niedziela, 15 czerwca 2014

Następnego razu nie będzie




Zawsze to samo. Leżę na łóżku, czując się jak ostatnia szmata, a on spokojnie pali przy oknie, nawet na mnie nie patrząc. Jak to jest, że wciąż się na to godzę, mimo iż wiem, jaki będzie koniec. Powtarzam sobie, że to ostatni raz, że nie chcę się tak więcej czuć, ale to na nic. Wystarczy, że pojawi się w drzwiach mojego mieszkania, a ja ulegam, opętana przez beznadziejną tęsknotę i smutek. Jak to się zaczęło, nie wiem. On wtargnął w moje życie, gdy najbardziej potrzebowałam czyjej obecności. Potrzebowałam kogoś bliskiego i przez chwilę łudziłam się, że to właśnie on mi pomoże, ale się myliłam. Może i dla mnie jest wszystkim, ale ja dla niego niczym. Przychodzi tu tylko, gdy mnie potrzebuje, gdy ma gorszy dzień lub coś mu się nie udaje. Jestem jego odskocznią, a on moim życiem. Czemu los jest takie niesprawiedliwy? Nigdy nie chciałam się pakować w coś takiego. Patrząc w lustro, brzydzę się sobą. To uczucie potęguję fakt, że on ma żonę, kobietę, która sprostała wymogom jego rodziny i da mu godnego potomka. Ja nie jestem dla niego wystarczająco dobra. Nie spuszczam z niego wzroku, gdy nagle on gasi niedopałek i wyrzuca go. Zaczyna zbierać ubrania, które jeszcze niedawno sama z niego ściągałam i je zakłada. Wychodzi, wiem to, a poza tym czuję tę cholerną pustkę. Nigdy nie zostaję, a ja za każdym razem łudzę się, że będzie inaczej. Nie należę do jego świata i nigdy nie będę. Może mnie pragnąć, mówić, że jestem wspaniała, ale to są tylko słowa. One nie dają nam niczego, poza chwilowym ukojeniem. Już jest ubrany. Nawet teraz wygląda nienagannie i pięknie, ale nie jest mój. Podchodzi do łóżka, dopiero teraz na mnie spoglądając. W jego zimnych oczach nie widzę nic, zresztą jak zwykle. Trwamy tak chwilę, póki on nie pochyla się i nie całuję mnie w czoło.
— Do następnego razu, Granger.
Szepcze mi do ucha, a ja czuję, jak chce mi się płakać. I już wiem, że następnego razu nie będzie. Jestem za słaba, aby dłużej to znosić. Trwałam w tym bagnie, bo jestem tchórzem. Boję się samotności, ale czy teraz również nie jestem sama? Gdy najbardziej kogoś potrzebuję, jego nie ma. W czasie, gdy ja wypłakują oczy, on przesiaduję ze swoją idealną żoną w ich poukładanym świecie. Jak do niego nie pasuję i nigdy nie będę. Najwyższy czas przestać się oszukiwać i żyć złudzeniami. Zbyt wiele czasu zmarnowałam, licząc na cud i szczęście. Jeśli sama o nie nie zawalczę, ono nigdy nie nadejdzie. Mimo iż czuję w sercu ból na myśl o odejściu, wiem, że tak trzeba. Wiem, że już nie będzie następnego razu i tym razem, gdy Draco Malfoy opuści moje mieszkanie, nie zobaczę go już nigdy więcej. Tak dla niego, jak i dla Londynu ktoś taki jak Hermiona Granger przestanie istnieć. Zniknę raz na zawsze, wyruszają w podróż w poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi i szczęścia.



Witam.

Miałam nic nie dodawać w ten weekend, ale jak większość zapewne wie wena jest nieprzewidywalna i takim oto sposobem powstał to coś. Tekst jest krótki, ale jestem z niego zadowolona, szczególnie, że chyba po raz pierwszy u mnie nie ma happy end’u. Ciekawa jestem, co w o nim myślicie, więc proszę o pozostawianie swoich opinie w komentarzach.


Pozdrawiam A

58 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Czy jeśli napiszę, że jest po prostu zajebiste wystarczy aby wykazać mój zachwyt tą krótką, ale jak wspaniałą miniaturką?
      Jest naprawdę dobra :D
      Pozdrawiam i całuję
      N.

