piątek, 2 maja 2014

Rozdział 63



Draco leżał nieruchomo, wpatrując się w szmaragdowy baldachim swego łóżka. Od momentu, gdy wrócił z błoni położył się w ubraniach, kompletnie ignorując Blaise’a, który starał się go wypytać o to, co się stało. Dopiero po pół godziny, w czasie którego blondyn nie wypowiedział ani słowa, brunet zrezygnował i poszedł spać. Draco nie był  jednak w stanie nawet zamknąć oczu. Za każdym razem, gdy to robił widział zapłakaną Hermionę, a w głowie echem odbijały mu się jej słowa. „…pozwól mi odejść.”, „…zniknij z mojego życia”. Powiedziała to, naprawdę to zrobiła. Odrzuciła go, ale czego mógł się spodziewać po tym, co jej zrobił? Właśnie, w głębi serce liczył, że mimo wszystko uda mu się ją odzyskać. Ale teraz ta nadzieja zniknęła. Zniszczyło ją jedno cholerne zdanie, tak samo jak perspektywy na normalne życie. Nie mógł sobie wyobrazić egzystowania z daleka od Granger. Wywróciła jego świat do góry nogami, a teraz miała tak po prostu z niego zniknąć? Na rozmyślaniach spędził całą noc i nawet nie spostrzegł, kiedy nastał ranek. Blondyn tkwił w swego rodzaju transie, który skutecznie uniemożliwiał mu odbieranie bodźców z zewnątrz. Nie zauważył też, kiedy jego przyjaciel wstał. Diabeł zdziwił się nieco zastając kumpla w takim samym stanie, co wieczorem. Tego, że coś się stało był pewien. Tylko jedna osoba potrafiła wprowadzić Smoka w taki stan. Wczoraj nie udało mu się nic z niego wyciągnąć, lecz dziś nie zamierzał tak łatwo dać za wygraną. Podszedł do łóżka przyjaciele i usiadł na nim, opierając się plecami o jedną z kolumn.

- Gadaj, co się stało.


Powiedział, uważnie obserwując Malfoya. Tak jak się spodziewał, odpowiedzi nie uzyskał. Draco nie dał nawet po sobie poznać, że cokolwiek słyszał.

- Stary, przestań się zachowywać jak rozkapryszony gówniarz i powiedz, co się stało, a raczej, co zrobiła Miona, bo to, że chodzi o nią…

- To już koniec, Blaise.

Przerwał mu w końcu Draco, nie chcą wysłuchiwać jego tyrady. Nie mógł się już doczekać momentu, gdy wróci do Londynu i zostanie sam ze swoim bólem. Już to było lepsze od tych wszystkich ludzi, którzy niczego nie rozumieli.

- Jaki koniec? O czym ty mówisz? Chyba nie o Hermionie. Przecież miałeś się nie poddawać.

Dociekał nieco zaniepokojony Diabeł. Dla niego nie było możliwości, aby ta dwójka się nie zeszła. Miał szczęście przyglądać się ich relacjom od momentu, gdy przestali na siebie warczeć i wiedział, że połączyło ich coś naprawdę wyjątkowego, o czym nie da się od tak zapomnieć.

- Ona mnie nie chcę znać. Zresztą, wcale jej się nie dziwię.

- Stary, o czym ty pierzysz?

- Mówię jak jest. Powiedziała, że mam dać jej święty spokój i zniknąć z jej życia.

- I ty myślisz, że ona naprawdę tego chcę?

Zapytał z niedowierzaniem Blaise. Nie docierało do niego, że Draco serio zamierza odpuścić.

- A, co mam robić? Latać za nią i błagać, żeby mi wybaczyła, skoro wyraźnie mi powiedziała, że tego nie chcę?!

Przyjaciel zaczął go wkurzać. Czy on myśli, że jemu jest łatwo?  Że naprawdę tego chcę?

- Coś ty myślał?! Że pójdziesz raz, wyjaśnisz, a ona wpadnie ci w ramiona?! Chyba zapomniałeś, z kim masz do czynienia. To Hermiona
Granger, najbardziej uparta i zawzięta dziewczyna, jak stąpała po tej ziemi!

- Daj mi spokój! Wie, czego chcę, więc postaram się, żeby już nigdy nie musiała mnie oglądać!

Wybuchnął Smok, gwałtownie wstając z łóżka. Miał serdecznie dość tej rozmowy. Nie zważając na to, że Diabeł jeszcze coś do niego mówi, wszedł do łazienki, z hukiem zatrzaskując za sobą drzwi.

- O nie, Draco, ja tak tego nie zostawię…

*****

Hermiona od dłuższego czasu już gotowa, krzątała się po sypialni, pakując ostatnie rzeczy. Nie zmrużyła dziś oka, dlatego do świtu robiła wszystko, byle zająć czymś myśli. Powiedzieć, że miała mętlik w głowie było ogromnym niedomówieniem. Była rozdarta pomiędzy uczuciami, a rozsądkiem. Usilnie starała się kierować tym drugim, ale serce nie dawało za wygraną. Wysunęło się na prowadzenie, gdy podczas przeszukiwania szuflad znalazła bransoletkę, którą dostała od Dracona na walentynki. Nawet nie zauważyła, kiedy po jej policzku, potoczyła się pierwsza łza. Czy był jednak sens ją wycierać, skoro zaraz za nią miały się potoczyć kolejne? Cierpiała i to na własne życzenie. „I czego ryczysz głupie? Sama kazałaś mu zniknąć!” Zadrwiła jej podświadomość, która od wczoraj dość często dawała o sobie znać, dobijając ją jeszcze bardziej. Z jednej strony chciała rzucić wszystko i biec do lochów, ale z drugiej coś ją powstrzymywało. W efekcie stała, wpatrując się bransoletkę z białego złota. Gdy ją dostała była taka szczęśliwa, a teraz? Nie mogła się powstrzymać i wsunęła biżuterie z motywem węża na prawy nadgarstek. Była naprawdę piękna, a co najważniejsze dostała ją od wyjątkowej osoby.

- Przestań o tym myśleć.

Szepnęła sama do siebie, łapiąc się za głowę, jak tak dalej pójdzie to zwariuje i to w krótkim czasie. Otarła wierzchem dłoni ślady po łzach i po wpakowaniu do kufra ostatnich rzeczy zatrzasnęła jego wieko. Teraz pokój wydawał się taki pusty. Podeszła do łóżka, gładząc dłonią jedną z kolumn. Z tym miejscem wiązało się tyle wspomnień. Wiedziała, że będą jej one towarzyszyły już do końca życia, uświadamiając, co straciła. Szatynka szybko odepchnęła od siebie tę myśl, nie mając zamiaru po raz kolejny płakać. Zamiast tego sięgnęła po czarną obrożę oraz smycz i podeszła do Lucy, która jeszcze wylegiwała się na łóżku, ani na moment nie spuszczając wzroku z właścicielki. Od wczoraj była nienaturalnie spokojna i nie odstępowała Hermiony na krok. Gdy ta w nocy płakała suczka zlizywała jej łzy, garnąc się do szatynki, aby ta nie czuła się samotna. Doskonale wyczuwała, że jej pani od dłuższego czasu jest nieszczęśliwa, ale nie wiedziała, jak jej pomóc.

- No mała, przyszedł czas pożegnać się z tym miejscem.

Stwierdziła z bladym uśmiechem Hermiona, siadając obok psa. Sprawnie zapięła mu obrożę i smycz. Niebawem miała się zacząć pożegnalna uczta, dlatego musiały się zbierać.

- Chodź Lucy, czas na nas.

Suczka posłusznie zeskoczyła z łóżka, po czym gdy Gryfonka rzuciła na kufer zaklęcie, aby ten z nimi lewitował, opuściły sypialnię. Szatynka nie oglądała się za siebie, ten pokój był skarbnicą wspomnień, do których z wiadomych przyczyn nie chciała wracać. Jak najszybciej przeszła przez salon i dopiero przy wyjściu nie mogąc się powstrzymać po raz ostatni omiotła wzrokiem pomieszczenie.

- Będę za tym tęsknić.

Szepnęła nim wyszła na korytarz, pozostawiając za sobą przeszłość.

*****

Draco stał pod prysznicem pozwalając, aby lodowata woda spływała po jego ciele. Czuł już lekkie odrętwienie, ale kompletnie się tym nie przejmował. Prawdę powiedziawszy niewiele go teraz obchodziło. W jego głowie przez cały czas było wspomnienie wczorajszego wieczoru. Już teraz był pewny, że słowa Granger zapadną mu w pamięci do końca życia. Te kilka zdań unicestwiło resztki jego nadziei i wszystko na czym mu zależało. Blondyn zacisnął powieki i uderzył otwartą dłonią w ścianę. Nie mógł o tym myśleć. Zakręcił wodę i wyszedł z kabiny. Wytarł się ręcznikiem i założył przygotowane ubrania. Najchętniej już teraz zniknąłby z tego zamku, a najlepiej z kraju. Musiał jednak wytrzymać jeszcze te kilka cholernych godzin. Rozgoryczony Draco zabrał swoje rzeczy i wrócił do sypialni. Wrzucił je do kufra i po prostu go zamknął. W pokoju na szczęście nie było już Blaise’a, bo w przeciwnym razie zapewne znowu musiałby wysłuchiwać jego wywodów, a na to nie miał ochoty. Może i byli przyjaciółmi, ale to nie upoważniało bruneta do ciągłego wpieprzania się w jego sprawy, szczególnie, że nawet do końca ich nie rozumiał. Nikt nie rozumiał, co on teraz przeżywa, w sumie na własne życzenie. Spieprzył wszystko i doskonale zdawał sobie z tego sprawę, a ta świadomość powodowała jeszcze większy ból. Nie sprawdzając nawet, czy wszystko zabrał, chwycił za kufer i wyszedł z pokoju, mocno trzaskając drzwiami.

*****

- Ale jak to odpuścił?!

Krzyknęła obudzona Pansy, gdy Zabini streścił jej rozmowę z Draconem.

- Normalnie, ja nie wiem, co ta dwójka ma w głowach, ale pozabijam ich jak się nie pogodzą. Czy oni naprawdę są aż tak tępi?

- Blaise, musisz przemówić Smokowi do rozsądku.

