Miała już serdecznie dość wybryków blondynki. Wszyscy zgromadzenie w pobliżu z napięciem czekali na to, co zaraz nastąpi. Każdy wiedział, że te dwie dziewczyny razem stanowią co mieszankę wybuchową.

- Poza tym, że staram się pozbyć brudnej szlamy, to nic.

- Ty jesteś niezrównoważona psychicznie. Zajmij się wreszcie sobą, bo to robi się już nudne.

- To odczep się w końcu od Dracona!

Krzyknęła czerwona na twarzy blondynka. Nerwy jej puściły i teraz już nad sobą nie panowała, pozorny spokój Hermiony wywoływał u niej jeszcze większą furię.

- Czy ty siebie słyszysz?! Zrozum, on cię nie chce! Gdyby było inaczej, już dawno bylibyście razem, a o ile mi wiadomo, to Malfoy się do tego szczególnie nie pali!

- A ty co sobie wyobrażasz?! Że to wielka miłość, bo Draco łaskawie się z tobą pieprzy?! Nie różnisz się niczym od tych wszystkich lasek, które przewinęły się przez jego łóżko! Jesteś tylko kolejną dziwką do jego kolekcji, którą prędzej, czy później się znudzi!

W tym momencie w Hermionie coś pękło i poczuła się, jakby ktoś splunął jej w twarz. Wiedziała, że nie powinna jej słuchać, ale te słowa zabolały i to bardzo. W tych czterech zdaniach zawarte były jej wszystkie obawy, które na co dzień usilnie starała się ignorować. Nie chciała o tym myśleć, ale w tym momencie emocje wzięły górę, a całe opanowanie szlag trafił. Nim zdążyła pomyśleć, co robi uniosła dłoń i spoliczkowała blondynkę.

- Nie waż się do mnie tak mówić, a tym bardziej nazywać dziwką.

Wysyczała przez zaciśnięte zęby, po czym odwróciła się z zamiarem odejścia. Musiała ochłonąć i to natychmiast, lecz nie było jej to dane. Dafne dosłownie wpadła w furię. Wystarczyły dwa kroki, aby znalazła się przy Hermionie, po czym złapała ją za włosy, ciągnąc w dół. Niczego nie spodziewając się szatynka upadła na podłogę, przygniatając sobie rękę. Syknęła z bólu, ale to nie był koniec. Dafne zamierzała ją kopnąć, ale Gryfonka nie miała zamiaru jej na to pozwolić. Gdy blondynka już się zamachnęła panna Granger z całej siły uderzyła ją w drugie kolano, przez co i Ślizgonka wylądowała na podłodze i wtedy zaczęła się prawdziwa walka. Dziewczyny szarpały się za włosy, drapały, a nawet biły po twarzy. Wszyscy stali jak spetryfikowani, nie do końca wiedząc, czy to dzieję się naprawdę, czy może każdemu z nich śni się to samo. W końcu jednak otrząsnęła się Pansy i ile sił w nogach pobiegła po chłopaków, siedzących w odległym kącie salonu. W tym czasie Hermiona zaczęła wygrywać. Jak się okazało przewyższała Dafne nie tylko inteligencją, ale i siłą fizyczną. Dlatego też teraz siedziała na plecach blondynki, trzymając ją za włosy.

- Masz za swoje ty wstrętna szmato!

Krzyczała, w miedzy czasie dwa razy uderzając głową Ślizgonki o podłogę, przez co ta wyła z bólu. W tym momencie szatynka nie była sobą, alkohol wściekłoś i rozgoryczenie zrobiły swoje. Nikt nigdy nie widział jej w takim stanie. Nie obchodziło ją, że wszyscy na nią patrzą, a jutro będą mówić tylko o tym, to teraz nie było ważne. Właśnie ponownie miała uderzyć głową dziewczyny o podłogę, gdy nagle poczuła, że ktoś łapie ją w tali i ściąga z ciała zmaltretowanej blondynki. Jak się okazało było to Malfoy, który jak cała reszta nie mógł uwierzyć w to, co widzi. Granger z podrapanymi policzkami, potarganymi włosami, rozciętą wargą i łukiem brwiowym, siedzi na Greengrass i wali jej głową o podłogę. Nawet w jego głowie brzmiał to absurdalnie. Nie chcąc doprowadzić do tragedii natychmiast ściągną szatynkę z Dafne i cofnął się dwa kroki, zamykając ją w żelaznym uścisku.

- Puść mnie!

Wysyczała przez zaciśnięte zęby, usiłując się wyrwać. Była wściekła, chociaż nie, to stanowczo za mało powiedziane, ona wpadła w istną furię, a ktoś śmiał jej przeszkadzać.

- Granger, uspokój się i zastanów, co robisz.

Powiedział spokojnie Draco, nie puszczając jej. Dopiero po dłuższej chwili dotarł do niej sens jego słów i to, co zrobiła. Czy to aby na pewno możliwe, że perfekcyjna Hermiona Granger wdała się w bójkę na imprezie Slytherinu? To było co najmniej niedorzeczne, a jednak prawdziwe. Złość powoli zaczęła ją opuszczać, ustępując miejsca zażenowaniu. Przymknęła powieki, licząc do dziesięciu, aby się nieco uspokoić. Niewiele to dało, ale wystarczając, żeby zwalczyć w sobie chęć mordu na leżącej Ślizgonce.

- Puść mnie.

Powiedziała już o wiele spokojniej, ale Draco nadal nie wyglądał na przekonanego.

- Proszę, obiecuje, że nie wykończę tej idiotki.

Po chwili zastanowienia Smok spełnił jej prośbę. Szatynka spokojnie podeszła do leżącej Dafne i kucnęła przy niej. Blondynka była w o wiele gorszym stanie niż ona. Miała zmasakrowany nos i wargę, a pod jej okiem już rosło spore limo. Chyba po raz pierwszy widziała pannę Greengrass jest w taki stanie, a do tego płaczącą. Hermiony jednak ani trochę to nie ruszyło, wręcz przeciwnie.