      Usuń
  2. Bardzo fajna miniaturka. Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Miniaturka pelna emocji. Piekna.
    Nic dodac, nic ujac
    Pozdrawiam serdecznie,

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam słów. Cudowna, smutna, życiowa, prawdziwa...
    ---
    www.listowy-romans-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowita miniaturka.
    Muszę przyznać, że mnie zaskoczyłaś.
    To było inne niż Twoje poprzednie historie.
    Świetnie oddałaś uczucia bohaterów.
    Genialne.
    Pozdrawiam
    Hermione Granger

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie krótkie, ale jednak tyle przekazuje...
    Pokazuje trochę z ludzkiego cierpienia.
    Spodobała mi się...
    Weny <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Brak mi słów... czytam i myślę o co tu chodzi choć tak na serio chce mi się płakać...
    ~Lin

    OdpowiedzUsuń
  8. Niesamowite, pobudza wyobraźnię...

    OdpowiedzUsuń
  9. piękne... i jeszcze ta muzyka :) idealnie dobrane <3

    OdpowiedzUsuń
  10. jak ja okropnie nie lubie smutnych miniaturek. to znaczy jest wzruszająca, cudowna i w ogóle wspaniała, emocje są bardzo dobrze oddane, że aż mi się smutno zrobiło. mam nadzieję, że kolejna będzie szczęśliwsza :)
    pozdrawiam i weny życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mogę napisać tylko jedno - miniaturka świetna ;)
    Pomimo braku happy endu bardzo mi się podobała, to chyba przez ten genialny opis uczuć i emocji...

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziewczyno wyciskasz ze mnie ostatki łez, uwielbiam cię. Muzyka świetnie dobrana, a miniaturka uczuciowa, co mnie miło zaskoczyło.

    Pozdrawiam Madziula ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam wszystko, co wychodzi spod Twoich rąk, ale jest jedna rzecz, która mnie naprawdę razi, mianowicie "ę", które dodajesz do każdego czasownika, a jest to niestety błąd. W 3 osobie tego nie robimy. Ja udaję, on udaje, ja potrzebuję, on potrzebuje. Może dla niektórych jest to szczegół, ale mnie akurat to nieco drażni. Mam nadzieję, że Cię to w żadnym wypadku nie obraża, bo ten komentarz ma jedynie na celu udoskonalenie Twojego kunsztu. Ciepło pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miniaturka jest świetna! Mam pytanko. Kiedy będzie kolejny wpis? Kiedy ruszysz ze swoim kolejnym blogiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstępnie rozpoczęcie nowej historii planuję na połowę wakacji. Data może jeszcze ulec zmianie, ale później raczej nie powinnam zacząć. Co do wpisów na tym blogu to nie wiem. Wszystko zależy od weny i czasu.

      Usuń
  15. Fajna miniaturka, smutna ale bardzo taka z prawdziwymi uczuciami. Życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  16. dużo uczuć. szkoda, że taka krótka :( ale bardzo mi się ten bad end :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Miniaturka - super ^^
    Pozdrawiam i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  18. bardzo dużo uczuć. Niekiedy sprzecznych, ale jest fajnie.
    Ever

    OdpowiedzUsuń
  19. Smutna :v
    Ale i tak piękna <3
    KK ♥

    OdpowiedzUsuń
  20. Jest piękne szczególnie w połączeniu z tą muzyką....
    Jak mi szkoda Hermoiny ;_; Biedna, mała Mionka. Jednak nie zawsze życie pisze happy end'y i trzeba się do tego przyzwyczaić.
    Mam nadzieję, że Herm wyprowadziła się, a nie zabiła. Bo jeżeli wyjechała, to Draco moze zorientować sie co stracił i wyruszyć w poszukiwania, zostawiając swoje idealne życie dla Hermiony.... ^^
    Tak wiem, rozmarzyłam się, ale cóż... Ja tak mam :D
    Piękne. Pozdrawiam - Luar Princesa

    OdpowiedzUsuń
  21. Ojej. Wspaniała i smutna historia. Czekałam na coś od Ciebie i proszę :) Nie mogę się doczekać kolejnego wpisu , a także nowego bloga :) Życzę weny i zapraszam do mnie,
    http://bring-me-to-life-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękna i smutna zarazem.
    Nie lubię smutnych zakończeń, ale to jest świetne !