- Ale…

- Poczekaj. Z Dracze pójdzie łatwiej niż z Mioną. Ona choćby miała usychać z tęsknoty uniesie się honorem i wszystko szlag trafi. Za to Smoka trzeba sprowokować do działania.

- Czy ty chcesz zostać wdową zanim się pobierzemy?

Zapytał z powątpiewaniem Blaise. Prowokowanie Smoka było niczym podpisanie na siebie wyroku śmierci.

- Nie przesadzaj. Wiesz doskonale, że jeśli ty do niego nie dotrzesz to nikt tego nie zrobi, a na Hermione nie mamy co liczyć.

- Masz racje. Jak to wszystko się uda to te głąby do końca życia mi się nie odwdzięczą. 

*****

- Witam was moi drodzy uczniowie!

Po Wielkiej Sali potoczył się głos dyrektorki. Wszyscy zebrali się już na uczcie pożegnalne, aby spożyć ostatni w tym roku szkolnym posiłek. Gdy tylko Minerva weszła na podium i zabrała głos wszystkie rozmowy ucichły, a uczniowie całą swoją uwagę skupili na niej, odkładając pogawędki na później.

- Nadszedł dzień zakończenie roku szkolnego i początek tak wyczekiwanych przez was wakacji, w czasie których będziecie mogli odpocząć i nabrać sił na dalszą edukacje. Są jednak wśród nas siódmoklasiści, którzy gdy dziś opuszczą Hogwart wkroczą w dorosłe życie i przekonają się, że jest ono o wiele trudniejsze niż to w szkole. Teraz każdy z was stanie się kowalem własnego losu. Od decyzji jakie podejmiecie będzie zależało to, jak potoczą się wasze losy. Będziecie się mierzyć z wieloma problemami, lecz wierzę, że dacie im radę. Zarówno ja, jak i reszta grona pedagogicznego od pierwszego roku staraliśmy się z was wydobyć to, co najlepsze. Teraz po tych siedmiu wspólnych latach z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że trud włożony w waszą edukacje i wychowanie się opłacił. Nawet nie wiecie jaką satysfakcje daje nam obserwowanie tak licznego grona zdolnych i wartościowych czarodziei, którzy dorastali na naszych oczach. Teraz, gdy nasze drogi się rozejdą pozostaje mi tylko w imieniu wszystkich belfrów życzyć wam powodzenia i wiele sukcesów w dorosłym życiu.

Po Sali potoczyły się oklaski i aplauzy. Dla siódmoklasistów to były ostatnie chwilę w tym zamku. Nawet największym twardzielom serce ściskało się z żalu na myśl o tym, że muszą raz na zawsze opuścić Hogwart.

- Jeszcze jedno.

Odezwała się po chwili dyrektorka, ponownie zwracając na siebie uwagę uczniów.

- Chciałabym podziękować osobom, które w tym roku pełniły funkcje Prefektów Naczelnych. Panno Granger, panie Malfoy mimo moich pocztowych obaw bez zarzutu wypełnialiście swoje obowiązki, za co serdecznie wam dziękuję.

McGonaglall zaczęła klaska, a w ślad za nią poszła cała reszta. Hermiona zdobyła się na blady uśmiech, skinieniem głowy dziękując dyrektorce. Draco za to nawet nie drgnął. Całą jego uwagę absorbowała szatynka, której niebawem miał już nigdy nie zobaczyć. Podjął decyzję, musiał zniknąć z Londynu. To był jedyny sposób, aby spełnić prośbę Granger. Musiał tylko załatwić kilka sprawa, a potem zniknąć z Anglii. Jeszcze nie wiedział, dokąd się uda, ale to nie było istotne. Teraz nie mógł sobie odmówić obserwowania Granger i rozpamiętywania każdej spędzonej z nią chwili. Co z tego, że to miało sprawić, iż niebawem będzie cierpiał jeszcze bardziej? Liczyło się tu i teraz, a nie to, co będzie jutro.

- Ej, Smoku! Zawiesiłeś się, czy jak?

Nieco podniesiony głos Diabła przerwał jego rozmyślania. Dopiero teraz zdał sobie sprawę, że uczta już trwa, a przed nim stoi mnóstwo półmisków z najróżniejszymi potrawami. Draco nie był jednak w stanie nic przełknąć. Zresztą nie tylko on. Widział jak Granger dłubie widelcem w swoim talerzy, najwyraźniej również nie mając apetytu

- Żyję.

Mrukną tylko pod nosem, nawet nie patrząc na przyjaciele. „Ale co to za życie?”

- I co, będziesz tak siedział i spokojnie patrzył, jak laska za która szalejesz odchodzi?

Smok spojrzał na bruneta morderczym wzrokiem, starając się opanować. Ten kretyn chyba naprawdę chciał go wkurzyć.

- Nie będę, bo zniknę z Anglii.

Odpowiedział śmiertelnie poważnie, przez co Pansy zakrztusiła się pitym sokiem.

- O czym ty mówisz?

Zapytał zaniepokojony Blaise. Owszem, blondyn wspominał coś o wyjeździe, ale nigdy nie brał jego słów na poważnie.

- Wyjeżdżam, Uporządkuje wszystko w Londynie i znikam.

Po tych słowach nie chcąc wysłuchiwać pretensji przyjaciół po prostu wstał i wyszedł, nieświadomy tego, że do samych drzwi był odprowadzany wzrokiem przez pewną Gryfonkę.

- I co?

Zapytała nagle Ginny, wyrywając przyjaciółkę ze swego rodzaju transu.

- Co „co”?

Odpowiedziała pytaniem na pytanie szatynka, udając, że nie ma pojęcia, o co chodzi.

- Miona, błagam cię! Ile jeszcze zmierzasz to ciągnąć? Kochasz go, więc…

- Ty nic nie rozumiesz!

Krzyknęła nagle Gryfonka, gwałtownie podnosząc się z miejsca, gdyż słowa przyjaciółki tylko pogłębiły jej wątpliwości, których nie mogła się pozbyć.

- Nie macie pojęcia o czym mówicie, więc przestańcie się wpieprzać w nieswoje sprawy.  

Powiedziała już o wiele ciszej, po czym nie chcąc tu zostać ani chwili dłużej chwyciła za smycz Lucy, która przez cały czas leżała przy ławce i jak najszybciej opuściła Wielką Salę.

- Nie no ja nie wierzę.

Stwierdziła z niedowierzaniem Ginny, ukrywając twarz w dłoniach.

- To lepiej uwierz Ruda, bo sytuacja wygląda jeszcze gorzej.

Powiedział Blaise, który nagle znikąd pojawił się przy stole Gryffindoru. Razem z Pansy usiedli naprzeciwko Gryfonów na miejscy, które jeszcze przed chwilą zajmowała Miona.

- O czym ty mówisz?

- A o tym Potter, że Hermiona dała Draconowi kosza, a ten kretyn chce wyjechać z Anglii.

- Ty chyba żartujesz!

Oburzyła się panna Weasley, choć Ślizgon nie wyglądała jakby żartował.

- Uwierz mi, chciałbym.

- Ale to, co teraz?

- Blaise musi ogarnąć Dracona.

Oznajmiła Pansy, na co Diabeł uśmiechnął się krzywo. Przemówienie Malfoyowi do rozsądku było czymś absurdalnym, ale innego wyjścia nie było, a nawet jeśli to nie mieli czasu na kombinowanie. Od następnych kilku godzin zależało szczęście ich przyjaciół.

*****

- Nareszcie.

Westchnął Draco, gdy w ostatnim wagonie znalazł wolny przedział. Przybył tu jako jeden z pierwszych, ale szukał miejsca z daleka od całej reszty, a w szczególności upierdliwych przyjaciół. Co jak co, ale ich niekończących się wywodów i dawania mu „dobrych” rad miał już po dziurki w nosie. Ile można w kółko słuchać tego samego? Próbował, nie udało się, nie wybaczyła mu, więc co miał zrobić? To była jej decyzja i musiał ją uszanować. Przeszkadzała mu w tym jednak silna potrzeba pobiegnięcia do Granger i natychmiastowego odzyskania jej. Co z tego, że rozum wiedział, iż ona go nie chce, skoro serce z każdą sekundą wyrywało się do niej coraz bardziej? Zamiast zrobić jednak cokolwiek wpakował kufer na półkę, po czym usiadł przy oknie i zaczął się w nie wpatrywać niewidzącym wzrokiem. Tak naprawdę dopiero teraz dotarło do niego, że za chwile przyjdzie mu raz na zawsze opuścić Hogwart. Czy było mu żal? Właściwie to sam nie wiedział. Wiele osób traktowało ten zamek jak drugi dom, ale nie on. Nawet w szkolę nigdy nie czuł się w pełni szczęśliwy, bo tak na dobrą sprawę poza Blaise’m nie miał tam nikogo, aż do tego roku. Granger była dla niego niczym objawienie. Przy niej czuł się jakby w końcu znalazł swoje miejsce na ziemi. Nie ważne gdzie, ważne, że ona była blisko i wszystko nabierało sensu. Co z tego, że momentami doprowadzała go do szału? Wystarczyło spojrzenie w te błyszczące, czekoladowe oczy, jeden uśmiech, aby emocje opadły. Z nią naprawdę wszystko było prostsze, mimo iż nie raz pakowała się w tarapaty, z których musiał ją wyciągać. Przy niej czuł się potrzeby i kochany, a tego brakowało mu przez całe życie. Jednak jak widać szczęście nie było mu pisane. Już jego ojciec się o to zatroszczył. Był tak pochłonięty rozmyślaniami, że nawet nie spostrzegł kiedy pociąg ruszył. Czerwona lokomotyw rozwijała coraz większą prędkość, oddalając się od zamku. Draco starał się po raz ostatni podziwiać widoki za oknem, choć po jego głowie krążyła tylko jedna myśl. Każdy przebyty kilometr przybliżał go do samotności. Wiedział, że gdy Expres Hogwart - Londyn ponownie się zatrzyma wszystko, co kocha zniknie, tak samo jak on. Nie chciał wyjeżdżać, ale był pewny, że w Londynie czułby się jeszcze gorzej. Świadomość, że Granger jest gdzieś blisko, a on nawet nie może z nią porozmawiać doprowadziłaby go do obłędu. Siedział tak, starając się nie myśleć o niczym, co absolutnie mu nie wychodziło. Nie mógł się pozbyć wspomnień związanych z Hermioną, które nagle zaczęły go zalewać falami. Spotkanie podczas wakacji w parku. Wtedy po raz pierwszy normalnie rozmawiali i dostrzegł w niej kogoś więcej niż przemądrzałą kujonkę z Gryffindoru. Od tego wszystko się zaczęło. Kto wie jak wyglądałyby ich relacje, gdyby wtedy nie usunął jej tej blizny. Po powrocie do Hogwartu było coraz lepiej. Wspólne mieszkanie, obowiązki, przyjaciele. Każde wydarzenie, zarówno to dobre jak i złe – między innymi ten nieszczęsny wyjazd do Durmstrango – zbliżało ich do siebie coraz bardziej. Aż w końcu po meczu Slytherinu z Gryffindorem nastąpił pierwszy przełom. Pamiętał wszystko tak dokładnie, jakby to było wczoraj. Jej miękkie wargi na jego i drobne dłonie, przeczesując jego mokre od deszczu włosy. Już wtedy podświadomie wiedział, że wszystko, czego pragnie trzyma w ramionach. Jeszcze bardziej utwierdziły go w tym wspólnie spędzone ferie. Wtedy Granger pokazała mu, czym są prawdziwe święta i ile można z nich czerpać radości. Dokładnie pamiętał również dzień walentynek. Tą radość w jej oczach, gdy zobaczyła prezenty od niego. Nigdy wcześniej nie myślał, że dawanie może sprawić tyle przyjemności. Późniejszych wydarzeń wolałby nie pamiętać, choć to właśnie dzięki nim uświadomił sobie, jak bardzo ją kocha. Teraz nie rozumiał, dlaczego czekał tak długo, aby jej to powiedzieć. Tyle czasu przez to zmarnował. Gdy jednak zdobył się na odwagę był najszczęśliwszym człowiekiem na świcie. Nic nie może się równać z byciem kochany i akceptowanym przez osobę, na której nam zależy. Każdy dzień spędzony u boku Granger był jedyny w swoim rodzaju, wyjątkowy. Dzięki niej naprawdę zaczął doceniać życie. Ta dziewczyna wywróciła jego świat do góry nogami, a teraz miała tak po prostu z niego zniknąć, pozostawiając po sobie przeraźliwą pustkę. Jak to jest, że los najpierw daje nam coś, co czyni nas szczęśliwym, a potem tak po prostu to zabiera? Jak człowiek na nowo ma się nauczyć żyć w szarej rzeczywistości? Draco nie miał pojęcia, lecz wiedział, że będzie się musiał tego nauczyć. Był tak pogrążony w rozpamiętywaniu szczęśliwym chwil, iż nawet nie zauważył, że pociąg nieubłaganie szybko zbliża się do Londynu. Myśli o Hermionie pochłaniały go bez reszty. Dopiero, gdy drzwi do przedziału, który zajmował otworzyły się, a do środka wszedł Blaise Draco odwrócił wzrok od okna.

- Jeśli znowu zamierzasz mi udzielać dobrych rad, to możesz od razu wyjść.

Stwierdził cierpko Smok, ale brunet nigdzie się nie wybierał. To była ostatnia szans, aby przemówić temu tlenionemu baranowi do rozsądku. Dlatego też niewzruszony słowami przyjaciela Zabini usiadł naprzeciwko niego.

- Nie, chciałem ci tylko powiedzieć, że jesteś tchórzem.

Smok spojrzał na bruneta nieco zdziwiony, ale i urażony.

- Nie jestem tchórzem.

- Owszem jesteś, bo boisz się walczyć.

Diabeł dzielnie znosił wzrok kumpla, który ciskał w niego błyskawicami. Wiedział, że igra z ogniem, ale niewiele go to obchodziło, bo i on zaczął odczuwać gniew. Głupota przyjaciół denerwował go coraz bardziej.

- Walczyłem i przegrałem. Niech to w końcu do ciebie dotrze.

- Nie, ty opuściłeś, nim walka na dobre się zaczęła.

- Skończ.

Warknął Draco, gdyż gdzieś podświadomie wiedział, że Blaise ma racje.

- O nie stary, tak dobrze to nie ma. Czy do ciebie naprawdę nic nie dociera?

- Nie

I w tym momencie miarka się przebrała, a nerwy Zabiniego puściły. Nim Draco zdążył się obejrzeć przyjaciel poderwał się z miejsca i wymierzył mu silny prawy sierpowy. Na tym jednak nie poprzestał. Złapał Malfoya za koszulkę i pociągnął do góry, zmuszając tym samym, aby wstał.

- Zabini, co ty…

Zaczął oszołomiony, ale i nieco wkurzony Smok, lecz Diabeł ani myślał dać mu dojść do słowa.

- Zamknij się i słuchaj! Kochasz Hermionę?!

- Daj…

- Jeśli nie chcesz, żebym poważnie poprzestawiał ci szczękę to odpowiadaj tak albo nie!

Draco spojrzał w oczy przyjaciela, a to, co tam zobaczył utwierdziło go w przekonaniu, że ten nie żartuje. Od Diabła biła determinacja, pewność siebie, ale i wściekłość.

- Tak.

- Chcesz ją odzyskać?!

- Tak, ale…

- To możesz mi powiedzieć, czemu siedzisz tu jak ciele, zamiast walczyć o kobietę swojego życia?! Coś ty myślał, że wszystko przyjdzie ci tak łatwo?! Spieprzyłeś na całej linii, ale to nie oznacza, że przegrałeś, więc przestań się nad sobą użalać i zacznij działać! Chcesz do końca życia zadawać sobie pytanie „Co by było, gdyby…?” ?! Odpowiem za ciebie, nie chcesz! Sam powiedziałeś, że ją kochasz, a ona czuję do ciebie to samo! Gdyby było inaczej nie przepłakałaby tylu nocy, a teraz nie wyglądałaby jak cień człowieka! Czy tylko wy nie widzicie, że bez siebie usychacie?! Potrzebujecie siebie, więc do jasnej cholery schowaj tą pieprzoną dumę i leć do niej ty skończony kretynie!!! Co się stało z Malfoyem, który zawsze dostaje to, czego chcę?!

Blondyn patrzył na przyjaciela, który wyrzucał z siebie wszystko, co leżało mu na sercu i analizował każde jego słowo. Przecież to było takie oczywiste. Kochał Granger, więc jak do cholery miał jej pozwolić tak po prostu odejść? Blaise miał racje, potrzebowali siebie, pomimo iż byli tacy inni. Co jednak znaczyły różnice w obliczu prawdziwej miłości, która ich połączyła? Noc i dzień mimo, iż tak odmienne bez siebie nie istniały i tak samo było z nimi.

- Diabeł, pomóż mi ją znaleźć.

Powiedział nagle blondyn, pełen nowej siły. Już wiedział, co musi zrobić. Początkowy szok na twarzy Zabiniego bardzo szybko zmienił się w triumfalny uśmiech.

- Czy naprawdę musiałem dać ci w pysk, żeby coś do ciebie w końcu dotarło?

Zapytał z niekrytą radością, co i na twarzy Malfoya wywołało uśmiech.

- Skończ już na dzisiaj z tymi wywodami. Musimy szybko znaleźć Granger, bo zaraz będziemy na miejscu.

- Poczekaj.

Mówiąc to Zabini wyciągnął różdżkę i zmniejszył kufer przyjaciela do wielkości pudełka zapałek.

- Łap, bo już tu pewnie nie wrócisz.

Rzucił blondynowi pomniejszony kufer, a ten jak przystał na szukającego pochwycił go w locie i wpakował sobie do kieszeni.

- Dzięki, ale teraz chodź.

Oboje pospiesznie opuścili przedział i skierowali się w stronę innych wagonów. Zaglądali wszędzie, ale nawet nie doszli do połowy pociągu, gdy ten zaczął zwalniać.

- Cholera, musimy ją złapać zanim opuści peron. 

Stwierdził podenerwowany Draco. To była jego jedyne szansa, bo później dostanie się do Granger będzie nie lada wyczynem, a im dłużej będzie zwlekał tym gorzej dla nich.

- Złapiemy ją już na stacji, na pewno ją wypatrzymy przy wyjściu z pociągu.

Oznajmił rzeczowo Blaise, na co Dracze tylko skinął głową. Szybko jednak napotkali problem. Pociąg zatrzymał się, a uczniowie zaczęli opuszczać przedział, przez co na korytarzy zrobił się straszny tłok. Próbowali się przepycha, ale średnio im to wychodziło.

- Jasna cholera, widzę ją!

Krzyknął nagle Blaise, wskazując na okno, przy którym stali. Draco natychmiast spojrzał we wskazany kierunki i istotnie ujrzał burzę brązowych loków oraz zarys sylwetki Gryfonki, u której boku maszerowała szara suczka.

- Ucieknie nam.

- O nie, nie tym razem.

- Co ty chcesz zrobić?

Zapytał zdezorientowany Diabeł, gdy jego kumpel wyciągnął różdżkę i wycelował nią w okno.

- Walczę.

Odparł z prostotą blondyn, po czym za pomocą jednego zaklęcia sprawił, że szyba zniknęła. Nie zważając już na nic po prostu wyskoczył z pociągu.

- Granger!

Krzyknął tak głośno, że pomimo panującego gwaru zwrócił na siebie uwagę niemal wszystkich zgromadzonych na dworcu. Hermiona stanęła jak wryta, lecz trwało to zaledwie chwilę. Wiedziała, że musi natychmiast stąd uciec. Szybko ruszyła przed siebie, ale nie zrobiła nawet dwóch kroków, gdy coś uniemożliwiło jej ucieczkę. Odwróciła się i nie wierzyła własnym oczom. Jej ukochana Lucy zamiast pomóc jej w jak najszybszym zmyciu się stąd, jak gdyby nigdy nic usiadła na ziemi, patrząc wyczekująco na swoją panią.

- Lucy, idziemy.

Powiedziała tonem nieznoszącym sprzeciwu, ale na suczce nie zrobiło to najmniejszego wrażenia. Ona wiedziała lepiej, co jest dobre dla jej pani. Bez problemu poznała głos Dracona. Wiedziała, że odkąd ten blondyn z nimi nie mieszka jej pani jest nieszczęśliwa, więc postanowiła pomóc tym nieszczęsnym dwunogom.

- Maleńka, błagam.

Szepnęła płaczliwie Hermiona, widząc, że Malfoy jest coraz bliżej. Szarpnęła za smycz, lecz suczka była nieugięta i nie zamierzała ustąpić.

- Bestio, dostaniesz ode mnie złote miski i tyle mięsa ile zdołasz zeżreć.

Stwierdził lekko zdyszany Draco, gdy w końcu znalazł się przy nich. Najchętniej teraz wyściskałby to psisko, ale no to przyjdzie czas później.

- Nie wiem po raz który to powtarzam, ale musimy pogadać.

Tym razem zwrócił się do szatynki, która patrzyła na niego z niekrytą paniką. Dziwny błysk w oczach blondyna nie wróżył nic dobrego. To, że coś kombinował było bardziej niż pewne.

- Wczoraj wszystko sobie wyjaśniliśmy.

Odpowiedziała, starając się opanować drżenie głosu. Czuła jak grunt osuwa jej się pod nogami. W akcie desperacji ponownie szarpnęła za smycz Lucy, ale ta ani drgnęła.

- O nie lwico, ja jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa.

Mówiąc to blondyn, ku zaskoczeni wszystkich zgromadzonych, którzy utworzyli wokół pary spore kółko, obserwując ich poczynania, uklęknął na jedno kolano i sięgnął do kieszeni marynarki.

- M-malfoy… co ty wyprawisz…?

Zapytała jąkając się Gryfonka, mając nadzieje, że to wszystko jej się śni, a zaraz obudzi się w swoim łóżku i zapomni o tym, co tu się stało.

- Cierpliwości kobieto.

Mruknął tylko Draco, przeszukując kolejne kieszenie. „Błagam, niech on tu będzie.” Modlił się w duchu, aż w końcu jego palce natrafiły na to, czego szukał. Z szerokim uśmiechem wyciągnął z kieszeni malutkie pudełko, obite szmaragdowym materiałem, po czym otworzył je i jak gdyby nigdy nic zwrócił się do Hermiony.

- Granger, wyjdź za mnie.

Gryfonce szczeka opadła, a smycz, którą tak kurczowo ścisła wyślizgnęła się z ręki. Nie, to nie mogło się dziać naprawdę. Na pewno miała jakieś omamy słuchowe. To niemożliwe, żeby on…

- Malfoy, postradałeś rozum. Wstań i przestań się wydurniać.

Wydukała w końcu, na co Smok uśmiechnął się jeszcze szerzej.

- Ja nie oszalałem, tylko się w tobie zakochałem, chociaż w sumie na jedno wychodzi, Mniejsza, wróćmy do tego, że ci się oświadczam.

- Malfoy…

- Nie, zaraz, czekaj. Zanim mi odmówisz daj mi coś powiedzieć.

Hermiona zawahała się. Ta sytuacja była tak absurdalna, że kompletnie nie wiedziała, co ma zrobić. Ochrzanić go, zabić, czy może przytulić? Draco nie dając jej czasu do namysłu zaczął mówić.

- Kocham cię, rozumiesz? KOCHAM. Wiem, że jestem stukniętym świrem, a do tego świnią, ale wiem tez, że ty czujesz do mnie to samo. Skrzywdziłem cię, ale wierz mi, że niczego tak nie żałują jak tego. Chciałem ci dać spokój jak o to poprosiłaś, naprawdę chciałem, ale cholera nie mogę bez ciebie żyć. Jeśli jednak ty nie czujesz tego samego to odejdę teraz i już nigdy mnie nie zobaczysz. Ale jeśli jest choć cień nadziei, żebyś kiedyś mi wybaczyła, to daj nam szanse i nie odtrącaj mnie.  

Widział jak jej czekoladowe oczy zachodzą łzami, ale twardo nie spuszczała z niego wzroku. Była zagubiona. Przed nią klęczał facet jej życia, którego jeszcze wczoraj odprawiła z kwitkiem, a pomimo tego był tu i prosił ją o rękę. Co ona niby teraz miała zrobić? Musiała sobie odpowiedzieć na jedno zasadniczy pytanie: czy naprawdę chciała, aby ten blondas zniknął z jej życia? Doskonale pamiętała, co czuła, gdy ją zostawił. Kochała go, tego jednego była pewna, ale czy po tym wszystkim będzie w stanie mu zaufać? Miała w głowie kompletny chaos, przez co stała, nie mogąc się ruszyć nawet o minimetr.

- Nadal tu jesteś.

Szepnął Smok, a w jego sercu na nowo zapalił się płomyk nadziei.

- Ja… ja…

- Lwico, proszę cię tylko o szanse. Pamiętasz, co mi mówiłaś? Lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż że się nawet nie spróbowało, a do stracenia mamy sporo, nie sądzisz?

I tu ją miał. Zawsze wyznawała tę zasadę, więc dlaczego nie miałaby zrobić tego i teraz? Czy szansa to naprawdę tak wiele, jeśli w grę wchodzi miłość? Zawsze podejmowała ryzyko, więc może i tym razem było warto? W grę w końcu wchodziło jej szczęście i to jak dalej potoczy się jej życie. Choć za wszelką cenę nie chciała się do tego przyznać, bez tego Ślizgona nie wyobrażała sobie swojej przyszłości. Czemu choć raz nie miałaby zachować się lekkomyślnie i nie spróbować mu wybaczyć? Owszem, mogła bardzo wiele stracić, ale zyskać jeszcze więcej.

- Draco, ja…

Arystokrata nieświadomie wstrzymał oddech, czekając na jej odpowiedz. Zresztą nie tylko on. Wszyscy zebrani, na czele z ich przyjaciółmi i Narcyzą, która przyszła tu, aby odebrać Lizy, w napięciu czekali na to, co zaraz nastąpi.

- …tęskniłam za tobą.

Wyszeptała szatynka, spoglądając na Smoka z niepewnym uśmiechem. Jaki był sens w oszukiwaniu samej siebie, skoro wszyscy wiedzieli jaka jest prawda?

- Czy to znaczy, że…?

Zapytał powoli Ślizgon, nie do końca wierząc w to, co właśnie usłyszał.

- Kocham cię.

Odpowiedziała Hermiona z prostotą, już o wiele pewniejszym głosem i to mu wystarczyło. W mgnieniu oka poderwał się z klęczek i chwycił ją w ramiona, okręcając się wokół własnej osi.

- Postaw mnie!

Pisnęła szatynka, po raz pierwszy od bardzo dawna śmiejąc się naprawdę szczerze.

- Nawet nie wiesz jak mi tego brakowało.

Postawił ją, ale tylko po to, by móc ponownie wpić się w jej słodkie usta. Dla obojga było to niczym objawienie. Aż do tej chwili do końca nie zdawali sobie sprawy, jak bardzo im tego brakowało. Miłość, którą usilnie starali się zdusić w swoich sercach, ożyła na nowo z jeszcze większą mocą, a świat znowu nabrał kolorów. Wszyscy gapie w jednej chwili zaczęli wiwatować i być brawo. Aż miło był patrzeć na dwójkę tak zakochanych w sobie młodych ludzi, którzy na nowo odnaleźli siebie. Para jednak nie miała teraz głowy do rozmyślania o reszcie świata. W tej magicznej chwili liczyli się tylko oni. Dopiero brak powietrza zmusił ich do oderwania się od siebie. Spojrzeli sobie w oczy, które na nowo rozbłysły bezgraniczną miłością.

- Wywiń mi jeszcze raz taki numer, a skończysz jako karma dla splątek.

Zagroziła Hermiona, na co blondyn zaśmiał się szczerze. Tak strasznie mu tego brakowało.

- Nie schrzanię tego, obiecuję.

Zapewnił, odsuwając się od niej kawałek. Z początku szatynka nie pojęła, o co mu chodzi, ale szybko zrozumiała, gdy wyciągnął z pudełeczka piękny pierścionek i sięgnął po jej lewą dłoń. Draco spojrzał na nią raz jeszcze, jakby pytając o zgodę, na co Hermiona uśmiechnęła się uroczo i skinęła głową, dlatego też już po chwili pierścionek znalazł się na jej serdecznym palcu. 

- Znowu jesteś moja.

Stwierdził z niekrytą radością Draco, ponownie przyciągając do siebie ukochaną. Nie mógł się nacieszyć jej bliskością.

- La fin de la vie.

Odpowiedziała, wywołując tym jeszcze większy uśmiech na twarzy blondyna.

- La fin de la vie.

Tym razem to ona go pocałowała, wkładając w to całą swoją miłość i tęsknotę. W tym momencie oboje wiedzieli, że może być już tylko lepiej Póki mieli siebie nic nie było im straszne i tak miało być już zawsze.


Witam :)

Wielu z was zapewne odetchnęło z ulgą. Tak, oto przybywam do was ze szczęśliwym zakończeniem, które było planowane od samego początku. Za nic nie miałabym sumienia rozdzielić tej dwójki i na dodatek was zawieść. Z rozdziału jestem bardziej niż zadowolona i mam nadzieję, że wam również się on podoba :D Nie będę się teraz szczególnie rozpisywać, bo czeka nas jeszcze epilog, dlatego jedynie zachęcam do komentowanie. To już koniec, więc każdy kto do tej pory się nie ujawniał może zrobić to teraz, bo w końcu jak nie teraz to kiedy? :D


Pozdrawiam A

110 komentarzy:

  1. PIERWSZA! IDE CZYTAĆ!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OJEZUOJEZUOJEZUOJEZU KOCHAM BOŻE NIE WYTRZYMAŁABYM BEZ TEGO ROZDZIAŁU. WIESZ ŻE JA W TAMTYM ROZDZIALE PŁAKAŁAM?! I CHCIAŁAM CIE ZNALEŹĆ I ZABIĆ ZA TO CO ZROBIŁAŚ!
      BOŻE UWIELBIAM CIE ADFJSFHDKSGFDKFGKDSGFKDSGFDSGFJDSGDJSGFJDSHGFJDSDS
      JEZU TYLKO EPILOG I KONIEC..........
      BOOOOOŻE.
      JEZU
      TYLE Z TYM BLOGIEM ;O
      MAM NADZIEJE...... ŻE NIE ODEJDZIESZ OD DRAMIONE! BO WYCHODZI CI TO NAJLEPIEJ!
      KOCHAM :*
      Hermiona ( podniecona :O)

      Usuń
    2. ZGADZAM SIĘ W 200%!!!!!11!!1!
      KK

      Usuń
  2. Dziękuję, dziękuję, dziękuję!
    Dziękuję, ze ich nie rozdzieliłaś, chociaż oczywiście zrozumiałabym, gdybyś miała inne plany. Ale no <3
    Rozdział wspaniały i świetnie dobrana muzyka. No cudo :3

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowny rozdzial *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny! Dziękuję za happy end!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki cudny rozdzial. Smutno mi z powodu tego, ze juz konczy sie ta historia ;c zawsze bede pamietac to wyczekiwanie na nowy rozdzial, kiedy nadchodzil weekend :)
    Teraz juz tylko epilog przed nami. I na sama ta mysl dopada mnie nostalgia.
    Zycze weny i aby ten ostatni wpis wyszedl tak, jak sobie zaplanowalas :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Najlepszy Dramione jakie czytałam. Mam łzy w oczach. Och... Ten koniec... Wstrzymałam oddech, jak Draco uklęknął przy Hermionie i się spytał, czy chce być jego żoną... Boże... Co tu napisać?! Jesteś CUDOWNA! I pytanie. Czy będziesz pisała jeszcze jakiegoś bloga o dramione? Odpowiedz, plis :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, czytam twojego bloga i czytam...... PIĘKNIE ! Super, że zrobiłaś takie smutne momenty. Wkońcu sie pogodzili......i te zakończenie♥....... TO BYŁO NAJLEPSZE OPOWIADANIE DRAMIONE JAKIE CZYAŁAM !
    ~ OLA (sory, że wcześniej komentowałam tylko raz )
    Ps. Po epilogu planujesz jakieś inne opowiadanie :) ?

    DOBRA TAK NA KONIEC : DZIEKUJE :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, będę pisała kolejne Dramione, a na tym blogu pojawią jeszcze co najmniej dwie miniaturki.

      Usuń
    2. Ufff.....to super ! W imieniu wszystkich twioch fanów, dziekuje ci :)
      ~ OLA ♥

      Usuń
  8. Dziękujeee
    Za cudownyy rozdział!! Czekam na epilog!
    ~Lena

    OdpowiedzUsuń
  9. ŚWIETNY :*
    NO PO PROSTU BRAK MI SŁÓW.
    TAK BARDZO SIĘ CIESZE I SZCZERZE DO MONITORA JAK GŁUPIA ♥
    CZEKAM NA EPILOG I KOLEJNĄ HISTORIĘ ...
    ŚWIETNE !

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowne zakończenie!

    Dannie

    --------
    dramione-serce-nie-sluga.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!! Kocham Cię. Są razem a Draco nie skończy jako karma dla sklątek!

    OdpowiedzUsuń
  12. O MÓJ BOŻE!!!! NARESZCIE!!! O JA CIE!!! JAK JA NA TO CZEKAŁAM!!!! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!! KOCHAM CIE, KOCHAM CIE, KOOOOOCHAM ZA TEN ROZDZIAŁ!!!!!! OM!!! TERAZ CZEKAM NA EPILOG!!! TYLKO SZYBKO!!! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!
    pozdrawiam i zapraszam do nas (co prawda blog nie o tematyce HP ale może ci się spodoba :D )
    http://not-selfsame.blogspot.com/
    ~Raving

    OdpowiedzUsuń
  13. NAJLEPSZY !!!! JAK SIĘ CIESZĘ ŻE SĄ RAZEM ! JESZCZE TYLKO EPILOG I JUŻ KONIEC :( TAK DŁUGO ALE JEDNAK JUŻ SIĘ SKOŃCZYŁO ALE DZIĘKUJĘ CI ZA TO ŻE NAS NIE OPUSZCZAŁAŚ I ZROBIŁAŚ ŚWIETNE I ZASKAKUJĄCE ZAKOŃCZENIE :) CZEKAM NA EPILOG !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. No i beczę...
    Nie wiem co powiedzieć. Słodki, piękny koniec :c Pewnie na epilogu też będę płakać, a ja nie lubię płakać.. A jednak tutaj nie mogę się powstrzymać. Rozdział nie do opisania... wspaniały!
    Nadal nie mogę pojąć, że te historia już prawie się skończyła ;c

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wiem czy śmiać się czy płakać takie to wspaniałe <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne, fenomenalne i nie wiem jeszcze jakie. W poprzednich rozdziałach pisałaś, że pogodziła się z Ronem. Wyobraź sobie jaką ja miałam depresję! Myślałam, że bedzie wielki suprajs i Herm bedzie właśnie z Ronem. Jest to zdecydowanie najlepszy blog jaki dotąd czytałam. Kocham, Kocham, Kocham.
    Aż się łezka w oku kręci, że to już koniec.
    Tak naprawdę nie moge jeszcze uwierzyć, że przestanę z przyjaciółkami piszczeć pod koniec tygodnia w szkole 'JUTRO LA FIN JUTRO LA FIN!' Ale będę czytać kolejne twoje blogi! Tylko proszę napisz jak będą się nazywać. Boże to jest dziwne, że nie będę mogła już pisać 'Czekam na następny'. Ale korzystając z tego, że mamy jeszcze przed sobą jak myślę również wspaniały epilog pozwolisz, że napisze CZEKAM NA EPILOG.
    Nie wiem co jeszcze napisać. To co tu wypisałam nie oddaje wszystkiego co czuję do tego bloga. Jesteś wspaniała i w ogóle jestem w niebowzięta, że trafiłam na tego bloga. Wielbie Cię i trzymaj się/M.G

    OdpowiedzUsuń
  17. Cieszę się że skończyło się pozytywnie :) cudowny i wesoły rozdział :D gratuluję czekam na epilog :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Obiecałam sobie, że nie będę płakać.. I co? Oczywiście się nie udało.. Płakałam jak bóbr.
    Jezu to już koniec! Nie mogę uwierzyć !
    Dziękuję Ci za to opowiadanie.. Pozostanie ono zawsze w moim sercu.
    Ann

    OdpowiedzUsuń
  19. FANTASTYCZNY ROZDZIAŁ❗❗❗❗❗❗ :):):):):):)*_**_**_*:):):):):):):):):):):):):):):):) Gdyby się nie pogodzili to nie wiem co bym zrobiła :) Życzę weny i czekam nn ;) Z

    OdpowiedzUsuń
  20. Jako, że jestem z tobą prawie od początku, stwierdzam, że muszę się ładnie i długo wypowiedzieć ;)
    Na początku dziękuję. Dziękuję za wspaniałą przygodę jaką było dla mnie przeczytanie tego bloga. Był świetny i świadczy o tym chyba to, że właśnie zaczynam czytać go od początku.
    Widać jak bardzo się rozwinęłaś. Zaczęłaś ciekawiej i lepiej pisać. Ten blog jest twoim sukcesem i z pewnością możesz być z niego bardzo dumna! ;)
    Twoi bohaterzy byli po prostu cudowni - ciężko było ich nie polubić. Sympatyczni, z silną osobowością - wspaniali :*
    Ty także nie zawiodłaś. Rozdziały były dodawane systematycznie i w ogóle :) Żal mi, że to wszystko już się kończy. Zawsze z utęsknieniem czekałam na twoje rozdziały. Co ja teraz biedna będę robić? o.O
    Liczę na to, że niebawem zaskoczysz nas jakąś nową, równie wspaniałą, a może nawet lepszą historią.
    Teraz już nie zanudzam, tylko czekam na epilog. Dziękuję ci pięknie, za to, że napisałaś coś takiego.
    dark-family-dtb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Po prostu się popłakałam ! Strasznie mi przykro, że to jest koniec ;c Moge szczerze powiedzieć, że jest to jedno z moich ulubionych opowiadań Dramione, a czytałam ich już miliony. Dziękuje, że napisałaś to opowiadanie, dziękuje, że mogłam je przeczytać, dziękuje, dziękuje dziękuje ♥

    OdpowiedzUsuń
  22. :( płaczeeeeeeeeee eh jak słodko nie no nie mogę że to już koniec znaczy jeszcze epilog ale :(

    OdpowiedzUsuń
  23. O matko, zajebiaszcze, !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kocham cię za to szczęśliwe zakończenie !!!!!!!!!!!!!!!! Jest wspaniale, aż smutno że to już koniec, bo na prawdę bardzo dobrze mi się czytało całe opowiadanie !!!!!!!!!!!!!!!!! I tak czekam na epilog!
    Serdecznie pozdrawiam,
    Tsuki <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Ach, wszystko co dobre sie kiedys konczy, nieprawdaz?
    ale to nie zmienia faktu, ze ta historia utkwila mi w pmieci i nie raz bede do niej powracac myslami.
    Mam nadzieje, ze nie znikiesz ze strefy blogowej i napiszesz nastepne jakze cudowne opowiadanie dramione.
    Caluski,
    Miss Frost

    OdpowiedzUsuń
  25. O Boże!!! O.o czekam na epilog! Czy masz może zamiar stworzyć wersję pdf? Bo jestem bardziej niż chętna xD (wiem, że nie komentowałam, ale komputer mam zepsuty i czytam z telefonu wtedy kiedy mogę). Opowiadanie cudowne. Nie przeslodzone. Podoba mi się pomysł Draco jako superbohstera, który ratuje Hermi (ma wyjątkową zdolność do wypadania w opresje :D).
    Chętnie przeczytam miniaturki w Twoim wykonaniu? Co o tym myślisz? :)
    Pozdrawiam Literka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedną już dodałam - "Zdrada", a pojawia się jeszcze co najmniej dwie dłuższe.

      Usuń
  26. AJFGDXYAJGAJXHSJXJSUHAJSJDHSJSJ. To cudne! I te opisy uczuć! No po prostu cud, miód. malina. I nutella! Są razem! Czy każdy już to przeczytał? ONI SĄ RAZEM!!! Jak ja sie cieszę! Ale mam fazę... I oświadczyny! Czekam na piękne, małe blondaski w pieluchach!

    OdpowiedzUsuń
  27. Jezu, jakie to było piękne ! Matulu. Będę o tym rozmyślała całą noc ! No nie wiem co powiedzieć. To było nie do opisania. Kocham cię za ten rozdział ! xd <3
    / Paulaaa

    OdpowiedzUsuń
  28. uwielbiam cię za to!!!! Cudny rozdział :D Jak ja się cieszę że Hermiona sie zgodziła!!!
    nie mogę doczekać się epilogu!!

    OdpowiedzUsuń
  29. Akdbdodbdjdbxnxjzkznaleyeuakz znzkxosfbbd !!!!!! OMGG!! ZAAAAJEEBISTYYY !!

    OdpowiedzUsuń
  30. ASDFGHJKL *O* Kocham Cię kocham Cię kocham Cię *O* Nawet nie wiesz jak się cieszę że są razem *O* Już miałam Cię zaciukać siekierą, ale ten rozdział Cię uratował, czekam na epilog :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Czekam na Epilog :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Kocham cię. Mówiłam już?
    Płaczę ze szczęścia i to lubię ♥
    "La fin de la vie" <#
    Nie mogę. Dziękuję Ci. Myślałam, że umrę na poprzednich rozdziałach, a tu cudowna nowina!
    Czekam na epilog! <#
    Y♥

    OdpowiedzUsuń
  33. Kocham, kocham, kocham!!! Cudne i wg piękne. Nie mogsię doczekać epilogu i nowego opowiadania! <3 ;****

    OdpowiedzUsuń
  34. Dżizes! (Wiem jak to się piszę,ale jestem zbyt wzruszona,żeby racjonalnie myśleć!)
    Nareszcie! Myślałam,że ta chwila nigdy nie nadejdzie! Kochana jestem mega wzruszona i właśnie wypłakuje oczy przytulając kota,który za swoje mokre futro chce mnie zabić :D Nie masz prawa usunąć tego bloga do końca życia,moje dzieci mają to przeczytać! (Co z tego,że to będzie za jakieś 35 lat xD) Proszę cię dodaj szybko ten epilog,bo chyba wypłaczę się na śmierć! <3

    OdpowiedzUsuń
  35. Powiem (napiszę) tak, nie będę się rozpisywać o tym jaka to Ty jesteś cudowna i jak genialnie piszesz, bo to pewnie już wiesz. Muszę tylko powiedzieć, iż jest mi smutno, że ta historia jużż dobiegła końca. Cieszę się że Mionka i Draco wkońcu są razem ♥I te zaręczyny... co tu dużo mówić? Jesteś po prostu najlepsza! No i miałam się nie rozpisywać heh... Czekam na epilog, a potem na twojego nowego bloga ; * żałuję tylko, że tak niedawno wpadłam na to opowiadanie :( a ono już się skończyło xD
    ~Awlam

    OdpowiedzUsuń
  36. AWWWW <3
    Uwielbiam twojego bloga , jest po prostu cudowny.
    Pamiętam jak pierwszy raz tu trafiłam .Przeczytałam tylko jeden rozdział (wolne żarty że tylko jeden).Tak się wciągnęłam ,że czytałam do 5(a rano na 8 do szkoły, no cóż )
    Masz bardzo przyjemny styl pisania , naprawdę przeczytałam w swoim krótkim życiu masę blogów,fanfików
    , ale twój ma w sobie to coś.Kończysz czytać ale myślami wracasz cały czas do niego.
    Czekam na epilog i kolejne historię twojego autorstwa.

    Całusy Monique :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Jeju nie mogę uwierzyć że to już koniec byłam z tobą przez cały rok ta historia będzie pierwszą podczas której czekałam na publikacje kolejnej notki, a nie jak zawsze poddawałam się po tygodniu zapominając o blogu. Bardzo ci dziękuje za to co wniosłaś do mojego życia

    OdpowiedzUsuń
  38. Zdecydowanie najlepszy blog o Dramione jaki czytalam . Jestes moim mistrzem ♥te zareczyny byly genialne ! Za to opowiadanie a zwlaszcza za ten rozdzial kocham cie ! nie moge doczekac sie epilogu a tym bardziej nowego bloga .Dziekuje za to wspaniale opowiadanie i za to ze dzieki niemu moje szare dni nabieraly barw. Rola Blaise'a w tym wszystkim jest genialna za co kocham cie jeszcze bardziej bo to moja ukochana postac .jeszcze raz dziekuje za wszystko i czekam. Twoja wierna czytelniczka odkad t ylko cie znalazla
    ~Diablica ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  39. Kamień spadł mi z serca :D tak bardzo się cieszę, że w jednej chwili mam łzy w oczach i wyszczerz od ucha do ucha na twarzy :D Uwielbiam to opowiadanie i przykro mi, że już się kończy, ale jak wiadomo, wszystko co dobre szybko się kończy ;) bardzo cieszy mnie to, że Draco i Miona wrócili do siebie i że teraz wszystko będzie się dobrze układać :D pozdrawiam ciepło, życząc Ci weny i udanego weekendu :*
    ~Ania

    OdpowiedzUsuń
  40. świetnie czekam na więcej a i jeszcze podasz potem link na nowy blog na tym ? pozdrawiam i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, na tym blogu pojawi się notka z linkiem i krótkim opisem, kiedy wystartuje z kolejną historią.

      Usuń
  41. Przepiękny koniec, to coś na co tak długo czekałam, czytając to chciałam krzyczeć lecz nie mogłam bo już późno, czekam na epilog i naprawdę to co się wydarzyło to przepiękne :) Pozdrawiam serdecznie :D

    OdpowiedzUsuń
  42. coś przepięknego, jestem niesamowicie wzruszona :) jednak bardzo żałuje, że to już koniec.

    ------
    clover.
    http://hgranger-dmalfoy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  43. O MÓJ BOŻE! Popłakałam się ! Ale cudowny koniec! UJAWNIAM SIĘ IHIHIHIHIHIH <3
    Ja się nie zgadzam na koniec... Nie nie nie nie.... Opisuj całe ich życie! Do końca! Nienawidzę zakończeń, nawet szczęśliwych... Nie umiem się żegnać :( Czekam na epilog a potem cóż... Będę czekała!

    OdpowiedzUsuń
  44. Och...
    Rozdział jest przepiekny ;)
    Uwielbiam Zabiniego za to ,że jest takim zajebiaszczym przyjacielem , który potrafi dac w morde po to ,żeby Malfoy'owi wróciły klepki na właściwe miejsce ;p
    Piekne oświadczyny ;) Takie to się tylko zdarzają w filmach i opowiadaniach ;p No i książkach ;p
    Lucy mała uparciucha też dobrze wiedziała co robi ;)
    A już myslałam ,że faktycznie Draco wyjedzie ;/
    Dobrze ,że się tak nie stało ;]
    Czekam na Epilog ;]
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  45. Jejku! Jakie to było słodkie! Uwielbiam Cię! Przeczuwałam, że Diabeł mu przemówi do rozsądku. Inaczej nie mogło być. Kocham to opowiadanie! Miona i Draco na końcu... Aaaaaaa<3
    Kończe już. Opowiadanie jest genialne. Mam nadzieję, że zaczniesz pisać coś nowego :3 Ciesze się, że trafiłam na Twojego bloga ^^
    /Mei

    OdpowiedzUsuń
  46. Genialny rozdział, cudowny, świetny, wspaniały, boski, piękny, brakuje mi przymiotników ;-;
    Jak ja się cieszę, że ich pogodziłaś ♥
    A tekst Draco: "Granger, wyjdź za mnie." był taki idealny♥ Prawdziwy Malfoy♥
    Jaka szkoda, że został tylko epilog :c Będziesz pisać kolejne opowiadanie? :D
    Pozdrawiam, MB

    OdpowiedzUsuń
  47. TO BYŁO NAJWSPANIALSZE OPOWIADANIE I ZAKOŃCZENIE JAKIE KIEDYKOLWIEK CZYTAŁAM. PORYCZAŁAM SIĘ! To bylo takie.. nawet nie znam takiego słowa zeby to opisac. Byl to jeden z najlepszych rozdziałów. W przyszłości możesz wynagrodzić Lucy! Tak! Duuuużo mięsa! Merlinie..jeszcze tylko epilog.. NIEEE! :CC. Ale i tak chce wiedzieć co będzie dalej. Wprost cie kocham,uwielbiam i składam pokłony! :D. Naprawde dobra robota. Nie wiem ile masz lat ale powinnaś sie zastanowić nad napisaniem książki. :). Napewno bym kupiła. Serdecznie pozdrawiam!
    P.J.M ( Patrycja Jackson Malfoy -tak na koniec o chyba kazdy mysli ze to inicjały xd A dla mnie to po prostu fajnie brzmiało i tak zostało :). )
    Ps. Przepraszam za wszelkie błedy bo pisane z telefonu.

    OdpowiedzUsuń
  48. Droga, najlepsza pisarko Dramione na świecie!
    Na początek muszę Cię bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, przeprosić za to, że wcześniej nie skomentowałam. Jest mi strasznie wstyd i mam nadzieję, że mi kiedyś wybaczysz! Choć czytałam wiele blogów tego typu, od twojego dosłownie się uzależniłam. Potrafiłam codziennie wchodzić i sprawdzać, czy jest nowy rozdział.
    Twoje postacie z całego serca pokochałam. Szczególnie Blaisa, który do końca o nich walczył. Pansy i Ginny umiejące wywołać niezłą aferę, ale także być przykładowymi przyjaciółkami. Nie wspominając o Hermionie i Draco, zawsze gotowymi poprawić paskudny humor. I oczywiście świecić przykładem godnym Prefektów Naczelnych Hogwardu. ;)))) Zwłaszcza z butelką Ognistej Whiskey w dłoni!
    Piszesz po prostu świetnie, a twoja kreatywność prawdopodobnie nie zna granic! Dialogi pomiędzy postaciami pozwoliły jeszcze bardziej zagłębić się w ich świecie. Najbardziej spodobały mi się te pomiędzy naszą ukochaną parą- tlenionego smoka i jego lwicy! :* Do tego ich stylizacje- ubrania i dodatki! Mrr coś wspaniałego. Przez wszystkie rozdziały u Ciebie nigdy nie wiało nudą, a z każdym przeczytanym chciało się tylko więcej i więcej. Po prostu działo się, oj działo! Możesz być pewna, że będę czytać twoje kolejne blogi.Zapewniam, że nigdy więcej nie po pełnie tego samego błędu. Tym razem będę komentowała cały czas! Twój czarodziejski świat Dramione jeszcze długo będzie gościł w moim sercu. Na pewno jeszcze nie raz będę do niego wracać.
    Z niecierpliwością czekam na epilog! Smutno mi troszkę, bo ta wspaniała historia już się kończy ;cc Chociaż.... JEST HAPPY END!!! Za co niezmiernie Ci dziękuje! I (po raz setny chyba) PRZEPRASZAM, że jestem takim leniem i nie komentowałam.
    Życzę miłego pisania następnego rozdziału, wielkiej ilości weny twórczej i oczywiście kreatywnych pomysłów, których nigdy Ci nie brakuje i jak sądzę nie zabraknie!
    P O Z D R A W I A M ! !
    Zuzaaaa :*

    P.s
    WIELBIĘ CIĘ ZA TO TWOJE DZIEŁO! <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  49. BOŻE ! Jak pięknie ! <3333
    Wiedziałam że nas nie zawiedziesz i zrobisz HAPPY END ^^ <3
    Mam ochotę skakać do nieba ! Z tej końcówki <3 Jest to niewątpliwie najlepsze Dramione jakie kiedy kolwiek czytałam a było ich już dość sporo ! :D
    Zaczełam czytać twoje opowiadanie kiedy było ono około 33 rozdziału <3 Cieszę się że mogłam być tu z tobą tak długo c': mam nadzieję że kolejne twoje dramione będą równie wspaniałe jak to !
    Teraz z NIECIERPLIWOŚCIĄ czekam na epilog c":

    OdpowiedzUsuń
  50. Świetny rozdział, wiedziałam, że będzie happy End ♥ czekam na epilog, to była wspaniała historia, życzę weny,

    OdpowiedzUsuń
  51. TAK TAK TAK TAK!!!!! Nareszcie się pogodzili... Boże ile nerwów mi przy tym napsułaś;)
    rozdział boooski, ryczę i nie mogę przestać...

    i nie mogę uwierzyć, że został już tylko epilog...

    Weny i pozdrawiam
    Kajusia...

    OdpowiedzUsuń
  52. aaaaw <3 cudowne cudowne cudowne <3
    tyle miesięcy z tym blogiem. tyle nieprzespanych nocy ... cały mój podręcznik z angielskiego ma tatuaże z Twoim dramione. po prostu miłość <333

    DZIĘKUJĘ.

    OdpowiedzUsuń
  53. AAAAAAA!!!! CUDO <3
    to jest niesamowite ;)
    aż się poryczałam ze szczęścia! ;*
    kocham to opowiadanie, kocham ciebie i nie wyobrażam sobie tego, że to już prawie koniec ;(
    z niecierpliwością czekam na epilog ;*
    KOCHAM CIĘ!! <3

    OdpowiedzUsuń
  54. Tak, taak, taaak, TAK TAAAAAAAAK!!!
    Nareszcie Happy end!
    Merlinie daj mi siłe na epilog. Tyle tych emocji, że najpierw płakałam, później się śmiałam, później znowu płakałam a na koniec szczerzyłam jak głupia.
    Ja chcę EPILOG!!!!
    Nie może jednak nie bo to oznacza koniec historii. Czemu "epilog" to koniec?
    Tak więc cieszę się że dałaś happy end bo jak by było inaczej to wierz mi znalazłabyć cię i ukatrupiła :D
    A teraz buźka buźka i idź pisać końcówkę.
    Pozdrawiam i życzę dużo dużo weny
    Diabeł
    PS. Długo mamy czekać na kolejne opowiadania?
    Buźka! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do wakacji, ale konkretnie jeszcze nie wiem.

      Usuń
  55. CUDO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    KOCHA TWÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  56. To już koniec? Nieeeeeee ja umrę z tęsknoty za Twoim blogiem <3 Kiedy założysz nowego <3 W ogóle rozdział rewelacja <3 <3 <3 <3 <3 Świetne zakończenie :) Piękne i wspaniałe ale na swój sposób smutne :( Nie mogę się doczekać Twojego nowego bloga :D

    OdpowiedzUsuń
  57. Napisałam bardzo długi jak na mnie komentarz, w którym Cię przepraszałam, błagałam, dziękowałam i w ogóle!! OCZYWIŚCIE BRAKŁO MI INTERNETU -.- . Więc, twój blog to prawdziwe cudo, mimo że nie komentowałam regularnie a raczej wcale.. za co bardzo ale to bardzo Cię przepraszam!! Czytam bardzo dużo blogów i jeżeli każdy chciałabym komentować minęły by wieki i nie mogłabym odejść od komputera. Zakończenie jest cudowne jejku czekam na więcej, rozpaczam że jeszcze tylko epilog i koniec tej historii. TA historia skradła mi serce jest napisana idealnie, jest taka jak moja wymarzona historia Dramione!! ISTNE CUDOO!! <3 Bardzo też Cię PROSZĘ chyba jak WSZYSCY o nową równie wspaniałą historię!! Jeśli zrobisz nam tą wielką przyjemność, OBIECUJĘ ŻE SIĘ POPRAWIĘ!!! Śledzę twojego bloga praktycznie od początku i bardzo mi Cię będzie brakować :c

    OdpowiedzUsuń
  58. Cudownie! Nie sądziłam że tak to się skończy :') płaczę z radości! czekam teraz na epilog :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Niesamowity rozdział!!!
    Nareszcie się pogodzili <3 Kocham Cię za to!
    Szkoda, że to koniec :(.
    Pozdrawiam i weny życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  60. Szkoda, że nie każdy ma prawo do tak pięknego happy endu. :)

    OdpowiedzUsuń
  61. YAY !!!! Tak się martwiłam że jednak nie będą razem a tu prosze !!! Cudowny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  62. Nie wierzę, ze to już koniec ;(
    <3

    OdpowiedzUsuń
  63. Przepraszam, że nie komentowałam twojego opowiadania, ale z regóły nie komentuje blogów. Twój blog jest najlepszy! Miałam łzy w oczach gdy Draco się oświatczał. Życzę ci, żeby kolejne twoje blogi były tak dobre jak ten i oczywiście widzimy się w wakację.
    A tak na marginesie: na tym blogu pojawi się link do następnego?
    Pozdrawiam
    Avada :*

    OdpowiedzUsuń
  64. Cudowny rozdzial, wspaniale opowiadanie! Dziekune za to że wlożylas tyle magii w to opowiadanie!! Jest ono najlepszym jakie do tej pory czytalam! Tyle ile emocji we mnie wywolalo.malo co to potrafi!
    Mam nadzieje że to nie ostatnie opowiadanie jakie napiszesz i że nastepne bedzie rownie magiczne!
    Pozdrawiam i dziękuje za happy end
    Czarna Róża

    OdpowiedzUsuń
  65. TAK TAK TAK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Ja wiedziałam od począku że tak będzie!!!!! Gratulacje dla autorki;-)
    Jesteś niesamowita i kocham twoje opowiadanie.
    Powodzenia na dalszym etapie twórczym, masz wielki talent nie zmarnuj go!!!

    OdpowiedzUsuń
  66. pojawiłam się u ciebie na blogu jakoś koło 26 rozdziału... po nadrobieniu tego zaczęłam troszkę komentować na bieżąco jednak zaraz potem mi się odechciało męczyć się z pisaniem na telefonie. jednak każdy rozdział uważnie czytałam :)
    ogólnie masz szczęście że dałaś ich razem bo jak nie to spadłby na ciebie mój gniew ;p bardzo mi się podoba ten rozdział jak i wszystkie poprzednie dlatego nie przedłużając - czekam na epilog!
    dla-milosci-warto-cierpiec.blogspot.com
    ps. będzie kolejne opowiadanie?

    OdpowiedzUsuń
  67. Hej.
    Ja od początku wiedziałam że tak będzie :D
    Kochanie masz wielki talent pisarski którego ci zazdroszczę i ro naprawdę. Twojego bloga czytam od niedawna i pierwszy raz komentuje. Jak to przeczytałam tą notkę nie mogłam, nie skomentować. Kocham cię.
    Rodziła wspaniały tak długo na to czekałam. Nie wiem co ci mogę jeszcze napisać, więc czekam na epilog :D
    Pozdrawiam i całuję
    N
    Ps. Też założyłam jak chcesz to zajrzyj, pojawił się prolog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://dramione-perla-dementora.blogspot.com/

      Usuń
  68. Kocham Twojego bloga <3 Rozpływam się nad nim. Po prostu genialny. Od dawna czytam, ale pierwszy raz komentuję. Przede wszystkim chciałabym Ci ogromnie podziękować za te wszystkie wspaniałe chwile, które spędziłam czytając to cudowne dzieło. Chciałam Ci również pogratulować talentu. To jest najlepszy blog jaki kiedykolwiek miałam przyjemność czytać. Uwielbiam Dramione, a dzięki Tobie jeszcze bardziej zakochałam się w historii Draco i Hermiony. Na zakończenie jeszcze raz Ci dziękuję.
    Życzę Ci wszystkiego co najlepsze :)
    Tonks
    PS Chciałabym kiedyś przeczytać tą historię w formie książki :D

    OdpowiedzUsuń
  69. Popłakałam się. Myślę, że każda dziewczyna chciałaby przeżyć coś takiego. To znaczy te szczęśliwe momenty :)
    Co tu dużo mówić ? Kocham tego bloga !
    Gratuluję bloga i zakończenia historii.
    Dramione True Love <3

    OdpowiedzUsuń
  70. Boże super rozdział.!!
    Brawo dla Blaisa, pobił przyjaciela ale jemu chyba było to potrzebne.
    Czekam na epilog
    Weny :*
    Ever

    OdpowiedzUsuń
  71. Nie mogę uwierzyć, że to naprawdę koniec. Tak długo czytam Twojego bloga, że nie wyobrażam sobie, że już go nie będzie. Twoja historia niezwykle mnie wciągnęła i pochłonęła bez reszty. Cieszę się, że trafiłam na tą niesamowitą historię, która jest jednocześnie zabawna. piękna i przepełniona emocjami. Mam nadzieję, że Twoja przygoda z pisaniem nie zakończy się tylko na tym opowiadaniu <3
    Co do tego rozdział boski!! Scena zaręczyn była niesamowita. Z jednej strony wzruszyłam się i chciało mi się płakać, a z drugiej ich dialog całkowicie mnie rozbroił. Niesamowicie się cieszę, że są nareszcie razem, bo stworzyłaś z nich niesamowitą parę. Z niecierpliwością czekam na epilog, ale wiem, że będzie mi bardzo przykro, bo wtedy dotrze do mnie, że to naprawdę koniec i nie obędzie się bez łez. Chciałam Ci bardzo podziękować, bo dzięki Twojej wyobraźni i talentowi do pisania niejednokrotnie na mojej twarzy gościł uśmiech i poprawiał mi się humor nawet w podłe dni. Będzie mi tego brakować. Ściskam i pozdrawiam z całego serca ocierając łzy.. <33 :*
    Lumos

    OdpowiedzUsuń
  72. Kocham cię dziewczyno! To zakończenie było tak cudowne, że myślałam, że się rozpłyne. Cały tydzień myślałam nad tym jak on ją przeprosi i przysięgam, że miałam nadzieję i pomysł, aby to się działo na peronie. Najbardziej podobał mi się ten fekst Bleisa ,,Czy naprawdę musiałem dać ci w pysk, żeby coś do ciebie w końcu dotarło?" Świetne! Lucy naprawdę to chyba najmądrzejszy pies na świecie. Chyba nie ma dziewczyny, która nie chciałaby przeżyć tak pięknej historii miłosnej prawda? Jak ja jej zazdroszczę!
    Pozostaje mi już tylko czekać na epilog, który mam nadzieję pojawi się szybko.

    Pozdrawiam
    CoCo.M

    OdpowiedzUsuń
  73. Wow. Prawie się popłakałam przy tych oświadczynach.
    Dobrze, że Blaise w bardzo fizyczny sposób wymusił na Malfoyu ogarnięcie się.
    Żałuję, że tak późno znalazłam tego bloga, jednak na szczęście czeka na mnie jeszcze epilog.
    pozdrawiam i weny życzę :)

    nie-oceniaj-po-pozorach-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  74. Kocham tego bloga !!!
    Kocham ciebie !!!
    Będę za wami tęsknić... :c
    Kocham mocno i życzę weny na przyszłość <3

    OdpowiedzUsuń
  75. Zachowanie Draco było żałosne, a zarazem tak bardzo życiowe, że aż się zdenerwowałam. Dobrze, że przynajmniej w opowiadaniach są przyjaciele, którzy tak bardzo walczą o innych kiedy oni sami o sobie zapominają :)
    Cieszę się, że są razem. Uwielbiam happy endy!

    OdpowiedzUsuń
  76. Ujawniam się <3

    OdpowiedzUsuń
  77. Hej :)
    Przede wszystkim, przepraszam, ze często nie komentuję, ale mój telefon, często się zawiesza...
    Rozdział jest genialny. Już myślałam, ze zakończysz to "sad endem" ale nie :D
    Ta a'propos zaręczynowego nie nosi się na prawej dłoni????
    Czasami miałam wrażenie, że na siłę robisz z tego opowiadania tasiemca, ale ta historia jest wspaniała i mimo, że momentami denerwowała mnie niemiłosiernie, nie poddawałam się i wciągałam się dalej.
    Cóż to już niemal koniec.
    Czekam z niecierpliwością na epilog.
    Zapraszam na panstwoweasley.blogspot.com i proszę o opinię :)
    Weny.
    Pozdrawiam,Lili.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Specjalnie sprawdzałam to z pierścionkiem i w Wielkiej Brytania nosi się na lewej :)

      Usuń
  78. Wspaniały rozdział.
    Masz szczęście, że Hermiona jest z Draco.
    Nawet sobie nie wyobrażasz jak sie cieszę.
    Na początku rozdziału, gdy Draco zrezygnował miałam ochotę sie rozpłakać.
    Te wszystkie wspomnienia, przemyślenia.
    Bałam się, że się nie pogodzą.
    Nie ma to jak sposoby Blaisa na postawienie Draco do pionu.
    Ta scena na dworcu, to było takie romantyczne.
    Przemowa Draco, oświadczyny, zgoda Hermiony...
    Cudowne.
    Pozdrawiam
    Hermione Granger

    OdpowiedzUsuń
  79. Rozdział po prostu cudowny ;)
    Boże jak pisałaś o ich uczuciach to normalnie gdy to czytałam to wszystko czułam, tak jakbym ja to przeżywała... Ale bardzo mi się to podobało ;)
    Cieszę się, że Diabeł zmusił Draco do walki o Mionkę. Wszystko dzięki niemu no i oczywiście Lucy ;)
    Teraz czekam z niecierpliwością na epilog ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  80. Boooziuuu <3 Kocham cie za to max :D jak tylko odzyskam fona to popiszemy na gg ^^

    OdpowiedzUsuń
  81. hdjldhjAHJAHSJHHAJSDHJhd no to tyle :p

    piękne zakończenie cudownej historii, uwielbiam cię za to naprawdę bardzo bardzo mocno.

    no powiem tak, 1:0 dla Blaise'a uwielbiam tego diabelskiego ludka
    oświadczyny oryginalne, widzę tą zszokowaną minę Granger :)

    Przykro mi, że to już koniec, ale będę czekać na twoje kolejne opowiadanie. Zapewne będzie również dobre jak to.

    pozdrawiam i gratuluję ukończenia opowiadania

    buziaki Fav!

    ps. zapraszam na Eltona, jest nowy rozdział :)

    http://elton-zakochaniuczniowie.blogspot.co.uk/


    Bajo!!

    OdpowiedzUsuń
  82. HD hshdufjsg jaki ten blog był świetny kocham <3 szkoda że już koniec ; ( tak dobrze się czytało szkoda że już koniec będę tęsknić za nim teraz nie mam czego czytać ale się przyznam że ten blog nauczył mnie czytać długie opowiadajia/książki niegdy nie lubiłam czytać a teraz kocham

    OdpowiedzUsuń
  83. Jezu... Tak się cieszę że tak to skończyłaś:) Czytam twojego bloga i dziwię się że nie napisałaś książki:) Masz talent więc nie zmarnuj go bo było by szkoda... Naprawdę.
    Mam nadzieję że będziesz pisać kolejne historie o miłości Draco i Hermiony bo jesteś genialna
    Pozdrawiam:*** LoLa:D

    OdpowiedzUsuń
  84. Jesteś niesamowita ! ten rozdział ... przeszłaś samą siebie ! Czekam na twoją książkę ! Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  85. PRZEZ TO OPOWIADANIE SKONCZE W PSYCHIATRYKU! ŚNIŁO MI SIE OD 3 DNI! Kocham to calym sercem, duszą, WSZYSTKIM <3 JSHSOOAHZBSKA RYCZE JAK GLUPIA I NIE UMIEM SIE WYSLOWIĆ (y) KOCHAM KOCHAM KOCHAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  86. Poryczalam sie... Kocham to!!! Szkoda ze juz się skończyło ale przynajmniej byl happy end... Warto bylo czekać... 😍 *♡*😰😭

    OdpowiedzUsuń
  87. Jesteś moim Bogiem!
    Superową blogerką!
    Mistrzynią!
    I co tam chcesz jeszcze...
    Blog - długie rozdziały i dużo rozdziałów.
    No szaleję za tym!
    Historią ukłuła mnie w serce. Wiele razy byłam bliska płaczu. Szybko wyczułam ten pierścionek, ale już myślałam, że Miona odmówi. Amen.
    Pozdrawiam,
    HK.

    OdpowiedzUsuń
  88. Jezu to już koniec dlaczego... Pisz dalej .... Masz talent.. Szkoda że to już koniec ale nic nie trwa stale... Czekałam na ich złączenie się w jedność. A tobie dziękuję że mogłam przenieść się do innego świata... Który jest doskonały... Pozdrawiam..PS nie zmarnuj talentu

    OdpowiedzUsuń
  89. Czytam to po raz kolejny i nadal płacze ze szczęścia 💚

    OdpowiedzUsuń
  90. Wampirzyca \ Kosogłos31 marca 2016 17:29

    Śmieje się i płacze ze szczęścia . Piękne przeprosiny i zaręczyny, chciałabym teź takich doświadczyć !

    OdpowiedzUsuń
  91. "Nie chcąc" nie "nie chcą", "nieraz" razem, "sklątek" nie "splątek".
    Nooo, wreszcie :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  92. Dziękuję za to że mogłam przenieść się dzięki twojemu opowiadaniu w inny magiczny świat. Wiem że pewnie nie przeczytasz mojego komentaża ale musiałam zostawić ślad. Czytam twojego bloga z 3 raz ale zakażdym razem odczuwam wspaniałe uczucia. Obiecuję że na pewno tu wrucę. Podziwiam cię za tak wielki talent. Że znosiłaś niektóre krytyki ale i tak się nie poddałaś, wiem że poświęciłaś wiele czasu by stwożyć to dzieło. Podziwiam cię za odwagę, której mi brak aby opublikować swoją historię. Dziękuję że zmieniłaś mój i wieku twoich fanek świat w coś niezwykłego. Nie zmarnuj swojego talentu. I ciesz się z osób którę cię wspierały w pisaniu bo to wielkie skarby. NAPRAWDĘ DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO patynia ❤

    OdpowiedzUsuń
  93. Jejciu jedno z najlepszych dramiome jakie czytałam ♡ pisz dalej, jesteś świetna!♥

    OdpowiedzUsuń
  94. Nie wiem czy nadal w 2020 roku zaglądasz na bloga, ale i tak muszę to napisać. To NAJLEPSZE Dramione jakie czytałam w życiu. Naprawdę. To zakończenie było wspaniale, trzymało w niepewności aż do końca. Naprawdę gratuluję. Kurde no dziewczyno odwaliłaś kawał dobrej roboty! Pozdrawiam i życzę Ci kolejnych sukcesów!

    Roseline ❤

    OdpowiedzUsuń
  95. Ostatnie kilka rozdziałów czytałam ze łzamiłza na policzkach. Warto było tu wrócić po latach 💜💜

    OdpowiedzUsuń
  96. Opowiadanie świetne, w kilkunastu rozdziałach dosłownie płakałam. Trafiłam na tego bloga przypadkiem ale nie żałuję 💜💜

    OdpowiedzUsuń