- Może to cię nauczy, że ze mną się nie zadziera.

Warknęła, po czym wstała i skierowała się w stronę wyjścia. Pomimo swojego żałosnego wyglądu szła z dumnie uniesioną głową, a wszyscy schodzili jej z drogi. Smok nie zastanawiał się ani chwili, tylko popędził za nią. Dogonił ją dopiero na korytarzu. Szła dość szybko, wpatrując się tępo przed siebie.

- Mogę wiedzieć, dlaczego zmasakrowałaś Greengerass?

Zapytał ostrożnie blondyn dopiero, gdy byli na piątym piętrze. Nie chciał doprowadzić szatynki do jeszcze większego szału.

- Nie.

Mruknęła tylko, nawet na niego nie patrząc. W tym momencie  znaleźli się pod portretem starego czarodzieje. Herminoa podała hasło, jednak mężczyzna nim otworzył nie omieszkał najpierw skomentować jej wyglądu. Wystarczyło jednak jedno wściekłe spojrzenie Gryfonki, aby zamilknął i pospiesznie otworzył przejście. Hermiona niczym burza wpadła do salonu i już po chwili zamknęła się w pokoju, trzaskając drzwiami. Arystokrata westchnął zrezygnowany i również udał się do siebie, ale tylko na chwilę. Czymś w końcu musiał opatrzyć tę furiatkę. Przez cały czas zastanawiał się, co zrobiła Greengrass, że doprowadziła Granger do takiego stanu. Nawet jemu za burzliwych czasów ich znajomości nigdy się to nie udało. Miał zamiar za wszelką cenę wyciągnąć od Gryfonki, co konkretnie się stało. Zabrał ze swojego biurka wszystko, co było mu potrzebne, po czym ruszył do sypialni szatynki. Jak to zwykle darował sobie pukanie i po prostu wszedł do środka. Zastał ją siedząca na łóżku. Nadal wyglądała dość marcie: potargane włosy, krwawiące rany na twarzy i opuchnięta warga. Dodatkowo jej twarz co chwile wykrzywiała się w grymasie ból, gdyż maskowała obolały nadgarstek.

- Naucz się w końcu pukać.

Stwierdziła, nie przerywając wcześniej wykonywanej czynności. Nie miała teraz ochoty na żadne wizyty, a w szczególności jego. Pomimo tego, iż broniła się przed tym rękami i nogami słowa Ślizgonki zagnieździły się w jej głowie i nie dawały spokoju. Draco jednak nie odpuszczał. Podszedł do łóżka i rozłożył wszystko, co przyniósł na szafce nocnej, po czym usiadł obok Gryfonki. Namoczył jedne gazik jakimś eliksirem i ujął Hermione za podbródek, lecz ta niemal od razu cofnęła głowę. W tym momencie poczuł jak ogarnia go irytacja. Odłożył gazik i spojrzał na dziewczynę surowym wzrokiem.

- Granger do jasnej cholery, co ty odwalasz?! Najpierw lejesz się z Greengrass, a teraz zachujesz się jak rozkapryszona gówniara! Możesz mi w końcu powiedzieć, co się dzieje?

Brązowooka zmieszała się nieco. Smoka miał racje. Zachowała się dzisiaj jak skończona kretynka zniżając się do poziomu Greengrass.

- Boli mnie nadgarstek.

Powiedziała jak gdyby nigdy nic, wyciągając w stronę chłopaka prawą dłoń. Nic lepszego nie przyszło jej do głowy, a nie miała ochoty się tłumaczyć. Blondyn spojrzał na nią nieco zbity z tropu, ale nic nie powiedział. Zaczął oglądać jej nadgarstek. Miał doświadczenie w opatrywaniu takich ran, więc już po chwili stwierdził, że ręka jest tylko mocno stłuczona. Posmarował ją maścią i owinął bandażem. Potem zabrał się za rany na twarzy.

- To teraz mów, o co poszło z Greengrass.

Zapytał w końcu, nie przerywając wykonywanej czynności. Szatynka westchnęła zrezygnowana, przymykając powieki. Spodziewała się tego pytania, ale miała nadzieje, że padnie ono nieco później.

- Tańczyłam na stole…

Zaczęła mówić, ignorując krzywe spojrzenie blondyna.

- …nagle ta idiotka mnie popchnęła i gdyby nie jakiś koleś nieźle bym się poobijała. Zaczęłyśmy się kłócić. Starałam się opanować, ale ona powiedziała coś, co wyprowadziło mnie z równowagi. Dałam jej w twarz i chciała odejść, ale złapała mnie za włosy i przewróciła, a potem to już widziałeś, co się działo.

- Co powiedziała?

Smok drążył temat, więc postanowiła powiedzieć mu prawdę. W tym momencie było jej wszystko jedno.

- Pytała, czy myślę, że – cytuje – skoro łaskawi się ze mną pieprzysz to od razu wielka miłość. Mówiła, że nie różnie się niczym od reszty zaliczonych przez ciebie panienek i, że jestem zwykłą dziwką, którą i tak prędzej, czy później się znudzisz.

Arystokratę zdziwiła jej bezpośredniość, ale przynajmniej wiedział, co się dzieje. Wcale się jej nie dziwił, że zareagowała tak, a nie inaczej, miał jednak inny problem na głowie. W końcu zrozumiał swój błąd. Zamiast czekać na odpowiedni moment już dawno powinien jej powiedzieć, co czuje, a nie bawić się w jakieś cholerne podchody. „Teraz albo nigdy.”, pomyślał, zbierając w sobie całą odwagę.

- Uwierzyłaś jej?

- Tak… to znaczy nie, chociaż ja… sama nie wiem!

Jej wypowiedź była nieskładna, a głos odmawiał posłuszeństwa. Targało nią tyle skrajnych emocji, że nie mogła sobie z nimi poradzić.

- Granger posłuchaj, ja…

- Nie, teraz to ty mnie posłuchasz!