    OdpowiedzUsuń
  23. Zajebiaszcze, nic więcej nie dam rady powiedzieć !!!
    Pozdrawiam,
    Tsuki <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Krótkie ale fajne ale w mojej głowie się pojawia co dalej? co będzie jak odejdzie? zostawiłaś niedosyt dla mnie po tym :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Trudno dziewczynie w młodym wieku pisać takie miniaturki... to znaczy nie mi to oceniać, co przeszłaś i co wyniosłaś z życia. Jednak ta niepozornie krótka notka mnie urzeka. Lubię takie krótkie teksty polane dużą ilością emocji. To jedno z twoich najlepszych dzieł. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Oj kochana. No teraz to mnie zaskoczylas i to zajebiscie pozytywnie! Miniaturka mimo ze bez happy endu byla naprawde genialna choc jedynym minusem w niej bylo to ze za krotka! Wrrr... nie moglam sie nacieszyc nowa notka ale trudno. Bylo genialnie <333

    OdpowiedzUsuń
  27. Cudowna!
    Nie mam słów.
    Zapraszam na nowy rozdział na panstwoweasley.blogspot.com
    Weny.
    Pozdrawiam,Lili.

    OdpowiedzUsuń
  28. To było takie hm... inne. Warto czasem przeczytać coś co się nieszczęśliwie kończy. Ja tam oczywiście wole szczęśliwe końcówki, ale to mi się naprawdę podoba. Hermiona zdecydowanie musi pracować nad siłą woli. No cuż biedna dziewczyna wyjeżdża, chociaż niech Malfoy wie co stracił.

    Pozdrawiam
    CoCo.M

    OdpowiedzUsuń
  29. Smutne,zyciowe i...prawdziwe.Inne niź poprzednie.Zawsze Twoje opowiadania poprawialy mi humor,wiec wracam do opowiadania i miniaturek bardzo czesto.Zycie bywa wredne...i w realu i w literackim swiecie.Dziekuje ci za wszystkie piatki,ktore dzieki Twoim notka byly duzo lepsze.POZDRAWIAM.ewa

    OdpowiedzUsuń
  30. Tekst- mistrzostwo. Ponraz pierwszy nie wyłapałam ani jednego błędu, ani jednej literówki, ale nie w tym rzecz. Jest to chyba najlepszy tekst jaki udało Ci się napisać, aż tchnie z niego perfekcją! Duże brawa ode mnie - miałam naprawdę ogromną przyjemność czytając tę notkę :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Szczena mi opadła.
    Mentorze mój.
    Życiowe i powiem tyle: rozbroiło mnie.
    Czekamy na bloga.
    Y♥

    OdpowiedzUsuń
  32. Miniaturka jest boska ♥ Świetna, pomimo że tak krótka. :3

    Mam do cb małe pytanko. Czy Twoje nowe opowiadanie ( bo będzie nowe, prawda ? :) ) będzie pisane na tym czy na innym ? :)

    / P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na innym blogu, ale podam link tutaj, gdy wystartuję z następnym Dramione.

      Usuń
    2. Okeeej, dziękuje ;3

      Usuń
  33. Cudowna miniaturka ;)
    nie mogę się doczekać Twojego następnego opowiadania ;*

    OdpowiedzUsuń
  34. Ojeju...
    Nie wiem co powiedzieć. Strasznie mnie zaskoczyłaś. Ona jest cudowna i taka smutna. Moja opinia jest strasznie pozytywna, tak bardzo, że nie umiem tego ubrać w słowa.:D

    OdpowiedzUsuń
  35. To było cudowne, przeczytałam to jednym tchem... mimo, że nie ma szczęśliwego zakończenia (które osobiście uwielbiam i raczej staram się nie czytać innych opowiadań) pokochałam to po prostu, aż brak mi słów...
    A.Abrams

    OdpowiedzUsuń
  36. Nienawidzę braku happy endu. Nie wiem, może mnie to po prostu odrzuca. Ale gdy wiem, że jakiś blog, histria, ma tragiczne zakończenie, po prostu nie czytam. Ale u ciebie czytam wszystko po kolei, jak leci, bo wiem, że co, nowsze, to inne, oryginalniejsze. Wiem, że do tej miniaturki nie wróce, bo po prostu.. taka nie na mój gust.
    Ale. Zawsze jest ale (przynajmniej u mnie xD). Była też taka.. mało Hermionowata (?). Zupełnie mi nie odpowiada
    Ale number two. Była tragiczna, prawdziwa I miała to uczucie, które rzadko jest spotykane. So truee.
    Pozdrawiam,
    Kath.
    Ps. Nie chce obrażać, wierze w wyrazanie własnego zdania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uzasadniona krytyka w żadnym wypadku nie kwalifikuję się pod obrażanie. Własnego zdania nikt nam nie może odebrać, więc dlaczego mielibyśmy go nie wyrażać :)

      Usuń
  37. http://love-without-definition.blogspot.de/?m=0
    Zapraszam do siebię na dramione ____________
    Sądzę iż jest to jedna z twoich lepszych miniaturek. Podoba mi się w niej akcja jak i styl pisania. Aczkolwiek brakuje mi tu uczuć
    Draco jednak wiem że wtedy byłaby gorsza.


