niedziela, 28 grudnia 2014

Niezwykły prezent


- Uspokój się ty cholery sierściuchu, bo skończysz jako dywanik!
Wściekły Draco Malfoy siedział po turecku na podłodze w swoim gabinecie, za wszelką cenę starając się zawiązać na szyi małego, szarego kociaka czerwoną wstążkę, co temu nieszczególnie się podobało. Co go w ogóle podkusiło, żeby kupić to bydle? Już teraz czując piekące zadrapania na rękach żałował swojej decyzji. Czego się jednak nie robi dla najwspanialszej kobiety na świecie? Nie od dziś wszyscy wiedzieli, że pan Malfoy ma ogromną słabość do swojej świeżo upieczonej żony i jest w stanie nawet kupić jej włochatego potwora, którego sam już nie znosił. W końcu Hermiona, od ponad pół roku Malfoy, zasługiwała na wszystko, co najlepsze, łącznie z najwspanialszym mężem na tej planecie, który tak się dla niej poświęcał. Ktoś mógłby zapytać, jak to możliwe? Cóż, wbrew panującym przekonaniom ludzie się zmieniają, a co najważniejsze dorośleją. I tak też stało się tym razem. Wszystko zaczęło się nie od wspólnej pracy, czy też przyjaciół. Wystarczyło przypadkowe spotkanie. Od słowa do słowa i okazało się, że pełna wrogości przeszłość wcale nie jest murem, którego nie da się obejść, a wręcz przeciwnie. Połączyła ich właśnie chęć naprostowania jej. Gdy Voldemort odszedł nikt już nie chciał żyć w nienawiści, choć kto mógłby przypuszczać, że w przypadku tej dwójki to godzenie skończy się przed ołtarzu? Żadne z nich jednak nie żałowało swojej decyzji. Spędzili ze sobą już ponad cztery wspaniałe lata, a to dopiero początek.
- Mam cię ty cholero! Ja jestem Malfoy, mnie nie przechytrzysz cwaniaku!
Kot wiercąc się, kwilił żałośnie, podczas gdy Draco w końcu przymocował do jego szyi kokardę. Jeszcze tylko wsadzi to bydle do pudełka i gotowe.
- Kochanie, co ty tam jeszcze robisz? Wszystko już gotowe.
Z dołu dobiegł go głos Hermiony, która najwidoczniej zaczynała się już niecierpliwić. W sumie nic dziwnego, dziś wigilii. Tegoroczną postanowili spędzić tylko we dwoje. Nie obyło się bez protestów ich rodzin, ale jak zapewne każdy się domyśla i tak postawili na swoim. To ich pierwsze święta, jako małżeństwo i chcieli je celebrować tylko we dwoje.
- Daj mi sekundę. Już schodzę.
Odpowiedział Draco, podnosząc się z podłogi. W wyciągniętych przed siebie rękach niósł szamoczącego się kota, aby umieścić go w stojącym na mahoniowym biurku pudełku. Gdy zwierzę było już w środku nałożył wieko i rzucił na prezent Silencio, aby pomiaukiwanie potwora nie wzbudziło podejrzeń jego kobiety. Poprawił jeszcze tylko czarny krawat, idealnie pasujący do tego samego koloru garnituru i błękitnej koszuli, po czym wziąwszy pudełko opuścił gabinet. Gdy zszedł z piętra Hermiona już na niego czekała przy stole. Wyglądała bardzo ładnie w beżowej, sukience z pół koła, podkreślającej jej figurę i czarnych, niewysokich szpilkach.
- Jak zwykle się spóźniasz.
Skarciła go, choć na jej twarzy gościł delikatny uśmiech. Dziś nic nie mogło zepsuć jej humoru, nawet niepunktualność jej męża.
- A ty jak zwykle ładnie wyglądasz. Jak to mam jednak gust.
Jak zwykle skromny Draco cmoknął przelotnie Hermionę w usta, po czym odłożył swój prezent pod stojącą w rogu pokoju choinkę. Kilka dni temu mieli niezły ubaw przy jej ubieraniu, szczególnie, gdy Hermiona uparła się na czerwono złote ozdoby, na co Draco jako były Ślizgon absolutnie nie mógł pozwolić.
- Cały czas się zastanawiam, dlaczego za ciebie wyszłam?
- Lepszego ode mnie byś nie znalazła.
Na te słowa Hermiona zaśmiała się tylko, po czym razem z Draconem udali się do stołu, gdzie po złożeniu sobie życzeń usiedli do kolacji, przygotowanej przez panią domu. Wieczór mijał im spokojnie i we wspaniałej atmosferze. Cieszyli się sobą, dziękują wszystkim bóstwom, że ktoś skrzyżował ich drogi. W końcu jednak nadszedł czas na kolejny ważny punkt wieczoru, a mianowicie prezenty. W pierwszej kolejności postanowili otworzyć te od siebie, dlatego też wzięli odpowiedni pudełka i usiedli na brązowej kanapie, znajdującej się tuż przed kominkiem.
- Ty pierwsza.
Zastrzegł sobie od razu Draco, widząc, że Hermiona i tak nie może się już doczekać sprawdzenia, co dostała. Między innymi to w niej kochał: spontaniczność i ekscytowanie się nawet błahymi rzeczami. Wniosła w jego życie tyle radości, że czasami sam się zastanawia, jak za nią nadąża.
- Zgoda.
Hermiona z uśmiechem postawiła pudełko na kolanach, po czym zdjęła wieko. Jej usta ułożyły się w literę „O”, gdy zobaczyła, co jest w środku.
- Nie wierzę…
Szepnęła, wyciągając z pudełka puchatego kociaka, który wlepiał w nią swoje niebieskie oczka. Czegoś takiego się nie spodziewała. Coś tam niby kiedyś wspominała Draconowi, że chciałaby mieć w domu takiego czworonoga, ale do głowy by jej nie przyszło, że on się na to zdecyduje. Tym bardziej, że nie lubi kotów. Oto kolejny dowód, jak bardzo ją kocha. Nie raz udowodnił, że jest w stanie zrobić dla niej wszystko, począwszy od kupna kota, skończywszy na walce z przeciwnościami losu, które niejednokrotnie pojawiły się w ich życiu.
- Witaj maleńki.
Powiedziała słodkim głosem Hermiona, sadzając sobie kotka na kolanach. Ten od razu zaczął mruczeć, podczas, gdy kobieta drapała go za uchem.
- Teraz to niby takie niewiniątko, a mnie to bydle poharatało.
Draco zaprezentował małżonce swoją rękę, na której znajdowało się kilka czerwonych pręg.
- Mój biedy.
Pani Malfoy z uśmiechem sięgnęła po dłoń mężczyzny, delikatnie dmuchając na rany, po czym złożyła już na jego wargach czuły pocałunek.
- Dziękuję, jest piękny.
Szepnęła prosto w jego usta, nim się odsunęła. Z chęcią kontynuowałaby to, co zaczęli, ale i na to przyjdzie czas. Teraz czas na jej prezent.
- Teraz twoja kolei.
To mówiąc odłożyła na podłogę kotka, który od razu pobiegł oglądać swój nowy dom.
- Już.
Draco sięgnął po spoczywające do tej pory na stoliku pudełko i zaczął rozwiązywać wstążkę. Widział jak bardzo Hermiona jest podekscytowana, co tylko wzmagało jego ciekawość. Nie cackając się zbytnio rozerwał ciemnozielony papier i uniósł wieczko pudełka. To, co w nim zastał, kompletnie zbiło go z tropu.
- Yyy…
To jedyne, na co się zdobył, wyciągając z pudełka parę maleńkich, szmacianych bucików, które mógłby sobie założyć co najwyżej na palec. Cóż, wiedział, że jego żona miewa dziwne pomysły i specyficzne poczucie humoru, ale tym razem zupełnie go zaskoczyła.
- I jak?
Zapytała, najwyraźniej oczekując od niego jakiegoś komentarza.
- No ten… ładne, ale na cholerę mi coś takiego?
- Merlinie, co za niedomyślny kretyn.
Załamana Hermiona ukryła twarz w dłoniach, co jeszcze bardziej zdziwiło Dracona. Teraz to już kompletnie zgłupiał.
- Możesz mi powiedzieć, o co chodzi?
- Będziesz ojcem, o to chodzi!
Wykrzyknęła mu prosto w twarz, obserwując jak jego oczy rozszerzają się ze zdziwienia. Niezupełnie tak to miało wyglądać. Liczyła na nieco większą domyślność swojego męża, ale jak widać zbyt wiele wymagała.
- Czyli, że my…?
- Tak.
- To znaczy, że ty…?
- Tak, w trzecim tygodniu.
Draco nie wiedział, co powiedzieć. Ta wiadomość kompletnie nim wstrząsnęła. Dziecko. Będą mieli dziecko. Nie mógł w to uwierzyć. Raz po raz spoglądał to na trzymane buciki to na Hermionę, która cały czas mu się przyglądała. Cisza trwała dłuższą chwilę. Kobieta powoli zaczynała się niepokoić. Nie podobało jej się to. Wolała, żeby się odezwał, powiedział cokolwiek, niż tak milczał. Może to za wcześnie? Może jeszcze nie jest gotowy? Cóż, ona również się tego nie spodziewała, ale, gdy tylko cztery dni temu lekarz oznajmił jej, że jest w ciąży nie posiadała się z radości. Świadomość, że nosi pod sercem mały skarb, owoc ich miłości przepełniała ją zarówno szczęściem jak i dumą. Myślała, że Draco również się ucieszy, ale teraz patrząc na niego sama nie wiedziała, co myśleć. Już zamierzała sama coś powiedzieć, gdy niespodziewanie blondyn zerwał się z kanapy i porwawszy ją w ramiona zaczął się kręcić w kółko.
- Draco, postaw mnie!
Pisnęła zaskoczona kobieta, lecz blondyn ani myślał tego zrobić. Nie czekając na dalsze wywody z niezwykłą pasją wpił się w usta ukochanej, chcąc wyrazić całe swoje szczęście. Ostatni raz cieszył się tak, gdy zgodziła się zostać jego żoną. Nie mógł w to wszystko uwierzyć. Już niebawem zyska kolejną osobę do kochania. Był w tym momencie najszczęśliwszą osobą na świecie. Kobieta, którą kochał ponad życie nosi jego dziecko, które dopełni ich rodzinę.
- Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę.
Powiedział, gdy w końcu oderwał się od ust żony. Hermiona poczuła niewyobrażalną ulgę. Nie jest zły, cieszy się z dziecko. Niczego więcej sobie nie życzyła na te święta.
- Kocham cię.
Ujęła twarz blondyna w obie dłonie z miłością wpatrując się w jego błękitne oczy. Jeszcze nigdy nie była tak pewna jak teraz, że jest on najlepszą rzeczą, jak spotkała ją w życiu.
- Ja ciebie też.
Już zamierzał ponownie pocałować ukochaną, gdy nagle sielankę przerwał ich nowy lokator, który z głośnym miauknięciem uwiesił się na nodze mężczyzny.
- Nienawidzę go.
Warknął Draco, usiłując zrzucić zwierzę, które nie dawało za wygraną. Hermiona nie mogąc wytrzymać zaczęła się śmiać. To zdecydowanie najlepsze święta w jej życiu.




Witam :)

Tęskniliście? Po dość długiej przerwie wracam do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło z nieco opóźnioną świąteczną miniaturką, którą dzisiaj napisałam. Tekst jest raczej lekki i nie za długi, ale mnie się podoba, więc mam nadzieję, że i wam przypadnie do gustu. To jednak nie jedyne, po co do was przybywam, a konkretniej mam dwie sprawy.

1.    Postanowiłam stworzyć wersję PDF la fin de la vie i tu potrzebna mi pomoc. Poszukuje osoby, która sprawdziłaby dla mnie całe opowiadanie. Wszystkich chętnych proszę o pisanie do mnie pod ten adres


Mail musi zawierać tytuł „Beta” oraz następujące informację:
- wiek
- doświadczenie w betowaniu
- domniemany czas trwania sprawdzania tekstu ( jest to prawie 500 stron w Wordzie czcionką 11)
Mam nadzieję, że znajda się jacyś chętni, bo sama na pewno tego nie ogarnę. Zgłoszenia proszę wysyłać do 15. 01. 2015. Po upłynięciu tego terminu skontaktuję się z wybraną sobą (o ile będzie więcej niż jedna chętna :D) i wtedy dokładnie przedstawię czego oczekuję itp.

2. Korzystając z okazji chciałabym wam zaprezentować nowy zwiastun mojego drugiego bloga  „Opętani demonami przeszłości”. Część z was z pewnością go zna, ale być może ktoś jeszcze skusi się na śledzenie losów naszej ukochanej parki w nowej odsłonie :D



Pozdrawiam A♥



27 komentarzy:

  1. Miniaturka cudna(zresztą jak zawsze), ale czy nie myślałaś o napisaniu jakiejś z sad endem, jest takich bardzo mało?
    Pozdrawiam
    Ps. Byłam pierwsza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w sumie zależy od weny i humoru. Ja na razie napisałam jeden tekst z nieszczęśliwym zakończeniem, a na drugi mam pewien pomysł, ale wymaga on dopracowania i co najważniejsze mojego wolnego czasu, a z tym bywa różnie, szczególnie, że mam na głowie drugiego bloga i maturę.

      Usuń
  2. Świetnie ci to wyszło ! Jest humorek i zaskoczenie po prostu Wow :3 Rewelacja ;) Czekam na nastepne minaturki i na nowy rozdział :) (Na prawde nie da sie skrócić czasu oczekiwania na rozdział ? :D Proszee :* ) /Klaudia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, ale odpowiedź nadal brzmi nie. Jakoś dasz sobie radę :)

      Usuń
  3. Nic dodać nic ująć
    <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże, jak uroczo <3
    Bardzo fajna ta miniatutka, a obrazek pod tekstem totalnie mnie rozwalił. Czy on podpala jej włosy? :D Tak poza tym to nie spodziewałam się, że Draco nie domyśli się o co chodzi, ale cóż, przynajmniej było ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna miniaturka taka lekka i słodka. Od rana mam okropny humor i teraz na mojej twarzy widnieje ogromny banan umiesz poprawić humor :) czekam na wersję Pdf
    Pozdrawiam
    Esia Malfoy :**

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zawsze wspaniała! :D Przyjemnie i lekko się ją czytało. Trafiłaś w moje gusta :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna miniaturka, taka słodka, świąteczna, życzę weny i Szczęśliwego Nowego Roku! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Naprawdę śliczna miniaturka :) Taka wesoła i pogodna
    Jednak mam jedno ale: ,,Był w tym momencie najszczęśliwszą osobom'' powinno być ,,osobą'' bo -om piszemy w rzeczownikach w l. mn. w celowniku, a tu odmieniamy ma -ą
    Mam nadzieję,że nie masz tego za złe, ale na co poniektóre błędy jestem okropnie wyczulona przez moją nauczycielkę
    Pozdrawiam i życzę weny - dziś anonimowa Luar Princesa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale się uśmiałam :D
    Boska jest i tak w sumie skłoniła mnie do refleksji, nie wiem dlaczego, ale właśnie tak :)
    Jest cudowna i slodka, i niesamowicie poprawiła mi humor :)
    Weny.
    Pozdrawiam,Lili.

    opowiadaniahp.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowna miniaturka <333 Awwww :*

    OdpowiedzUsuń
  11. O kurcze!!!
    Świetna miniaturka. Zazwyczaj nie komentuje, ale nie mogłam się powstrzymać xd.
    Od razu się zakochałam w ty małym kotku *.*
    Draco i Hermiona Malfoy = <3 To nawet brzmi idealnie :D
    Cudowne, Super, Świetne, Ciekawe i NAJLEPSZE ze wszystkich (chociaż miniaturka z wakacjami też była cudowna <3)
    Pozdrawiam i weny życzę
    PS Kiedy można się spodziewać kolejnej miniaturki?

    OdpowiedzUsuń
  12. Genialna :) Po prostu wspaniała i taka słodka :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No i po raz kolejny zakochałam się w twoich pomysłach ;)
    Pozdrawiam i weny życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mega słooodki :* Uwielbiam Dramione :*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  15. Super miniaturka! *o*
    Zazdroszczę talentu.
    Jeśli byś miała czas, wpadłabyś na mojego bloga?
    blinny-dramione-pani-weasley.blogspot.com
    Będę wdzięczna! :D

    Pozdrawiam :*
    /PaniWeasley

    OdpowiedzUsuń
  16. Podoba mi się, tekst jest króciutki, lekki, a w swoim stanie nie jestem innego przyjąć.
    Dlatego też komentarz krótki, a ja lecę czytać u Ciebie rozdział.
    Salvio xx

    OdpowiedzUsuń
  17. Ujmująca miniaturka. Podoba mi się Twój styl i delikatność. Przedstawiłaś ciekawie Hermionę i Dracona...

    Pozdrawiam ;)

    co-serce-pokocha-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Urocza i słodka miniaturka - tak jak każda :) Bardzo poprawiła mi humor, dziękuję. Oby więcej takich, bo dobrze działają na serce :D
    Pozdrawiam ciepło,
    http://precious-fondness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Extra! Bardzo mi sie podobało!

    OdpowiedzUsuń
  20. Słodka i urocza! :)

    Bardzo przepraszam za ten spam.
    Zaczynam pisać bloga i dzisiaj udostępniłam Prolog. Serdecznie zapraszam:
    http://gdy-swiat-pochlonie-ciemnosc.blogspot.com/2015/01/prolog-gdy-swiat-pochonie-ciemnosc.html?m=1

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetne piszesz naprawdę Super :-). A teraz Spam! !! założyłam bloga pt :

    http://mojawersjadhl.blog.onet.pl/2015/01/30/witajcie/

    dopiero się rozkręcam i potrzebuje czytelników. Proszę o wejście i zobaczenie prologu który pojawi się już jutro .W mojej opowieści dobrze wam znana Hermiona Grenger dowiaduje się o swoim prawdziwym pochodzeniu .Jest to parking Dramione.

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak zwykle świetna, uwielbiam twój styl <3

    OdpowiedzUsuń