Warknęła, podnosząc wzrok tak, że teraz patrzyli sobie prosto w oczy. Musiała dać upust emocjom, które kumulowały się w niej od tak dawna, bo czuła, że w przeciwnym razie oszaleje.

- Co ja mogę sobie myśleć, hm?! Sypiasz ze mną, zachowujemy się jak para, a ja nigdy nie usłyszałam od ciebie nic, poza tym, że jestem dla ciebie ważna! Nie wiesz jakie to uczucie, gdy ludzie uważają cię za dziwkę, bo sypiasz z chłopakiem, którego kochasz, ale on nie chcę się wiązać i niby ma problem z mówieniem o uczuciach! Ty nie masz pojęcia, jak ja się czuję! Wszyscy mówią, daj mu czas, poczekaj, ale ile można?! Ja nie mam zamiaru czekać wiecznie na coś, co może nigdy nie nastąpić, a tym bardziej pełnić roli twojej zabawki! To nie moja bajka, rozumiesz…

Nawet nie wiedziała, w którym momencie z jej oczu zaczęły płyną łzy. Nie próbowała ich powstrzymać, bo to nie miało sensu. Powiedziała wszystko, co leżało jej na sercu i teraz w pewnym sensie czuła się lepiej. Jednak nie mogła się pozbyć odczucia, że wszystko zaczyna się walić, a to napawało ją lekiem i smutkiem. Z bezsilność oparła łokcie o kolana, ukrywając twarz w dłoniach. Ona swoje powiedziała, teraz kolej na jego ruch. Smok analizował każde jej słowo i poczuł się jak skończona świnia. Nieświadomi przez swoje niezdecydowanie sprawił jej tyle bólu, ale z tym już koniec. Przysunął się bliżej i ujął twarz szatynki w obie dłonie tak, aby na niego spojrzała. Zaskoczyło ją to nieco, jednak nic nie powiedziała.

- Teraz ty mnie posłuchaj. Przepraszam za wszystko, a w szczególności za to, że byłem takim idiotą i tchórzem. Przez swój debilizm sprawiłem ci ból, choć wcale tego nie chciałem. Wiesz, gdy miałaś ten wypadek w walentynki i walczyłaś o życie, zrozumiałem, co do ciebie czuję. Obiecałem sobie, że jeśli tylko się obudzisz wszystko ci powiem, ale stchórzyłem. Teraz w ferie wszystkie obawy zniknęły, ale wmówiłem sobie, że muszę poczekać na odpowiedni moment, co było jeszcze większą głupotą. No ale cóż, każdy musi kiedyś zmądrzeć, więc, nie wierzę, że to mówię, ale… kocham cię Granger. Nawet jeśli jesteś przemądrzałą i pyskatą Gryfonką. Cholera, nie wierzę, że to powiedziałem…

Ostatnie zdanie powiedział jakby sam do siebie, po czym bez zastanowienia wpił się w usta ukochanej. Ta jednak, ku jego zaskoczeniu, syknęła cicho, cofając się kawałek. Ogarnęła go panika. A co jeśli teraz powie mu, że jest za późno i ma spadać? Nie wybaczyłby sobie tego do końca życia. Jednak jego spekulacje nie miały nic wspólnego z prawdą.

- Wiesz… nie żeby coś, ale mam zmasakrowaną wargę, która boli jak cholera, więc…

Chłopak odetchnął z ulgą, słysząc te słowa. Nawet nie zdawał sobie sprawy, że wstrzymywał oddech.

- Chrzanić to.

Mruknął, ponownie ją całując, ale tym razem o wiele delikatniej i subtelniej. Hermiona pomimo ból oddała pieszczotę z niemniejszym zaangażowaniem. Nie mogła w to wszystko uwierzyć. W końcu usłyszała te dwa słowa, na które czekała od tak dawana. Ta chwila była spełnieniem jej marzeń. Nie wiedzieli ile tak trwali, minutę, godzinę, dzień. Czas przestał istnieć, a oni oderwali się od siebie dopiero, gdy obojgu zabrakło powietrza.

- Teraz jesteś tylko moja lwico.

Szepnął, pocierając swoim nosem o jej. Nie mógł uwierzyć we własne szczęście. Czyżby w końcu los miał się do niego uśmiechnąć? To wszystko było zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe, a jednak. Widać marzenia rzeczywiście się spełniają.

- Twoja?

- Bezsprzecznie.

- Jesteś pewny?

- Tak, jestem Malfoy i zawsze dostaje to, czego chcę, a od dłuższego czasu chcę tylko ciebie.

Nawet w takiej chwili nie mogli się nie sprzeczać, ale właśnie to było najpiękniejsze w ich miłości.

- Czyli ja nie mam nic do gadania?

- Nie, od dzisiaj bez dwóch zdań jesteś, jakby to ująć? A tak, moją dziewczyną.

- Chyba powinieneś najpierw zapytać mnie o zdanie, nie sądzisz?

Przez cały czas na jej twarzy gościł błogi uśmiech. Już bardzo dawno nie była tak szczęśliwa, a to był dopiero początek. Teraz miała pewność, że ten wspaniały mężczyzna ofiarował jej serce, tak jak ona swoje jemu.

- Granger, znamy się tyle lat, a ty jeszcze nie wiesz, że rzadko robię to, co powinienem?

- Jesteś nieznośny.

- To wychodzi na to, że masz nieznośnego chłopaka.

- I dobrze mi z tym.

- No ja myślę.

Mówiąc to popchnął ją do tyłu tak, że leżała na plecach, a on na niej.

- Kocham cię.

Powiedziała w końcu, głaszcząc blondyna po policzku. Tak strasznie się cieszyła, że w końcu może mu to powiedzieć prosto w oczy. Niby dwa niepozorne słówka, a potrafią czynić cuda.

- Ja ciebie też kocham Granger, ja ciebie też.

Nie czekając dłużej wypił się w jej malinowe usta, które tak kochał. Zdawali sobie sprawę, że to przełomowy moment dla nich obojga i być może początek nowego, lepszego życia… razem.



Witam :)

Mam nadzieję, że słowa dotrzymała i w rozdziale naprawdę się działo :D Co prawda nie jestem zadowolona z jego początku, ale to nic. Opinie na jego temat pozostawiam wam.
Mam jeszcze sprawę, a w sumie to dwie

1. Zastanawiam się, czy zaczęłam robić coś nie tak, ponieważ od jakiegoś czasu zauważyłam, że mniej was komentuje. Wiem, że może i marudzę, ale chciałabym znać wasze szczere opinie ma temat mojej pracy, bo wtedy przynajmniej wiem, co powinnam zmienić, poprawić itp. Dla was to jest chwila, a dla mnie naprawdę wiele to znaczy.
2. Autorka bloga http://hermione-and-draco.blogspot.com/ poprosiła mnie o podzieleniu się z wami jej nieszczęściem. Jej ciężka praca została splagiatowana na bloga Susette Malfoy, którego już usunęła. Nie zmienia to jednak faktu, że zachowała się co najmniej niestosownie. Każdy kto piszę, wie ile się w to wkłada serca i pracy, dlatego też takie przywłaszczanie cudzych prac jest moim zdaniem bezczelne. Każdy może pisać, bo nikt nie ma mu prawa tego zabronić, ale niech to robi samodzielnie, bo podkradanie prac innych do niczego nie prowadzi.

No to chyba tyle miała wam dzisiaj do powiedzenia :) Mam nadzieje, że rozdział wam się spodoba i w ogóle :D


Pozdrawiam A




93 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. TYLEEE WYGRAĆ! <3 Nie no, kocham to!
      Oj działo się, działo ^o^
      Geniusz :>
      A Draco to powiedział, Draco to powiedział! Awwwww *_*
      Jesteś indsfhfoisdfjhiesfdf <3
      Życzę weny,
      Y♥

      Usuń
  2. NO NARESZCIE.
    To pierwsze nasunęło mi się na myśl po przeczytaniu rozdziału.
    Cieszę się, że Draco wreszcie zrozumiał i wyznał jej miłość.
    Teraz już z górki.
    Chociaż nie. Dafne tak szybko nie odpuści.
    Nie spodziewałam się, że z Miony taka fighterka. Ta scena z bójką to niezłe KSW.:>
    Rozdział jak zwykle genialny.:P
    Czekam na kolejny.:P
    Pozdrawiam,
    la_tua_cantante_

    OdpowiedzUsuń
  3. No wreszcie Draco powiedział jej że ją kocha!!!!!! Wspaniały rozdział!
    A co do Susette Malfoy to postąpiła poniżej krytyki! Tak się nie robi!

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja droga ( kurde, zaczęłam jak Trelawney ). Piszesz GENIALNIE. Pisałam to już wcześniej, ale co tam. Cieszę się, że Draco w końcu wyznał jej miłość. Głupia Dafne.
    Pozdrawiam i życzę weny.
    M.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nareszcie !! :D Chodzi mi o wyznanie miłości :D Rozdział super :D Nie sądziłam, że nasza kochana Pani Prefekt może aż tak dać sie wyprowadzić z równowagi :D Dafne ma za swoje, może teraz sie odczepi od Miony i Draco :)
    Czekam na nexta :D :*
    Patyk

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku, jak ja się cieszę, że odkryłam twojego bloga. Całkiem niezłe Dramione <3 rozdział cudny!! Mimo, że czytam od kilku dni, to spokojnie nadrobiłam zaległości. Draco jest przeuroczy,a Hermiona zadziorna, czyli tak jak lubię. Zwracaj troszkę większą uwagę na błędy i będzie super :3

    Pozdrawiam
    Alice Rice

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeny w końcu! W końcu po 48 rozdziałach wyznał jej miłośc :D Ale w sumie lubie blogi, w których ich rozkwitająca miłość jest opisywana powoli. Rozdział fantastyczny. Czytając starcie Hermiona - Dafne chciało mi się śmiac. Tak samo jak podczas konkursu. Wciąż siedzę z usmiechem na ustach. Bardzo podoba mi się ten rozdział

    Alexis Nott

    http://great-unknown-feeling.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Superaśny <3 imprezkę calusieńką prześmiałam, a szczególnie kiedy Draco kłócił się z Mionką, a Blaise wołał ją na scenę. Scenka bijatyki taka fajna ;) I dobij ją jeszcze, dalej ;) A to wyznanie Smoka ;) tak romantycznie, a tu trach. Warga, ale pieprzyć to XD Oni i tak się kochają. Piszesz tak pięknie :3 pozdrawiam i wyczekuję na rozdział z oficjalną parą Malfoy <3
    ~Olciak ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wreszcie jej powiedział! Tak długo czekałam na ten moment <3
    Walka z Dafne... Woooow... Tylko to potrafie powiedziec. Nie sądziłam, że Miona jest zdolna do takiej walki xD
    Rozdział super i czekam na następny ;*
    /Mei

    OdpowiedzUsuń
  10. super rozdział no i w końcu draco to powiedział wiec nawet jakby notka była okropna to bym była szczęśliwa, a ze nie jest więc jestem wniebowzięta/Silium

    OdpowiedzUsuń
  11. Powiem jedno swietny rozdzial i juz nie moge sie doczekac kolejnego:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Boski rozdział. Wszystko w nim było świetne, nawet ta bijatyka;pp
    Końcówka, wyznanie i oni. Nic dodać, nic ująć. Oby było między nimi teraz tylko lepiej
    Czekam na więcej.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham, kocham, kocham <3
    Rozdział cudowny, aż brak mi słów (szczególnie ta druga część już w ich dormitorium) ;)
    Długo czekałam na to, aż w końcu powiedzą sobie co czują i będą razem i nareszcie są! Tak się cieszę :D
    Bardzo miły początek weekendu
    Pozdrawiam :)
    A.Abrams

    OdpowiedzUsuń
  14. O, wow!
    To chyba najlepszy rozdział Twojego opowiadania :)

    Tak słodko ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudniee :*
    Po tym jak Draco wyznał jej milosc...eh nie spodziewałam się tego ;* Teraz już będzie z górki <3
    Dużo weny! Pozdrawiam ;*
    /Charlotte

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak jak się spodziewałam: rozdział zajebisty jak zwykle :) Tylko trochę mnie zdziwiło to, że Granger tak szybko dała upust złości i pobiła się z Greengras.... Ale i tak jest super :D Trzymam kciuki za kolejny rozdział i jak mam w zwyczaju, czekam na kolejny rozdział :*
    Pozdrawiam,
    Życzę weny,
    Agnes Delaquere

    OdpowiedzUsuń
  17. Jedno słowo: nareszcie.
    Szkoda tylko, że Draco potrzebował tak drastycznych wydarzeń i ostrych słów, żeby wreszcie zdobyć się na odwagę.
    Zachowanie Greengrass strasznie kojarzy mi się z zachowaniem tych głupiutkich dziewczyn z okresu gimnazjum. Jest niedojrzała i strasznie ... głupia. Nie wiem jakiego innego określenia użyć.
    Czekam na kolejny rozdział. Ciekawa jestem co dalej, skoro w końcu powiedzieli co czują :)
    Pozdrawiam,
    DiaMent.

    OdpowiedzUsuń
  18. Rewelacja ostatnia scena boska ale pomysł z konkursem średnio mi się podobal ale i tak rewelacja
    Little monster

    OdpowiedzUsuń
  19. Aaa... nareszcie powiedział to!!!
    Tyle na to czekałam.
    Najlepszy rozdział ♡♥
    Pozdrawiam Lord Diabeł ♥

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten rozdzialik jest cuuuuuuuuuuuuuuuudowny. No.
    Bardzo mi się spodobał pomysł z konkursem, ale to że Miona wygra a Dafne się wścieknie było dosyć... przewidywalne :)
    Bójka z Greengrass - bezcenne <3
    Wyznanie miłosne Dracusia - <3
    Koalka :3
    dramioneriddle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Aww, dobrze ze wyznali sobie milosc. A i zakochany Draco jest tak słodko zaborczy *w*
    Super jak zawsze, czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny rozdział....czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  23. "Ja ciebie też kocham Granger, ja ciebie też." - no to jest genialne :)
    Ogólnie caly rozdzial boski, uwielbiam Mione jak jest taka bojowa :)
    Pozdrawiam Annelis

    OdpowiedzUsuń
  24. 1. IMPREZA - trochę mnie wkurzyła jedna rzecz - to w końcu impreza dla ślizgonów, tak? Więc Draco raz mógł odpuścic I bawić sie w gronie swojego domu. I to w ogóle mi się nie podobało, że wybrali ja jako najładniejsza - ślizgonką nie jest. Na początku nie chciała iść na imprezę, bo jednak dla domu węża, ale Draco ją zmusił. Mogła, ale tego nie zrobiła, sie przeciwstawić. Szkoda.
    2. KONKURS - jak już wcześniej mówiłam, nie fair, że wygrała Granger, a nie np.: Pansy
    3. Faworyzują Granger. Od teraz jej nie lubie
    4. BÓJKA Z WYWŁOKĄ - dobrze zrobiła, uwolniła hormony :). Wyjątkowo ta scena najbardziej mi się podobała. Chociaż widać, że ją oszczędziłaś. Ale Draco brzydoty nie przyjmuje ;P
    5. POKÓJ GRYFONKI - dobrze, ze na początku nie chciała jego pomoxy, ale mogła by go jeszcze np.: spoliczkować.. ;). I W KOŃCU to sobie powiedzieli! Ich rozmowa, budujące sie uczucia.. ach... Jestem wniebowzięta :)
    6. OGÓLEM - rozdział napisany dobrze, wręcz wyśmienicie :D. Prawie w ogóle błędów.. zrobiłaś cos specjalnego? ;D. Wspaniałe dobranie akcji, emocje, łzy, euphoria...
    Tym razem pozdrawiam cię wyjątkowo!
    Kath.

    OdpowiedzUsuń
  25. jest nareszcie tak długo na niego czekałam ale się opłacało bo jest świetny :) wyznanie jest po prostu najlepsze i bójka Hermiony jest the best :) czekam na następny pozdrawiam i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeeeest ♥
    Dafne- a weź ty idź z nią ona jest taka....taka. ..nawet nwm co powiedzieć xD
    Oł jea jest, jest, jest, jest!!! Koocham :*
    Pozdrawiam, Kat :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Rozdział jak zwykle cudo. Podoba mi się taka butna Hermiona. Kto by pomyślał że potrafi się bić. Może ta wywłoka da wreszcie spokój Hermionie i Draco ale znając Ciebie, Droga Autorko, można się wszystkiego spodziewać. A to wyznanie Smoka było takie słodkie i romantycze, po prostu brak słów. I kto by pomyślał że Dracze jest taki zazdrosny o Mionę? Z nikim się nie dzieli. I tak jak przypuszczałam Hermiona wygrała konkurs. No ale cóż Draco Malfoy ma to co najlepsz hihihihi. Dobra kończę bo plotę bez sensu. Pozdrawiam, czekam na next i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  28. Cudowny rozdzial <3 <3

    Dram.

    OdpowiedzUsuń
  29. jbrigjjgnioejrfjrwenjnre...

    Nareszcie jej powiedział! *-* Słodko.. <3 Rozdział cudowny i ta bójka! AWWWWW... :)
    Czekam na nn :*
    FinalLOving

    OdpowiedzUsuń
  30. Spodziewałam się czegoś ze dramione się pokluca, a tu taka niespodzianka <3

    OdpowiedzUsuń
  31. Haha Greengrass w końcu dostała za swoje! To byo piękne ;)
    impreza,wybory najładniejszej dziewczyny,napaleni Ślizgoni,taniec Draco i Miony to wszystko bylo takie cudowne ,ale najlepsze zostawiłaś na deser ;)
    I to mi się podoba! ;]
    Kurcze , w koncu ! powiedzieli to co czują.;)
    Tyle czasu to im musiało zając ;p
    Świetny rozdział .
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. Oja o.o Panna Prefekt i bójka? Hahah ;D Dobrze, że dołożyła Greengrass. Może Dafne się w końcu czegoś nauczy ;p A ta scena w pokoju Gryfonki była świetna. Super, że wyznali sobie w końcu co do siebie czują. *.* A jednak ta bójka się do czegoś przydała. xD
    Pozdrawiam i życzę weny.:)

    ______
    justmesomniare.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. W końcu wyznali sobie co do siebie czują. uwielbiam twoje opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  34. Nareszcie <3 *u*

    OdpowiedzUsuń
  35. Świetny!
    Wspaniały!
    Doskonały!
    Najlepszy!
    Najfajniejszy!
    I jaki tylko chcesz!
    Rozdział!
    Ogółem: Impreza była super. No, może...poza tym konkursem. Trochę mnie wnerwiło, że wszystko jest dla Grenger. Bójka była za to zarąbista. Dafne dostała za swoje. Jest już strasznie wkurzająca. Ale jest spoko. Widać poprawę pisowni. W 1 rozdziale było ich zdecydowanie więcej. Nie mówię, że nie ma ich w ogóle, bo są. Ajj....rozpędziłam się, a miałam pisać o rozdziale. No, więc...Jest Super! Nareszcie się przemógł i powiedział te dwa wielkie słowa. Kocham Cię! Normalnie skaczę! Mam nadzieję, że skończę ten komentarz zanim karetka przyjedzie :). Rozdział <3 <3 <3
    paulina

    OdpowiedzUsuń
  36. Nareszcie!
    Nareszcie sobie wszystko wyznali, nareszcie są razem. Mimo wszystko poprawiłaś mi humor tym rozdziałem :)
    Ta cała bójka Hermiony i Dafne... wyobraziłam to sobie i śmiałam się przez cały czas! A co się działo potem... :)
    Dzięki tej bójce nie było tak cukierkowo, szczęśliwie itp.
    Czekam na następny, Pozdrawiam i Życzę weny!
    ~Salvio

    OdpowiedzUsuń
  37. Rozdział świetny jak zawsze!!! Tyle czasu czekałam na to wyznanie <3. Kiedy następny rozdział??? Czekam z utęsknieniem ~ SOWA

    OdpowiedzUsuń
  38. Świetny :*
    Jesteś naj !
    Pozdrawiam i czekam na next <33

    OdpowiedzUsuń
  39. Rozdział genialny!
    nareszcie jej powiedział..
    Omg kocham cię..
    walka Hermiony z Dafne -bezcenne
    piszesz genialnie..
    muszę ci się zapytać.. ile przewidujesz jeszcze rozdziałów, bo muszę uszykować się psychicznie na ta zła wiadomość.
    Pozdrowienia i dzięki
    Ann

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie rozdziałów będzie 63 + epilog. A i jeszcze po zakończeniu tej historii planuje dodać miniaturkę :) No a potem po krótkiej przerwie wrócę do was z kolejną historią :)

      Usuń
    2. Dla mnie to nie musisz kończyć :3
      /V

      Usuń
  40. Rozdział wspaniały <3 W końcu powiedzieli sobie to co najważniejsze.. boje się jedynie, że nie coś stanie się złego i cała magia wypatruję ;c
    Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału! :**

    OdpowiedzUsuń
  41. Wspaniały rozdział.
    Ciekawa impreza i jak zawsze niesamowite pomysły Diabła.
    Bójka z Dafne... i dobrze należało się jej.
    Nareszcie Draco wyznał miłość Hermionie. Wspaniałe zakończenie.
    Cieszę się, że ta historia nie skończy się tak szybko, bo bardzo podoba mi się to opowiadanie.
    Pozdrawiam
    Hermione Granger

    OdpowiedzUsuń
  42. Hehehehe to było dobre :p Pani prefekt pokazała na co ją stać xD Właśnie dlatego uważam, że wredne dziewczyny są dużo gorsze od wrednych chłopaków :D Przecież one by się mogły tam pozabijać xDD Strasznie mnie to śmieszyło (może dlatego, że byłam świadkiem takich akcji w realu? :D). Tak czy inaczej czekałam na ten rozdział i się nie rozczarowałam. Wyznali sobie miłość ;33 Nie spodziewałam się tego. Byłam pewna, że zaraz ktoś im przerwie czy coś. Tak więc... jestem baaardzo moooocno szczęśliwa ^^
    Życzę ci duuuużo weny i chęci do pisania :* Obyś się nie zniechęcała nigdy, nigdy, nigdy!
    Pozdrawiam, wierna czytelniczka:
    dark-family-dtb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  43. Uwielbiam tego twojego Malfoy'a, naprawdę!

    Co do Dafne to cóż, zero instynktu samozachowawczego, doprawdy... Na obecną chwilę za Hermioną stoi mała armia i gdyby chciała mogła by spróbować swoich sił w naśladowaniu Voldemorta...A co dopiero wykończyć tą głupią istotkę..

    Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością jak zwykle!

    Pozdrawiam i życzę veny i masy czasu na jej realizacje!

    Maddy Ellis

    OdpowiedzUsuń
  44. W końcu nowy rozdział ! :) A jaki słodki. Miałam niezłą radochę kiedy się biły. :D
    A to wyznanie miłości.. Tyle na to czekałam ! :D
    Koooocham tego bloga !
    Pozdrawiam i życzę mnóstwa weny, Dramione True Love :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Z przyjemnością zapraszam na Rozdział 024 „Intrygi cierni” na adres: http://pokochac-lotra.blogspot.com! Życzę przyjemnej lektury!

    OdpowiedzUsuń
  46. No i co ja mam ci tu napisać? Fenomenalnie? To już wiesz. Genialnie? Przecież to oczywiste. Niesamowicie? To za banalnie. Zajebiście? Zbyt mało. Ten rozdział opisuje tylko jedno słowo. Zajekurwabuście!! x3

    OdpowiedzUsuń
  47. Wspaniały rozdział, jest miłość. Powiedział jej! Kocham ten rozdział. Życzę weny, czekam na nexta.

    OdpowiedzUsuń
  48. Jak słodko <3
    Mimo że rzadko komentuję czytam każdy rozdział z oczami powiękdzonymi do maximum. Nie komentuje bo rozdzialy zawsze sa idelne, tak ze.nic.dodac, nic ująć (może pomijając fakt że za szybko się kończą).
    Najlrpsze sceny tego rozdziału to chyba walka Greengras z Hermioną, (nie wiedziałam, że z Mionki taki fighter xD ) i wyznanie uczuć przez Dracona (wkońcu!) "Cholera, nie wierzę że to powiedziałem" <- mój najukochańszy cytat xD
    Pozdrawiam, życzę dobrej weny i lekkiego pisani nowej notki :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Normalnie nie wieże, że to mówię/piszę ale Kocham Cię!
    Twój blog jest niesamowity!
    Z niecierpliwością czekam na nowy rozdział i oby był tak samo zaskakujący jak ten! ♥

    Pozdrawiam :***
    Patrycja Malfoy

    OdpowiedzUsuń
  50. Oh jak ja czekałam na rozdział, w którym Draco wyzna wreszcie uczucia Herm ;) Nareszcie ;)
    Wiedziałam, że ta impreza nie może przejść bez echa ;) A ta bójka - coś w końcu musiało się wydarzyć miedzy tymi dwiema dziewczynami, bo już za dużo razy Dafnee podpadła Mionie. No i teraz sie doigrała ;)
    W każdym razie rozdział super i czekam na następne ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  51. Aaaaaaaaaaaaa!!!!!!! Tak strasznie się cieszę :D że w końcu powiedzieli sobie o swoich uczuciach :D normalnie teraz siedze i sie śmieje ze szczescia XD najlepszey rozdział ze wszystkich :D Są trzy blogi Dramione, które kocham
    1. Twój
    2. Dwa Światy
    3. Gdy jesteśmy sami
    Życzę dużo weny :*
    ~Ania
    P.S. Nie mogę się następnego rozdziału doczekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  52. Genialny roździał ;> <3

    OdpowiedzUsuń
  53. Rozdział wspaniały <3 W końcu powiedzieli sobie te dwa słowa łzy mi się pojawiły w oczach kiedy to czytałam <3 Nie mogę się doczekać następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  54. Rozdział super! Naprwdę działo się :3 Fajnie opisana walka Miony i tej wariatki xD
    Jednym małym minusem są błędy w becie. Ale to tylko tak na przyszłość.
    Życzę dużo weny, pomysłów na ciekawe rozdziały i pozdrawiam :)
    /V

    OdpowiedzUsuń
  55. O! Nie no wspaniały rozdział, wspaniały blog. Czemu dopiero teraz na niego trafiłam? :) Niewiadomo. Widać, że się starasz, nie że po 10 rozdziałach już są dawno parą. xD Masz piękny styl pisania ale czasami przydałaby Ci się beta. No, jesteś nieprzewidywalna i bardzo mi się to podoba. Życzę duuuużo weny.


    Ps. Czy na koniec będzie dostępny PDF ? :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie planuje wersji PDF. Bloga w żadnym wypadku nie mam zamiaru usuwać, więc cały czas będziecie mogli tu zaglądać :)

      Usuń
    2. O, to dobrze ;)
      To było tylko pytanie w razie gdybyś miała zamiar zamknąć bloga. xD

      Usuń
    3. Nie, zbyt wiele czasu i energii poświęciłam na tego bloga, żeby tak po prostu go usunąć :)

      Usuń
  56. Genialny rozdział, po prostu fenomen! Jaram się *.*
    To takie słodkie, że w końcu wyznali sobie to co czują <3
    Ale zgadzam się z innymi osobami - to było do przewidzenia, że ten konkurs wygra Hermiona, ale co tam ;D
    Bardzo mi się podoba ^.^ I mówisz, że rozdziałów będzie 63+epilog? To super! Nie mogę się doczekać!
    Pozdrawiam i życzę weny, Fallen_Angel

    OdpowiedzUsuń
  57. Świetny znowu... !! :p To urocze, ze w końcu powiedzieli sobie co czuja... szkoda, ze w takich okolicznościach. Czekam na kolejny rozdział!!!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  58. Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu! Więcej informacji tutaj: http://dramione-fedemila-i-innni.blogspot.com/
    Ps. Boski rozdział <3333
    Czekam na next i całuję ;******

    ~Nikita

    OdpowiedzUsuń
  59. Cześć~!
    Chciałabym tylko napisać, iż blog http://tragic--magic.blogspot.com/ został wznowiony i nowy rozdział jest już dodany. :)
    Tak więc zapraszam i przepraszam za tak długą przerwę~!

    xoxo
    Sakura

    OdpowiedzUsuń
  60. Budzę się o 4:00 w nocy, bo nie mogę spać. Zaglaądam na Twojego bloga a tam rozdział cieszyłam się jak idiotka. pozdro !
    ~Olay

    OdpowiedzUsuń
  61. Budzę się o 4:00 w nocy, bo nie mogę spać. Zaglaądam na Twojego bloga a tam rozdział cieszyłam się jak idiotka. pozdro !
    ~Olay

    OdpowiedzUsuń
  62. "Będzie się działo" było idealnie dopasowne do rodziału :)
    Rozdział genialny jak zawsze! Nie mogę się doczekać na następny :)
    Życzę weny
    ~Kam
    P.S. Zauwazyłam, że w opowiadaniu jest strasznie mało Harrego z Ginny. Brakuje mi ich :P

    OdpowiedzUsuń
  63. A ja za to kocham twojego bloga !!!

    OdpowiedzUsuń
  64. Nie dawno natrafiłam na twojego bloga, przyznam że to jeden z najlepszych jakie czytałam, rozdziały świetne. W tym wreszcie powiedzieli sobie co do siebie czują. Ogólnie fantastyczny rozdział zresztą jak każdy inny. Już nie mogę się doczekać kiedy kolejny. :) Z.

    OdpowiedzUsuń
  65. Dopiero wczoraj do ciebie trafiłam i zawaliłam pół nocy, żeby wszystko przeczytać!!!
    Wspaniała fabuła i pomysł :)
    Popełniasz trochę błędów w pisownii, ale coraz lepiej jest :)
    Czekam niecierpliwie na next! :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  66. Zaczęłam czytać Twojego bloga stosunkowo niedawno, ale muszę przyznać, że się w nim zakochałam. Mówię to poważnie, bo czytałam naprawdę dużo blogów, a ten jest w czołowej 3!!! :D
    Pisz dalej, bo masz duży talent.
    A co do rozdziału to jak zwykle świetny. Czekałam na scenę z wyznaniem miłości i byłam zaciekawiona jak ją przedstawisz i muszę przyznać, że przerosłaś moje oczekiwania. Pisz szybko następny rozdział, bo nie mogę się go doczekać <3
    Pozdrawiam,
    Lumos

    OdpowiedzUsuń
  67. Bloga czytam od paczatku i na kazdy nowy rozdzial nie moge sie normalnir doczekac. Chcialam ci powiedziec ze normalnie jestes moja idolka Masz Talent do pisania niesamowity kiedys tez mialam bloga i nie wyszlo dlatego wiem jakie to jest trudne ale widac ze ty lubisz pisanie i to bardzo Wiesz co ? Moglabys z tego ksiazke zrobic jak skaczysz pisac Nie mowie od razu dla calego swiata i wgl tylko dla siebie zeby twoje dzieci widzieli jaki talent maa ich mama. Troche sie rospisalam i wiem ze szansa na odpisanie mi to 0.01°/. Ale chcialam zebys wiedziala ze naprawde ten blog jest ssuper ^^ A tak wgl to sory za bledy ale pisze z hiszpani i nie mam polskiej klawiatury ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo :) Co do książki mam już pewien pomysł, który chciałabym przelać na papier i kiedyś wydać w formie książki, ale to są tylko takie moja marzenia. Na razie pozostaje przy Dramione :) Muszę nabrać większej wprawy w pisaniu :)

      Usuń
    2. A tak wgl to kiedy nastepny rozdzial ?

      Usuń
  68. Cześć
    Nie spodziewałem się takiego zakończenia, przyznaję. Spodziewałem się raczej rozprawienia się z Dafne albo picia Whiskey. Ewentualnie jednego i drugiego. Miłość... Hermiona dostała czego chciała. Pytanie tylko czy to jej nie przerośnie...
    Tak czy owak po za niewielkimi błędami (gubisz końcówki czasami...) rozdział jest niezły

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  69. Och... Musiał Draco jej przerwać? :O Mogła bardziej dołożyć tej wywłoce!!!!
    Mam nadzieje, że ma złamany nos, którego już się nie da uleczyć ^-^ będzie chodziła z takim krzywym ^-^
    "Ja Ciebie też kocham Granger, ja Ciebie też. " O.O Piękne ;****

    http://hate-and-love-dramione-blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  70. okafiahOJOWIEJFOWQJRFNE NARESZCIE ♥ Jak ja kocham tego bloga <3333 Nienawidzę tej Greengrass :/ Boszzz jak ty cudownie piszesz ♥

    OdpowiedzUsuń
  71. Czytałam cały dzień i skończyłam. Poza niewielkimi błędami to jest super. Bardzo się wciągnęłam, już nie mogę doczekać sie kolejnego rozdziału :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  72. Czytam Twojego bloga od samego początku i jest cudowny , jeszcze żaden blog ani opowiadanie , mnie tak nie wciągnęło. Jest cudowne , czekam z niecierpliwością na jeszcze <3

    OdpowiedzUsuń
  73. Zapraszam na mojego nowego blogami. Dopiero zaczynam więc byłabym wdzięczna gdyby ktoś go przeczytał i zostawił jakąś uwagę dramione-para-siempre.blogspot.com
    Pozdrawiam Diabełek :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpadnę, ale prosiłabym o polecanie swoich blogów w zakładce SPAM, która znajduje się po prawej stronie, a nie pod rozdziałami. Byłabym za to wdzięczna :)

      Usuń
  74. Tak! Doczekałam się! Są razem <3

    ------
    clover.
    http://hgranger-dmalfoy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  75. Hurra w końcu sa razem :) ale i tak wiedziałam že Miona wygra konkurs, a Malfoy złapie ròżę :D
    - Tula

    OdpowiedzUsuń
  76. No w końcu.. Ale rozdział dobry, była akcja i faktycznie nie spodziewałam się pewnych rzeczy :) Nie raz się śmiałam z sytuacji lub dialogu :)

    http://saveyourself-kt.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  77. F**K YEAH!!!!! ZROBIŁ TO W KOŃCU!!!!! <3 <3 <3 DRAMIONE FOREVER!!!! <3
    Superaśny blog :) masz talent do pisania SERIO kocham cię za tego bloga <3 :p

    OdpowiedzUsuń
  78. Wampirzyca \ Intruz22 marca 2016 17:46

    Nie stchórzył ! Brawo !! Naprawdę ciekawe opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  79. "Ze wściekłym" nie "z wściekłym", "co poniektórzy" nie "co po niektórzy", "przynajmniej nie "bynajmniej", "wybuchło" nie "wybuchło się", "ze wściekłości" nie "z wściekłości", "w międzyczasie" razem.
    No, wreszcie, boże Malfoy długo kazałeś nam na to czekać xP
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  80. Świetny rozdział <3 Ale nadal nie pasuje mi to, że Hermiona pobiła się z Dafne .... Myślę, że np.zaklęcie, które powoduje takie obrażenia jak po bójce było by lepsze no, bo to jednak świat czarodziejów xd Ale i tak gratuluje pomyslowosci i nie mogę zaprzeczyć, że piszesz najepsze opowiadania :*

    OdpowiedzUsuń