    OdpowiedzUsuń
  38. Świetna miniaturka.
    Takie mi się bardzo podobają :)
    Przecież nie wszystko musi się skończyć happy endem?
    Styl pisania ten miniaturki był naprawdę bardzo dobry :)
    Czekam na wiecej :)

    PS!: Przepraszam, że wcześniej nie komentowałam ;c

    HNP

    OdpowiedzUsuń
  39. Aż było mi strasznie szkoda Hermionki no :( Draco tutaj taki troche chamski widze :d Ogólem fajne ale smutne. Jesli bedzie nastepna czesc to czekam a jesli nie..to coz bede czekac na jakias inna miniaturke :D
    P.J.M

    OdpowiedzUsuń
  40. Wspaniałe *.* Uwielbiam Twój sposób pisania. Mimo, że jest to krótkie opowiadanie, zawarłaś w nim wszystkie istotne informacje. Kocham Cie i Twoje opowiadania <3
    Zapraszam do mnie. Chciałabym zobaczyć Twoją opinię na temat mojej historii :3
    http://fred-draco-hermione.blogspot.com/?m=1
    Pozdrawiam. Weny życzę :D
    /Mei

    OdpowiedzUsuń
  41. świetne mam nadzieję że zrobisz dalszą część tej miniaturki :) pozdrawiam i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Zazwyczaj staram się poznać przynajmniej większość "twórczości" zanim spróbuję ocenić, ale ta miniaturka tak mi się spodobała, że mam dla ciebie pewną propozycję:) Może chciałabyś ze mną zawrzeć współpracę? Jestem betą i mogłabym ci pomagać w nowej serii. Jeżeli jesteś zainteresowana, proszę napisz:)
    Alicja
    kikyo.beta@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  43. Z radością Cię zawiadamiam, że zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Award!:)
    http://embroiledlove-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  44. Po pierwsze to wow.

    Jestem świeżo po przeczytaniu tej miniaturki i trudno jest mi dobrać jakiekolwiek słowa, którymi mogłabym opisać targające mną uczucia. Jesteś naprawdę dobra. Potrafisz wzruszyć czytelnika, potrafisz go zaskoczyć, potrafisz użyć odpowiednich do sytuacji słów. Pełen szacunek.

    Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z pisaniem. Właśnie dodałam miniaturkę na mojego nowego bloga, na którego z resztą serdecznie zapraszam http://you-make-me-rise-when-i-fall-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  45. Cudo. z resztą jak reszta twoich rozdziałów,które oczywiście już nadrobiłam. Więc po mojej dłuższej nieobecności zapraszam do mnie po nowy rozdział http://givemelovemw.blogspot.com/
    Oraz proszę o dalsze informowanie mnie o najnowszych rozdziałach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodałam nowy rozdział, więc zapraszam http://givemelovemw.blogspot.com/

      Usuń
  46. Kiedy będzie nowy wpis?

    OdpowiedzUsuń
  47. Hej :D To jest świetne. Nic dodać nic ująć. Podobał mi się koniec. Intrygujący ^^ Zapraszam do mnie. Dopiero zaczynam. http://dramionanawieki.blogspot.com/2014/06/rozdzia-1.html

    OdpowiedzUsuń
  48. Świetna i piękna <3 Bardzo podoba mi się muzyka którą wybrałaś. Słuchając jej wzruszyłam się do łez :) Dziękuję Ci za to że piszesz tak że wpływasz na emocje czytelników :D Jesteś najlepsza <3

    OdpowiedzUsuń
  49. Bardzo szczera miniaturka. Tak właśnie wygląda prawdziwa historia Draco i Hermiony... Niestety
    Pozdrawiam,
    precious-fondness.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  50. Nienawidzę, jeśli nie ma happy'endu :D. Taka już jestem. Miniaturka jest wspaniała, aczkolwiek ja nie gustuję w takich smutaśnych. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń